Zaginione miejsca: grób Ignacego Robaka (1)

Powstanie styczniowe w obecnych okolicach Konstancina trwało długo, a jego karty zostały zapisane po obu stronach Wisły, gdy powstańcze partie przekraczały rzekę. Choć obchodziliśmy już rocznicę jego wybuchu, to pamiętać należy, iż walki nasiliły się w maju 1863 roku. Powstanie zostało nieco zapomniane, minęło już 150 lat od tamtych wydarzeń i na świecie nie ma nikogo kto by je pamiętał, zaś inne walki wyzwoleńcze pozostają w cieniu Powstania Warszawskiego, które w ciągu ostatnich lat zaczęto obchodzić jako narodowe i ogólnopolskie. Wydarzenia z lat 1863 – 1864 są także mało romantyczne, czego przykładem może być choćby książka Wierna Rzeka autorstwa związanego z Konstancinem Stefana Żeromskiego. A przecież jak zauważył wybitny polski historyk Stefan Kieniewicz, powstanie to nie może równać się z żadnym innym. Polacy przez kilkanaście miesięcy związali walką zawodową armię jednego z najpotężniejszych państw świata, sami regularnym wojskiem nie dysponując, tworząc w tym czasie podziemne państwo posiadające własne urzędy.

Orzełek wycięty z pluszu, prezentowany na wystawie w AGAD (Archiwum Lubomirskich z Małej Wsi, sygn. 1205, s. 114a)

Jakiś czas temu na blogu przytaczana była relacja dotycząca pomnika-mogiły w Cieciszewie wybudowanego w setną rocznicę powstania. Ponieważ wówczas nie udało mi się potwierdzić miejscowej tradycji wiążącej to miejsce z powstańcami rannymi w bitwie pod Chojnowem lub ukryciem się ludzi płk Ziemomysła Kuczyka, powyższe postanowiłem pominąć, podobnie jak w artykule na ten temat znajdującym się na stronach Wirtualnego Muzeum. Acz okrągła data zobowiązuje, stąd i dalsze poszukiwania. Dzięki temu udało się stwierdzić, kim są powstańcy, których powywieszano na drzewach przy drodze do Obór, a potem złożono w mogile na skraju dróg. W tym miejscu pozwolę sobie więc odesłać ponownie do nowego artykułu na stronach Wirtualnego Muzeum. Dodam jedynie, iż wcześniejsze domniemania historyka Stanisława Góry odnośnie pobytu oddziału Ziemomysła Kuczyka w Goździach udało się potwierdzić, o czym można poczytać choćby w wymienionym na zakończenie niniejszego wpisu artykule Mariusza Rombla. Z zapisków nienawidzącego Polaków rosyjskiego urzędnika Mikołaja Pawliszczewa wynika, iż po bitwie nieopodal Otwocka Małego, w miejscu zwanym Osiny, oddział powstańczy przeprawą w Gassach przedostał się na drugi brzeg rzeki, gdzie spotkał go smutny los, gdy Rosjanie doścignęli go w folwarku w Goździach. Powstańczy dowódca płk Kuczyk po latach okazał się rosyjskim prowokatorem, przy czym nie wiadomo czy zwerbowany do współpracy został już wówczas, czy też później…

Mogiła poległych z oddziału mjr Kuczyka w Osinach (Otwock Mały), który po tej bitwie ukrył się na folwarku w Goździach, gdzie został rozbity (źródło: Gazeta Otwocka)

Co ciekawe na ziemi otwockiej od dawna wiele osób ma świadomość, że w Goździach rozbito oddział Kuczyka. Historia ta zatarła się w pamięci po drugiej stronie Wisły, co niejako ukazuje nam po raz kolejny, iż łurzyckie brzegi zostały trwale rozdzielone po latach wspólnej historii. Skąd więc na lewym brzegu zakorzeniona tradycja związana z Chojnowem?  Jest ona bardzo silnie związana z historią tego pomnika, w tym miejscu nadmienię, iż w dniu jutrzejszym o godz. 13 pod pomnikiem organizowane są uroczystości rocznicowe, które wieńczyć będzie msza święta o godz. 14.30 w kościele w Słomczynie – jeśli ktoś może wziąć w nich udział, gorąco zachęcam. Data jak widać także związana jest z bitwą pod Chojnowem mimo, iż jak wynika z zapisów oddział po bitwie przemieścił się w kierunku południowym, a zabitych pochowano na istniejącym tam wówczas cmentarzyku.

