Zima na Urzeczu

Przyjrzyjmy się jak wyglądała w przeszłości zima nad Jeziorką i Wisłą, gdyż znowu spadł śnieg i rozpoczęła się walka o miejsca parkingowe, co skłoniło mnie do dzisiejszego wpisu. Poza nieodśnieżonymi drogami i oblodzonymi chodnikami nie mamy tak naprawdę powodów do narzekań. Niegdyś opady śniegu potrafiły odciąć niektóre z okolicznych wsi od świata, chyba nie trzeba nikogo przekonywać jakim wyzwaniem jest wędrówka przez śnieżne zaspy, łatwo domyślić się co oznaczała konieczność udawania się z wsi takich jak Chabdzinek (Habdzinek) czy Opacz na mszę do kościoła w Cieciszewie, a później w Słomczynie. Nie każde gospodarstwo chłopskie dysponowało saniami bądź płozami zaczepianymi w miejsce kół, poza tym wielopokoleniowa rodzina nie mieściła się w całości na wozie. Drogi nie były odśnieżane ani posypywane, zatem należało wydeptać ścieżki. Potuliccy czy Wielopolscy podróżowali własnymi zaprzęgami, sanie zresztą były w zimie zwyczajnym środkiem transportu. Mecenas reprezentujący interesy Potulickich w połowie XIX wieku w przedstawianym im rozliczeniu rachunku wielokrotnie wykazywał, iż przemieszczał się sankami, podobnie czynił sądowy woźny, doręczający wezwania kolonistom olęderskim z dóbr oborskich.

Rzeki zamarzały. Pozwalało to wykuć z nich lód i zebrać jego zapas, stosowano go do przechowywania produktów spożywczych, wraz z rozwojem propinacji stał się także niezbędny do produkcji piwa. Wycięte i zebrane fury i bryły lodu przechowywano w lodowniach. Na ziemiach polskich istniały one od średniowiecza, nim w roku 1876 Carl von Linde odkrył jak wykorzystać amoniak do obniżenia temperatury co doprowadziło do stworzenia lodówek, lód przechowywano w nich. Lodownie istniały przy większości gospodarstw, w większości wypadków były dołami wykopanymi w ziemi, wyłożonymi drewnem, przykrytymi od zewnątrz, a ich ślad znaczyły kopce. Lód wydobywano jeszcze w połowie XX wieku, a lodownie przetrwały co najmniej do lat sześćdziesiątych. Do dziś w okolicy Konstancina wspominany jest p. Ziętek z Habdzina, który wytwarzał lody z krowiego mleka, jajek i brył lodowych wyciętych ze stawu habdzińskiego. Lód był zresztą przedmiotem handlu, wykorzystywano go w przetwórstwie spożywczym i zaopatrywano się weń właśnie zimą. Zachował się ciekawy opis z roku 1783 wielkiej lodowni dóbr oborskich zlokalizowanej w Dębówce, „pod górą” czyli skarpą. Dziurę wykopaną w ziemi wzmocniono „słupami mocnymi dębowymi”, obsypano ziemią i „pokryto słomą”.

Zamarznięta Jeziorka umożliwiała przeprawę między Jeziorną Oborską i Królewską, z kolei Wisła dawała możliwość przejścia w miejscu przeprawy karczewskiej. Lód łączył także ze sobą Gassy i Nabrzeże, gdzie związki rodzinne obu wsi od wieków były szczególnie bliskie. Jednakże zamarzające rzeki powodowały znaczne zagrożenia. Zamarzająca woda tworzyła szczeliny w śluzach na Jeziorce i niszczyła ustępy wodne. Zdarzyło się także, że zwały lodowe podniosły i uszkodziły młyńskie koła. Większe spustoszenia powstawały na Wiśle, gdzie lód wielokrotnie „urywał” wiślane brzegi, a spiętrzenia kry prowadziły do powstania zatorów. Były one szczególnie niebezpieczne, bowiem rozmarzająca woda rozlewała się wtedy po polach. W 1785 odnotowano, iż „dla utrzymania brzegów Wisły” w okolicach wsi Kopyty sprowadzono z lasów wągrodzkich ścięte sosny, a powstałe w ten sposób pale „kafarem na Wiśle po lodzie ubito”.  60 pali rozerwało płynący lód i uniemożliwiło powstanie zatoru, jednakże impet płynącego lodu był tak wielki, iż „połowę tych pali lody powyrywały y zabrały”. Lód doskwierał także na stawach i jeziorach, z Cieciszewa do Piasków nie było wówczas jeszcze grobli, drogę łączył most, który jak odnotowano był przez lody „psuty”.

Zima dobiegała wreszcie końca i nadchodziła wiosna. A wraz z nią roztopy i rozpoczynały się powodzie…


Źródła:

  • AGAD, Obory

Na zdjęciach powyżej pochodzących z Narodowego Archiwum Cyfrowego przedstawiono wyrąb i transport lodu przez przedsiębiorców lodowych w okolicach Warszawy w roku 1935. O lodowniach istniejących na ziemiach polskich od średniowiecza, poczytać można w tym miejscu.


[we wpisie w stosunku do oryginalnego dokonano zmian w postaci zastąpienia słowa Łużyce słowem Łurzyce, bowiem jak wynika z najnowszych badań naukowych, formą prawidłową jest ta ostatnia – patrz tutaj]

Może ci się także spodobać...