Nauczyciel z Jeziorny

Dziś Święto Edukacji narodowej, znane powszechnie jako Dzień Nauczyciela. I z tej okazji pragniemy złożyć wszystkim pedagogom życzenia wytrwałości, bo zawód to niełatwy i niewdzięczny, a trud chowania młodzieży kształtuje naszą przyszłość. Rzecz jasna w szczególności życzenia kierujemy do nauczycieli z zaprzyjaźnionych Szkół Podstawowych nr 2 i 5 z gminy Konstancin-Jeziorna, z którymi od lat współpracujemy, otwartych na rozmaite pomysły, umożliwiającychpoznanie swym uczniom lokalnej historii. Nauczycielom życzymy aby doczekali się oni takich podziękowań, jakie zamieszczono w roku 1852 w jednej z ważniejszych gazet ukazujących się w Warszawie, kierując je dla nauczyciela z Jeziorny.

Szkoła Powszechna w Jeziornie, 1935

Zamieszczamy je poniżej, lecz najpierw kilka słów komentarza. Na portalu znaleźć można pochodzący sprzed kilku lat artykuł o historiach tutejszych szkół (Witaj Szkoło!), z których palmę pierwszeństwa dzierży bez wątpienia szkoła parafialna w Cieciszewie istniejąca już w XVI wieku, z czasem przeniesiona do Słomczyna. Z kolei dzieci z Jeziorny Królewskiej i Bielawy miały możliwość pobierać nauki od XV wieku w szkole parafialnej w Powsinie, która jednak w XIX wieku została na pewien czas zlikwidowana. Po Powstaniu Styczniowym stworzono elementarną Szkołę Gminną, która od 150 lat działa w tym samym miejscu, choć doczekała się nowego budynku i przebudowy. To Szkoła Podstawowa nr 5, jak się okazuje jednak jest ona jednak dużo starsza, bowiem stanowi ona kontynuację placówki utworzonej w roku 1839. Jak wspominały ówczesne zapisy: “w odpowiedzi na odezwę ks. proboszcza z 20 lipca fabrykanci z Papierni Jeziorskiey wynajęli u dziedzica dóbr Jeziorna Królewska lokal dla nauczyciela, gdyż w pobliżu papierni szkoły nie ma i dzieci pozbawione są nauki. … Lokal ten wszelako dotąd jeszcze nie jest gotowy, a zatem i ta szkoła jeszcze nieurządzona.” Szkołę udało się otworzyć, a nauki zaczęły w niej pobierać nie tylko dzieci z Papierni (lecz nie dzieci z okolicznych wsi, a personelu urzędniczego, dla tych pierwszych przeznaczona była szkoła parafialna w Słomczynie, choć nie wszystkie do niej uczęszczały). Jeśli popatrzymy na nazwiska uczniów wymienionych poniżej, odkryjemy także wsród nich dzieci “oficjalistów” czyli urzędników dworu w Oborach, choćby Cecylię Fagońską, córke rządcy Obór Tomasza Fagońskiego, którego grób znajdziemy na cmentarzu w Słomczynie.

Lecz dość wtrętów, poniżej wspaniałe podziękowania sprzed 167 lat.

Gazeta Codzienna, 28 czerwca 1852 roku

— {Art nad.)—Wśród tylu ogłoszeń o odbytych terminach w różnych zakładach naukowych, i my występujemy jako sprawozdawcy uroczystego aktu ukończenia kursu nauk, w skromnej, cichej szkole wiejskiej; a zapisując niniejsze wspomnienie, jesteśmy świadkami powszechnego szacunku i wdzięczności całej okolicy dla Nauczyciela szkoły Elementarnej w Jeziornej pod Warszawą. Nie mógł rząd opiekuńczy większego mieszkańcom tych okolic okazać do­brodziejstwa, jak przeznaczając na Nauczyciela pana Wodzyńskiego, który wciągu kilkoletniej, błogiej swo­jej tu działalności plenne rzucił nasiona moralności i uzacnienia w kształcone przez siebie serca i umysły wiejskiej młodzi. Licznie zbierająca się tu młodzież obojga płci z naśladowania godną usilnością pracuje we wskazanym przez Nauczyciela kierunku; a to złamanie wiekowego przesądu względem szkółek parafialnych, daje już p. Wodzyńskiemu w oczach okolicy niezmier­ną zasługę. Troskliwość rządu, który nawet w r. b. rozszerzył odpowiednio potrzebie pomieszczenie szko­ły; ojcowska i chętna pomoc światłego Opiekuna szko­ły, ks. Budziszewskiego. Proboszcza Słomczyńskiego, wreszcie wdzięczność i szacunek uczniów i współo­bywateli,—oto zachęty dla p. Wodzyńskiego do wytrwa­łej pracy ;w obranym zawodzie.—Odbyty tu w dniu 1 lipca r. b. egzamin przewyższył wszelkie oczekiwania zebranego grona. Pewność odpowiedzi, jasne i do­kładne pojęcia we wszystkich kierunkach nauki, a obok tego piękne przymioty moralne dzieci, dały świade­ctwo dobroczynnej pracy Nauczyciela, która wszystkich obecnych rozrzewniła i serdeczną wdzięcznością przejęła. Dla pamięci i wiadomości okolic Jeziornej zamie­szczamy tu poczet uczniów i uczennic, którzy za odzna­czający się postęp w naukach i wzorowe postępowa­nie otrzymali szczególne nagrody w książkach. Z od­działu męskiego: Ciszewski Alfons, Belhier Alfons, Zdzienicki Aleksander i Piaskowski Roman: z od­działu żeńskiego: Tymińska Kazimira, Orzechowska Franciszka, Fagońska Cecylia, Oszubska Józefa, Tymińska Maryanna i Lichmira Elżbieta. Odśpiewa­nie hymnu Lwowa zakończyło prawdziwie pocieszają­cą dla serca uroczystość. Chociaż więc największą i najchlubniejszą nagrodę swego poświęcenia, odnosi p. Wodzyński w wewnętrznem uznaniu sumiennie i go­dnie pełnionych przez siebie obowiązków, niech jednak te kilka słów, będące odbiciem i wyrazem uczuć całej okolicy—przekonają go, że ci, dla których dzieci całą duszą się poświęcił, wdzięcznej na zawsze dochowają mu pamięci. Oby przykład pana Wodzyńskiego dla innych stał się wzorem, jak w szczupłym a tyle poży­tecznym zakresie obowiązków chlubnie i pożytecznie krajowi i bliźnim służyć można. O. F.

Może ci się także spodobać...