Początek drogi

Witam wszystkich z powrotem.

Historia tego bloga będzie miała ciąg dalszy i napisało ją życie, czy też to wy ją napisaliście drodzy czytelnicy. Spodziewałem się protestów, ale ich skala mocno mnie zaskoczyła, a tym bardziej deklarowana chęć pomocy, szukanie rozwiązań i wskazywanie ich. Nie sądziłem, iż blog stał się aż tak ważny i jak napisałem wcześniej – jest to bardzo nobilitujące.

Nigdy nie planowałem prowadzić go w nieskończoność, ale nie zastanawiałem się także kiedy go zakończę. Od początku wiem natomiast o czym będzie mój ostatni wpis. Ale miejmy nadzieję, że to odległa przyszłość, choć kilkakrotnie już wydawało mi się, że jestem bliski tego momentu. Gdy zaczynałem go prowadzić miałem dużo więcej czasu, niestety w tym momencie życia nie dysponuję nim w takiej ilości, co przekłada się znacząco na aktywność internetową. Bo muszę zdradzić wam jedno, przygotowywanie wpisów na ten blog jest bardzo czasochłonne, niewiele się różni od pisania artykułów naukowych. Niektórzy z was wiedzą, że prowadzę jeszcze jednego bloga o popkulturze, w przeszłości byłem zarówno redaktorem jak i autorem jednej z największych polskich stron o tej tematyce, ale różnica widoczna była na poziomie podstawowym. W tamtych czasach mogłem usiąść i napisać tekst związany z tematyką strony, nie było konieczne posiadanie to dużej wiedzy, nie zajmowało to także dużo czasu. Przygotowanie wpisu dotyczącego historii wymaga posiadania bazowej wiedzy i źródeł, które najpierw należy przeczytać, a przede wszystkim odnaleźć. Na tym polega praca historyka. Żebyście dowiedzieli się kiedy powstał młyn w Jeziornie, musiałem wyczytać to z dokumentów, skonfrontować z innymi źródłami, a potem o tym napisać. Samo przygotowanie wpisu to wiele godzin pracy, nie licząc tygodniowych wędrówek po archiwach.

Powyższe będę kontynuował na stronie www.okolicekonstancina.pl, z jednym drobnym wyjątkiem. Kiedy przeniosłem już wszystkie wpisy, nagle dotarło do mnie, że de facto mam teraz stronę internetową. A co za tym idzie można zrobić nieco więcej. I w ten sposób wszystko zatoczyło koło. Jak niektórzy wiedzą historia tego bloga i świetnego profilu Konstancin-Jeziorna. Historia, Ludzie, Architektura prowadzonego przez Adama Zyszczyka na facebooku korzenie swe mają w niedziałającym już forum o historii tych okolic, które prawie 10 lat temu funkcjonowało niezwykle prężnie, w tych wspaniałych czasach przed rozpowszechnieniem się facebooka i innych mediów społecznościowych. Zainteresowani mogą zajrzeć i poczytać ciekawe dyskusje, gdy odkrywaliśmy wzajemnie przeszłość tych stron. Choć archiwum dawnego forum jest niedostępne, wciąż funkcjonuje jeszcze jego kontynuacja na portalu konstancin.com, dostępna pod tym linkiem, choć mało kto już tam pisze i zagląda. W ciągu minionej dekady facebook, twitter i media społecznościowe zmieniły całkowicie internet, przyczyniając się do upadku wielu forów internetowych. W każdym razie na tym forum pojawił się pomysł stworzenia strony o historii tych okolic, nikt jednak nie podjął się tego zadania, mimo że chęci były nikt nie czuł się na siłach. Teraz widzę, że takie wtedy były te niedawne czasy, bo powstawały różne strony regionalne, u nas Adam stworzył wspomniany profil. Ja wiele miesięcy później zdecydowałem się na formułę bloga, mając niechęć do stworzenia zwykłej strony internetowej, bowiem wcześniej prowadziłem już pewną stronę o historii, a formuła wydawała mi się mocno przestarzała. Historię powstania bloga na razie jednak zostawmy, to opowieść na inne czasy, w każdym razie w sieci pojawił się w roku 2013, acz swój początek bierze wiele lat wcześniej.

Ponad sześć lat później kończyłem przenosiny. Każdy wpis został przejrzany, nie ingerowałem w ich treść, usunąłem jedynie linki i odnośniki prowadzące do miejsc, po których w internecie nie ma już śladu. Nagle dotarło do mnie, że przecież można pójść krok dalej. I kiedy mnie tak olśniło przy zamieszczaniu plików dźwiękowych (o czym poniżej), jasnym stało się, że przecież pora pójść krok dalej. Skoro dorobiłem się adresu z końcówką pl, to czemu nie działać podobnie jak czynią to prowadzący świetną stronę Dawny Garwolin albo Dawne Zastawie i Ziemia Łukowska? I wiele innych stron regionalnych?

