Żołnierze zapomnianych bitew (1)

wpis o poległych podczas Wielkiej Wojny

Mija właśnie stulecie od wybuchu Wielkiej Wojny i bitwy toczonej na tych terenach jesienią 1914 roku, która zmieniła teren obecnego powiatu piaseczyńskiego w miejsce rozlicznych pochówków. Wiele z mogił już nie istnieje, niektóre nie przetrwały czasów dwudziestolecia, jak w wypadku Czarnowa, gdzie dopiero niedawno odkryliśmy, iż nieistniejące już krzyże, oznaczone w latach trzydziestych na wojskowych mapach, skrywały szczątki poległych w tutejszych lasach. W kilkadziesiąt lat później nie pozostał po nich żaden ślad, a po latach wybudowano w tym miejscu domy. Większość żołnierzy złożono do grobów bezimiennie i utarło się uważać, że I Wojna nie była wojną Polaków. Niesłusznie, bowiem pomijając fakt, iż z wojny tej wyłoniła się odrodzona Polska, walczyło w niej wielu żołnierzy wcielonych do zaborczych armii, którzy stracili podczas niej życie.

Dywizja haubic z Góry Kalwarii okopana na skarpie między Moczydłowem a Górą Kalwarią, jesień 1914. O tej jednostce w kolejnym wpisie.

Miejsca pochówku rozsiane są w całym kraju, najczęściej na zbiorczych nagrobkach podana jest liczna poległych. Spróbujmy więc sprawić, aby żołnierze stali się w rocznicę tych wydarzeń mniej nieznani i anonimowi. Na początku powrócę do Marynina, gdzie znajduje się miejsce pochówku poległych podczas krwawej bitwy toczonej wokół Warszawy równo sto lat temu, podczas której w tych stronach apogeum przypadło na dni 14 – 18 października 1914. Opisał powyższe wydarzenie Stefan Żeromski w opowiadaniu „Pomyłki”, opis wydarzeń oraz samego starcia przedstawiałem już w kilku wpisach na blogu, wraz z okolicznościami powstania mauzoleum (linki zamieszczam poniżej), dziś więc je pominę. Tym razem równo wiek od tamtych wydarzeń pora zamieścić listę poległych, których nazwiska udało się odcyfrować z zatartych kamieni. W Maryninie pochowano 29 żołnierzy pruskiej armii i 37 rosyjskiej, jednakże z wielu nagrobków nie sposób odczytać nazwisk,  nie znajdziemy tu także informacji na temat rosyjskich żołnierzy. Ich nazwisk nie doszukamy się na kamieniach, bowiem walczący w armii carskiej w przeciwieństwie do armii cesarskiej nie nosili nieśmiertelników, umożliwiających ich identyfikację. Poniżej powtórzę zestawienie poległych za portalem do broni (przy okazji zaznaczając, iż istnieje spora szansa na pełną identyfikację poległych, bowiem trwają właśnie poszukiwania w niemieckich archiwach wojskowych, których wyników jeszcze nie otrzymałem)[ uzupełnienie z 16 października: listę uzupełniono w oparciu o dane MWKZ):

