Okrzeszyn a sprawa polska

Niedawny wpis traktował o Kępie Okrzewskiej, dziś przyjrzyjmy się Okrzeszynowi od którego wyspa wzięła swą nazwę. Wieś założono nad brzegiem Wisły, aż do początku XIX wieku mieszkało tutaj niewiele osób, co zmieniło dopiero przybycie olędrów. Opisując wieś od XVI stulecia powtarzano, iż grunty tu liche, a Wisła wciąż je „urywa”. Ziemie były piaszczyste wskutek częstych powodzi, a przybywający tu lustratorzy królewscy mieli problem z dokonaniem ich pomiaru, rokrocznie bowiem Wisła zmieniała kształt brzegu. Wieś więc to jak najbardziej łurzycka, leżąca wręcz na samym Urzeczu.

Historię Okrzeszyna zacznijmy od samego początku. Jego nazwę toponomaści wywodzą od starego słowiańskiego imienia Okrasa, Okrzesa lub czasownika okrzesać. Osobiście jednak przemawia do mnie wytłumaczenie wybitnego historyka prof. Adama Wolffa wskazującego, iż „Okrasy” oznaczały niegdyś uroczysko. A więc zabagniony teren i łęgi, którymi Urzecze stało i od których być może wzięło swą nazwę. Okrzeszyn w Polsce jest jeszcze jeden, jednakże do 1946 nosił nazwę Albendorf, czyli Albinów. Stąd tutejszy jest w zasadzie jedyną miejscowością o takiej nazwie. Powstał wkrótce po tym jak Wisła ustaliła w tym miejscu swe nowe koryto, przesuwając się z dala od Bielawy i Cieciszewa, założonych nad jej biegiem. Zapewne pod koniec XIV wieku powstała osada w Okrzeszynie, podobnie jak i znaczna część tutejszych wsi założonych po zmianie biegu Wisły, która wówczas zmieniła swe koryto odsuwając się także od Czerska.

Konie pławiące się w starorzeczu Wisły zwanym Wilanówką, spotkać można zawsze w tym samym miejscu, nieopodal dawnej wiślanej skarpy (foto Ł. M. Stanaszek)

Mimo, iż oddalony od Jeziorny, Okrzeszyn od początku pozostawał jej częścią, bowiem był osadą wchodzącą przez stulecia w skład jej ziem. Obie wsie zawsze traktowano łącznie i w późniejszych wiekach stanowiły królewską własność, a królewscy lustratorzy zawsze opisywali wieś jako podległą dworowi w Jeziornie, dla którego mieszkańcy odpracowywali pańszczyznę. Trudno dziś stwierdzić dokładnie jak wyglądał podział gruntów, lecz mimo iż obie wsie oddzielają od siebie ziemie Bielawy, to jeszcze na początku XIX wieku grunta były ze sobą częściowo połączone.

Pierwsza wzmianka o istnieniu Okrzeszyna pochodzi z roku 1402, wieś wówczas wzmiankowana jest jako „Ocrzeszino”. Znacznie ciekawszy jest jednak zapisek z roku 1423, kiedy jako zabezpieczenie pożyczki dokonanej przez niewymienionego z nazwiska ówczesnego dziedzica Jeziorny (zapewne Mikołaja Szandlo, czyli Żądło) wniesiono Piotrowi z Brześcc połowę ziem jeziorańskich – z Jeziorną i Okrzeszynem. Zaś on dokonał zapisu, iż suma równowarta temu zabezpieczeniu, w kwocie 150 grzywien, stanowić będzie uposażenie jego siostry Katarzyny. W jakim terminie dokonano spłaty kroniki milczą…


Wyświetl większą mapę

Z Okrzeszynem związana jest jeszcze jedna ciekawa informacja. W tytule pozwoliłem sobie sparafrazować znaną w XIX wieku anegdotę powtarzaną na salonach dyplomatycznych, że jeśli wystąpienie dotyczyć będzie słonia, to przedstawiciele krajów takich jak Niemcy, Anglia, czy innych opowiedzą, że słoń ma cztery nogi i trąbę. Zaś Polak lobbujący za niepodległością swego kraju, nieodmiennie opowie poruszy sprawę polską, zatem wykaże jej związki ze słoniem… W naszym wypadku sprawa polska oznacza, iż Okrzeszyn dzierży miano pierwszej miejscowości gminy Konstancin-Jeziorna, z której pochodzi zapis słów w języku polskim, a nie po łacinie, w postaci przysięgi rycerskiej złożonej przez sądem. Miało to miejsce w roku 1425, a złożył ją nieznany z imienia rycerz, chcąc udowodnić iż nie łowił ryb w znajdującym się w Okrzeszynie jeziorze, dzierżawionym przez niejakiego Bolestę, mającemu prawo rybaczenia i zarabiania na rybach z tamtejszego akwenu. Jezioro to już dawno nie istnieje, niegdyś było pozostałością po starorzeczu Wisły lub Jeziorki i połączone było z jeziorkami w Bielawie. Zaś treść przysięgi przedstawiała się następująco:

„[tako] mi pomozy bog y swanthy krzysz [Ja]kom ya nelowyl w Jezerze wokrze[szy]nye w bolesczinye dzirzawe” – czyli jak byśmy zapisali dzisiaj – „Tak mi dopomóż Bóg i Krzyż Święty, jakom nie łowił w jeziorze w Okrzeszynie w dzierżawie Bolesty”. Nieco dłuższe niż pierwsze polskie zdanie z księgi henrykowskiej, a o ile ciekawsze…


Źródła i literatura:

  • IH PAN, Kartoteka Wolffa
  • BIJAK Urszula, NNazwy miejscowe południowej części dawnego województwa mazowieckiego<, Wyd. nauk. DWN, Kraków 2001
  • WOLFF  Adam, RZETELSKA-FELESZKO Ewa, Mazowieckie nazwy terenowe do końca XVI wieku,PWN, Warszawa 1982
  • KURASZKIEWICZ Władysław, WOLFF Adam, Zapiski i roty polskie XV-XVI wieku z ksiąg sądowych ziemi warszawskiej, Kraków 1950.

Może ci się także spodobać...