Koło i Kliczyn

Opisując niedawno Habdzinek wspomniałem, iż założono go bezpośrednio nad brzegiem Wisły i z całą pewnością nie leżał nad ówczesną Jeziorką (obecnie nad częścią Wilanówki). Przekształceń terenowych powodowanych przez Wisłę na Urzeczu nigdy nie odtworzymy, wielokrotnie wspominałem także, iż doczasu budowy wałów w XIX wieku stałą rzeczą było, iż każdego roku koryto rzeki płynęło w innym miejscu, a raz na kilka lat meandrowało kilka kilometrów, przenosząc swe wody gdzie indziej. Stąd i nazwa Urzecze, w swym pierwotnym historycznym znaczeniu będąca określeniem rejonu nadwiśla, zalewowym obszarem “chodzącej” rzeki. Czasem wędrówki wiślane udaje się odtworzyć z dawnych map (jak opisywałem kiedyś w Dzikiej rzece), czasem z pomocą przychodzą nam nazwy dawno zapomnianych miejscowości i ludzkie nazwiska.

Wierzba w okolicach Koła. Zdjęcie z bloga https://petrelpiotr1.blogspot.com/

Dziś skupmy się na dwóch coraz bardziej zapomnianych wsiach nadwiślańskich, które choć występują jeszcze na niektórych mapach, zniknęły właściwie z ludzkiej świadomości. Przyczyną bynajmniej nie jest tu wymarcie osad, a współczesna administracja. Tym razem mowa o Kole i Kliczynie, dwóch wsiach wchodzących w skład sołectwa Ciszyca. Ich historia zaczyna się dopiero w wieku XVI, co zapewne spowodowane jest ustaleniem wiślanego koryta. Nazwa obu osad jest „terenowa”, wywodząc się od ukształtowania brzegu. Starsze jest Koło, nieopodal Chabdzinka Wisła zakręcała ku Jeziorce, opływając teren właśnie wkoło. Z kolei patrząc nad dawne mapy dostrzeżmy jeszcze w XVIII wieku pozostałości dawnego półwyspu, zapewne niegdyś kolejnej kępy, wyspy na Wiśle. Kształt kłykcia, czyli kciuka przyczynia się do powstania nazwy Kłyczyn, z czasem zapisywanej jako Kliczyn.

Najstarszą wzmiankę o Kole znajdujemy w roku 1512. Koło wraz Chabdzinkiem wchodzą w skład dóbr chabdzińskich, należąc do rodu Ciołków. Mowa o wspomnianej przy okazji Habdzinka informacji, iż “Chabdzinek i Koło graniczą jedynie ze szlachcicami ze Świdra, z kolei granica z dobrami Chabdzina przebiega na rzece Wiśle, płynącej pod wioską Świder”. Jak znaczne są ówczesne zmiany terenu powodowane przez Wisłę, przywodzi zapisem sądowy z roku 1488. Rycerz Dersław z Chabdzina przysiągł: Jako mnye Sigmunt Swydersky swyemy poddanemy przekopal row przes lank Cbabdzynsky do yezyora szwoyego vyadacz vodą s Wyszly (czyli: Na moją szkodę poddani Zygmunta ze Świdra przekopali rów przez należący do Habdzina łęg, by skierować do jeziora wodę z Wisły i nią władać). Map z czasów gdy Świder i Habdzin miały wspólną granicę nie odtworzymy, lecz zwróćmy uwagę na słowo „lank”, czyli łęg, tak charakterystyczny dla Urzecza, mający wpływ na jego nazwę, stanowiący część nadwiślańskiej tożsamości.

lata dwudzieste XIX wieku, jeszcze przed usypaniem wałów wiślanych

W latach 1519-24 dobra chabdzińskie zostają sprzedane, Chabdzin, Opacz, Łęg oraz Ciszyca przechodzą na własność Jana i Marcina Oborskich, ze znanych nam Obór. Granica przebiega gdzieś nad Wisłą, bowiem nazwa Kliczyn pojawia się po raz pierwszy w roku 1564, należąc do jednego z Cieciszewskich. Jako, że teren ten leżał już wówczas na granicy ziem oborskich, domniemywać można, iż weszli w jego posiadanie z racji spadków rodzinnych bądź małżeństw, bowiem Oborscy i Cieciszewscy stanowili jedną rodzinę, jako potomkowie Stanisława Pierzchały z Cieciszewa. W roku 1589 pojawia się już w dobrach oborskich, wymieniony razem z innymi istniejącymi i nieistniejącymi już obecnie wioskami. W roku 1616 stanowi nadal dziedzinę Oborskich, wspomniany wraz z Kliczynem w podziale ziem dokonanych pomiędzy Janem i Jakubem, stanowiąc wraz Opaczą i Łęgiem własność Jana. Z tej okazji wymieniono imiona dwóch mieszkańców Koła: Jana i Pawła Locha.

Okolice Wysp Świderskich. Zdjęcie z bloga https://petrelpiotr1.blogspot.com/

Pod koniec XVIII wieku Koło i Kliczyn są niewiele mniejsze od Ciszycy, a większe od Habdzinka. W Kliczynie zamieszkuje 7 rodzin: Magdziarze, Trzochowie, Andrusiewicze, Osuchowie, Opalińscy i Kokoszkowie. W Kole również 7: Trzochowie, Bogdanowie, Sibilscy, Pernalowicze, Dominiczki, Trzochowie, a także rody Osęków i Utratów. Jak widać są to nazwiska, które spotkamy po dziś dzień w tutejszych wsiach. Wraz z mieszkańcami Ciszycy odwiedzali oni karczmę w Opaczy, będącej największą z pobliskich wsi. W roku 1821 liczba ta się zwiększa, w Kole zamieszkuje w 8 domach 51 osób, Kliczyn najwyraźniej padł ofiarą powodzi w roku 1813, bowiem domy są jedynie 4 a mieszkańców ledwie 24 (dla porównania w Ciszycy 154 w 17 domostwach dokąd najwyraźniej przenieśli się mieszkańcy, zaś w Habdzinku mieszka po powodzi ledwie 5 osób). W 100 lat później Kliczyn liczy 45 mieszkańców w 7 domach, Koło 68 w 8 domostwach (Ciszyca 87 w 14 domach, zaś Habdzinek 62 w 9 siedliskach).

lata trzydzieste XX wieku, mapa WIG

Jak widać wsie nie były małe, więc co stało się z nimi po II Wojnie Światowej? Reforma administracyjna sprawiła, iż zostały włączone do sołectwa w Ciszycy. Z biegiem czasu z ludzkiej pamięci i dokumentów zniknęły ich nazwy, obecnie ich obszar określany jest mianem Ciszycy. Jedynie najstarsi mieszkańcy tamtych stron używają jeszcze dawnych nazw. Nie zawsze są one zrozumiałe, ja w latach osiemdziesiątych słuchając o „polu na Kole” nie miałem pojęcia skąd taka dziwaczna nazwa. Ale z drugiej strony wiele lat minęło, nim zrozumiałem z jakiego powodu na inne z pól mówi się „dworskie” albo na pastwisko „pasternik serwitutowy”. Jak widać po prawie dwóch stuleciach nazwy terenowe, których używają ludzie, wciąż świadczą o naszej historii…

  • AGAD, ASK
  • AGAD, Obory
  • IH PAN, Kartoteka Adama Wolffa

Może ci się także spodobać...