Słów kilka o tej bitwie, znanej także jako bitwa pod Żabieńcem, bo rzeczywistym miejscem jej stoczenia były okolice mostku na Jeziorce. W maju 1863 powstańczy dowódca Władysław Kononowicz uderzył tu z zasadzki na Rosjan. Postać to bez mała ciekawa, bo wcześniej doświadczenie wojenne zdobywał walcząc na Kaukazie z Czeczeńcami, jako zawodowy oficer wojsk rosyjskich, skąd przyniósł doświadczenie prowadzenia wojny partyzanckiej. Skutecznie nękał przeciwnika w okolicach Warki, aż po przeprawie przez Pilicę w dniu 18 maja 1863 roku pod miejscowością Gołębiów dopadła go obława rosyjska. Doszło tam do bitwy, w której zginęło wielu powstańców, a 180 dostało się do niewoli. Jeńców poprowadzono do cytadeli. Śmiałym manewrem Kononowicz przerzucił resztę swego oddziału w kierunku Piaseczna, gdzie zaczaili się czekając na Rosjan. Tam między Żabieńcem a Chojnowem doszło w dniu 19 maja do bitwy, gdy usiłowano odbić jeńców. Próba ta niestety nie powiodła się, a w walce padło kolejnych 12 powstańców, których pochowano we wspomnianym miejscu. Kononowicz miał wycofać się z 15 rannymi. 27 maja pod Warką doścignęła go kawaleria, bowiem Rosjanie zmobilizowali 2000 ludzi aby dopaść oficera, który pokonał ich wcześniej pod Magnuszewem i Rozniszewem. Kononowicz nakazał zakopać broń i rozpuścił oddział, lecz sam został schwytany, a 4 czerwca dokonano jego publicznej egzekucji na oczach mieszkańców Warki.

Władysław Kononowicz, po bitwie pod Żabieńcem awansowany do stopnia podpułkownika (źródło: Wikicommons)

Nie wszyscy ranni dotarli aż do Warki, bowiem opóźnialiby marsz, a oddział był ścigany. Ukrywani byli w okolicy, wśród sympatyków powstania, których na terenie nie brakowało. O współpracę z Kononowiczem podejrzewano choćby ówczesnego dziedzica Bielawy, Ludwika Rossmana, którego oddano pod nadzór policyjny. Nie wiemy kto na terenie obecnej gminy Konstancin-Jeziorna ukrył rannego młodzieńca o imieniu Ignacy Robak.

O nim opowie w dniu jutrzejszym druga część niniejszego wpisu, bowiem stał się już nieco nazbyt obszerny.


Pozostałe części wpisu:


Źródła i literatura:

  • Gazeta Otwocka, wydanie specjalne styczeń 2013
  • GÓRA Stanisław, Partyzantka na Podlasiu 1863-1864, Warszawa 1976
  • PAWLISZCZEW Nikołaj, Tygodnie polskiego buntu t. I-II, Warszawa 2003
  • PRZEWALSKI Stefan, Walki narodowowyzwoleńcze (1809-1831-1863), w: Studia i materiały do dziejów Piaseczna i powiatu piaseczyńskiego, Warszawa 1973, ss. 225-237
  • ROMBEL Mariusz, Bitwa pod Dziecinowem i Zambrzykowem, w: Zeszyty historyczne ziemi garwolińskiej, z. 19, 2013, ss.15-32
  • SWAT Tadeusz, Gloria victis. Mogiły poległych z okresu Powstania Styczniowego 1863 – 1864 na ziemiach polskich>¸ Pruszków 2004

Może ci się także spodobać...