Zatem witajcie na stronie Historia okolic Konstancina. Co się zmieniło? Wpisy blogowe nadal stanowić będą podstawę jej działalności, jeśli jednak spojrzycie w menu zauważycie dział Historia. Tam znajdziecie krótki zarys dziejów tych stron, przygotowany w sposób podręcznikowy, zatem bez barwnych opisów i opowieści, którymi raczę was na blogu. Idea była taka, aby gdzieś w internecie informacje takie były dostępne, bowiem historia zamieszczona na oficjalnej stronie gminy nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością (od lat w ramach obchodów założenia bloga piszę zresztą do Wydziału Promocji UMiG aby zaktualizowali przynajmniej te informacje do wersji dostępnej w KDK i nie doczekałem się nigdy odpowiedzi). W chwili obecnej przygotowałem jedynie Czasy Najdawniejsze, już wkrótce pojawi się tam omówienie dziejów terenów w Średniowieczu

Zakładka Blog nie wymaga omówienia – znajdują się tu podzielone na kategorie wszystkie wpisy przeniesione z bloga Historia okolic Konstancina wraz z datami. Dział Media zawiera podcasty nagrane przez Bartka Biedrzyckiego w latach 2013-16 na podstawie wpisów z bloga, oraz filmy (prawa autorskie zachowują ich właściciele, bowiem udostępniane są z zewnętrznych źródeł).Docelowo w tym miejscu zamieszczone zostanie więcej nagrań związanych z historią tych okolic. Z kolei w dziale Publikacje zgrupowałem wszystkie darmowe ebooki traktujące o historii tych okolic, które można pobrać i poczytać, oraz wydane dotychczas dwa numery Zeszytów historycznych Konstancina-Jeziorny. Można tam także znaleźć wpisy jakie popełniłem na blogu o wydawnictwach dotyczących historii tych okolic

To jeszcze nie jest koniec zmian, podobnie jak nie jest to ostateczny wygląd strony. Będzie ona ewoluować, szczegóły już niebawem. Zdradzę jedynie, że namawiam inne osoby do zamieszczania w tym miejscu swych materiałów, mam nadzieję, że skutecznie.

I na zakończenie wiedzcie, że nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie Bartek Biedrzycki. Od początku aktywnie działający na wspomnianym wcześniej forum, udostępnił miejsce na serwerze, podobnie jak niegdyś na portalu http://konstancin.com stworzył wspomniane forum. Zapewnia przy okazji wsparcie techniczne. Zatem kilka słów dla sponsora, pozaglądajcie na konstancin.com, a jeśli interesujecie się SF i fantastyką możecie kupić jego książki, bowiem jest on cenionym w Polsce autorem powieści z tego gatunku. Jest również redaktorem naczelnym “Fenixa-Antologii”, który można kupić tutaj. Znajdziecie tam nie tylko opowiadania, w jednym z numerów znaleźć można mój artykuł na temat antropologii kulturowej w powieściach Ursuli Le Guin.

A skoro już o pieniądzach… Wszystkie dostępne w tym miejscu treści nadal pozostaną darmowe, jednak ponoszenia kosztów wymaga utrzymanie serwera i niniejszego adresu. Nie są to jakieś przesadnie drogie sprawy, lecz kwestia ta pozostaje na razie otwarta i nie wiem jeszcze jak się rozwinie. Być może za jakiś czas konieczne okaże się zorganizowanie zbiórki, bowiem przypomnę, iż jest to przedsięwzięcie czysto prywatne, w żaden sposób nie wspierane ani nie dotowane, zaś ja nie na nim nie zarabiam. Kilka osób deklarowało propozycje takiego wsparcia, być może nadejdzie okazja by to uczynić.

Na razie jednak zapraszam do lektury i komentowania nowej wersji “Historii okolic Konstancina”. Można to robić anonimowo (po kliknięciu rozwinie się taka opcja) jak również facebookiem i innymi mediami społecznościowymi, lecz ich minusem jest to, że jeśli ktoś skasuje konto znikają i jego komentarze, więc niektóre moje dyskusje wyglądają po kilku latach dziwnie. Co prawda nie sądzę aby dużo osób komentowało coś na blogu, przez ostatni rok na bloxie pisały głównie boty wrzucające gdzie popadnie linki do dziwacznych stron, zazwyczaj robicie to na stronie profilowej. Niestety przeniesienie komentarzy ze starego bloga okazało się niemożliwe.

Natomiast skontaktować się ze mną można nie tylko za pośrednictwem facebooka. Jest również mail. Choć na poprzednim blogu widniał w widocznym miejscu mało kto go używał, tym razem jeszcze nie umieściłem więc go w odpowiedniej zakładce. W każdym razie gdyby ktoś miał jakieś skargi, żale lub inne proszę pisać na adres kontakt [at] okolicekonstancina.pl.

A skoro działalność poprzedniego bloga zakończyliśmy toastem wznoszonym na Urzeczu, podobnie rozpocznijmy działalność nowego.

Może ci się także spodobać...