A. FABIAŃSKI (FABINSKI?) 3 KP. INF. REG. 141 GEF 13 OKTOBER 1914

REKOWSKI GEF. 13. OKT. 1914   –

Gefrajter PAUL ZEIDLER ? 7 KP. INF. REG. 150 ? 18 OKTOBER 1914

R. LIPMANN ? 7 KP. INF. REG. 150 GEF 18 OKTOBER 1914

Unter Offizier FRIEDR. LEHMANN ? 7 KP. INF. REG. 150 GEF. 18 OKTOBER 1914

MOCZINSKI (?) ? 3 KP. INF. REG. 150 ? 18 OKTOBER 1914

H. KEMNITZ ? 7 KP. INF. REG. 150 ? 18 OKTOBER 1914

Gefr. FRANK ? 7 KP. INF. REG. 150 ? 18 OKTOBER 1914

Vizefeldfebel EMIL R. KRATZKE ? 3 KP. INF REG. 141 ? 18 OKTOBER 1914

…OELTZE ? INF. REG. 141 ? 18 OKTOBER 1914

STICKLORAT 7 KP. INF. REG. 150 GEF. 18 OKT. 1914

EIN DEUTSCHER KRIEGER INF. REG. 150

EIN DEUTSCHER KRIEGER INF. REG. 176

H. KENNITZ

EIN TAPFEREK DES. INF. REG. 141 OKT. 1914

ROGOZINSKI 5 KRUNF. REG. 336 CEF.5.AUGUST.15

…AMPKE ? INF. REG. 336 ? AUGUST 1915

Pułk 150 (1. Ermlandisches Infanterie-Regiment Nr. 150), do którego większość poległych w roku 1914 przynależała wchodził w skład 75 Brygady stanowiącej część 37 Dywizji Piechoty z XX Korpusu pod dowództwem generała Friedericha von Scholtza. Siedzibą macierzystą tego pułku był Olsztyn, skąd wiódł szlak bojowy po odrzuceniu rosyjskiego ataku na Tannenberg w sierpniu 1914 roku. Z kolei chełmiński pułk 141 (Kulmer Infanterie-Regiment Nr. 141), którego żołnierze stacjonowali w Grudziądzu i Brodnicy wraz z wojakami z innego pułku, który znajdziemy jeszcze na jednym z nagrobków [to jest zachodniopruskim pułkiem 176 (9. Westpreußisches Infanterie-Regiment Nr. 176) z Chełmna i Grudziądza] należał do 35 Dywizji, wchodzącej w skład XVII Korpusu dowodzonego przez generała Augustusa von Mackensena. Utarło się jednak błędnie podawać, że pod Warszawą walczyła armia Mackensena i jako taka funkcjonuje w literaturze, sam zresztą kiedyś do druku taką pomyłkę podałem. Jednak jej dowódcą August von Mackensen dowódcą zostać miał dopiero 1 listopada. De facto dowodził on wydzieloną grupą operacyjną z 9 Armii, w skład której wchodziły wymienione wyżej pułki, których zadaniem było zajęcie Warszawy. Pochowani w Maryninie pochodzą w większości z tej armii, choć nie jest do końca pewne, czy rzeczywiście polegli w dniu 18 października, czy też datę taką wypisano na krzyżach pierwotnie znaczących miejsce pochówku, bowiem natężenie walk na linii rzeki Jeziorki przypadło kilka dni wcześniej. Oczywiście mogli polec także podczas odwrotu, choć tego już obecnie się nie dowiemy.

macken

Augustus von Mackensen, zwany długowiecznym. Postać niezmiernie ciekawa, przeżył lat 96, umierając w roku 1945, po klęsce hitlerowskich Niemiec, jako ostatni feldmarszałek z czasów Wielkiej Wojny. Od roku 1938 w wyraźnej opozycji do nazizmu i Hitlera, ale również zwolennik rewizji granic z II Rzeczpospolitą.

Jak łatwo zauważyć pochowano tu również poległych w roku 1915. O nich, a także o rosyjskich żołnierzach, których tu złożono oraz pochowanych w Słomczynie i Cieciszewie opowie druga część tego wpisu.

A na blogu opisano również wydarzenia, wskutek których pochowano poległych w opisanych miejscach:

Zaś mającym czas w dniu 16 października podrzucę jeszcze, iż Towarzystwo Miłośników Piękna i Zabytków Konstancina organizuje wycieczkę do Marynina, na którą zaprasza chętnych. Wycieczka rozpocznie się o godz. 11.00 z udziałem przewodnika. Zbiórka w Starej Papierni na placu przy bankomacie- sklepie z winami.

Może ci się także spodobać...