Kwiatowy motyw wilanowski

W publikacjach podnoszone jest często, że haft wilanowski wzorowano na kutych zdobieniach metalowego ogrodzenia otaczającego Pałac w Wilanowie. Stamtąd miał czerpać kolorystykę oraz motywy dekoracyjne, w formie stylizowanych kwiatów i liści, oraz powtarzający się rytmiczny układ. Powstała odnosząca się do tej koncepcji nazwa „haft sztachetowy”. Padły również stwierdzenia, że kowalskie ogrodzenie z prostych, pionowych prętów powstało w XIX w., a wcześniej Pałac ogrodzony był płotem chruścianym lub z drewnianych sztachet, przynajmniej od strony folwarku. Na podstawie materiałów źródłowych oraz ikonografii należy jednoznacznie sprostować te informacje.

Metalowe ogrodzenie, istniejące przy Pałacu w Wilanowie, powstało w II poł. XVII w. w czasach Jana III Sobieskiego i zostało zaznaczone na planie z 1682 r. Przegrodę wypełniono żelaznymi sztachetami w kształcie pionowych prętów, opartych na kamiennej podmurówce i słupach. Wzorowano ją na przegrodzie dziedzińca Królewskiego w Wersalu, gdzie na ilustracji z 1674 r. widać również proste pręty bez ozdób. Budynek rezydencji wilanowskiej był wtedy prostokątny i nie było jeszcze skrzydeł bocznych, które nadają mu obecny kształt podkowy. Ogrodzenie, a właściwie przegroda dziedzińcowa, oddzielała pałacowy podwórzec paradny, nazywany cour d’honneur (tłum. dziedziniec honorowy), od przedniej gospodarczej części placu, gdzie za czasów królewskich były stajnie i spichrze pałacowe. Przegroda na początku XVIII w. była remontowana. Mówią o tym Akta gospodarcze majątku w Wilanowie przechowywane obecnie w Litewskim Narodowym Archiwum Historycznym w Wilnie. „W celu naprawienia ogrodzenia kupiono dwa garnce oleju do malowania palisady (…)W grudniu 1702 r. zapłacono ślusarzowi 76 złotych 20 groszy za przęsła i okucia do płotu i bramy. W połowie sierpnia 1703 wydano 30 złotych na ślusarza, który naprawiał sztachety ogrodzenia pałacowego.” Co ciekawe do malowania zatrudnieni byli „pachołcy, którzy robili koło sztachet”, a w dokumentach z tego okresu znajduje się też kwit na „strawne pachołkom tatarskim”. Mowa jest też o „Tatarach i innych niewolnikach”, jak również o wypłacie prowizji „ogrodniczkom, pachołkom, Tatarom niewolnikom”. (A. Skrzypietz, Wilanowskie „gospodarstwo”…) To dokumenty, które potwierdzają legendę o jeńcach tureckich sprowadzonych przez Jana III do Wilanowa, a odnoszą się do okresu już po śmierci króla. Pachołkowie mieli swojego przełożonego, którym był dziesiętnik. A nad wszystkim czuwali semeni, czyli dworscy Kozacy. Źródło podaje, że cześć jeńców zwolniono wcześniej, ale byli tacy, którzy zostali w służbie i jak podają rachunki z 1702 r. otrzymywali zapłatę za pracę oraz ubrania.

Ogrodzenie na dziedzińcu pałacowym, Pałac w Wilanowie od strony wjazdu fragm., Bernardo Bellotto Canaletto 1776, źródło: fotopolska.eu

W czasach kasztelanowej Elżbiety Sieniawskiej dobudowano skrzydła pałacu, ale istniejący podział dziedzińca został zachowany. Przegroda była jednak przesunięta i powiększona. Do istniejących metalowych sztachet dodano wówczas drewniane, które były pomalowane tak, by imitowały oryginalne. Na poprzecznych sztabach żelaznych wisiały herby Sobieskich, wieńce laurowe i królewskie korony. Connotacja Skończoney Roboty Malowania w Pałacu Wilanowskim z 1748 r. informuje, że „Palustrata Wielka Zelazna na srodku dziedzinca słupy kamienne raz a drewniane dwa razy Szaro Malowane Sztaby zas zelazną farbą Dwa razy malowane, korony y Tarczą zułtą farbo Malowane.” Natomiast Connotacja z 1757 r. podaje, że „Malowane Korony blaszane Laury y Tarcze Kolorem Zultym” (R. Nestorow, J. Sito, Rezydencja i dobra wilanowskie…). Pewien pogląd na stylistykę, jak mogły wyglądać te dekoracje daje nam pamiątkowy medal Jana III Sobieskiego wybity w 1675 r. z okazji elekcji. Przeznaczony był tylko dla króla i jego najbliższych dworzan. Widać tam koronę królewską, wieniec laurowy oraz herb Sobieskich zwany Janina przedstawiający gładką tarczę bez ozdób.

Jan III Sobieski, złoty medal wybity na pamiątkę elekcji 1675 r. źródło: Antykwariat Numizmatyczny Niemczyk

Ozdoby na ogrodzeniu nie były kute, ale wykonane z blachy i malowane na żółto, tak by imitować kolor złoty. W praktyce musiały być niedominujące na ogrodzeniu, a raczej niewielkich rozmiarów, ponieważ nie zostały zauważone przez malarzy i nie widnieją na zachowanych obrazach z epoki przedstawiających omawiana przegrodę. Natomiast słupy były malowane na szaro, a pionowe pręty sztachet na kolor „żelazny”, co dawniej oznaczało kolor „marmuru ciemnoczerwonego”(S. B. Linde, Słownik języka polskiego). Trzeba stwierdzić, że w oparciu o powyższe źródła na kolorystykę metalowego ogrodzenia składały się barwy szara, ciemnoczerwona i żółta. Nie było też kutych zdobień na żelaznych przęsłach, natomiast wiszące tam blaszane ozdoby nie przypominały stylistyki motywów kwiatowych obecnych w tutejszym czarnym hafcie. Uważam zatem, że hipoteza mówiąca, że haft wilanowski czerpał inspirację z metalowego ogrodzenia otaczającego Pałac w Wilanowie nie ma oparcia w zachowanych źródłach.

W czasie Insurekcji Kościuszkowskiej 1794 r. większość żelaznych sztachet została zarekwirowana przez wojska moskiewskie. Ogrodzenie odbudowano, ale było drewniane i słabej jakości. Ostatecznie zostało rozebrane w 1801 r. z polecenia Stanisława Kostki Potockiego. Powstał wtedy duży dziedziniec istniejący do dziś. Również stwierdzenie, że Pałac wilanowski do XIX w. ogrodzony był od strony zabudowań folwarcznych płotem chruścianym lub z drewnianych sztachet, nie znajduje potwierdzenia w źródłach. Trudno przypuszczać, żeby rezydencja w której mieszkali zamożni magnaci, właściciele ogromnych latyfundiów ziemskich, pełniąca funkcje reprezentacyjne była ogrodzona chruścianym płotem, jak zwykła wiejska chata.

Początkowo zabudowania folwarczne znajdowały się z południowej strony terenów pałacowych. W źródłach z końca XVII w. znajdują się informacje, że ogród wilanowski ogrodzony był od folwarku parkanem z bali i łat drewnianych „Około parkanow w ogrodzie wilanowskim czynię staranie bo się iedne poobalały drugie walą kazałem bale y łaty trzec, y insze potrzeby sposobić aby wczesnie stanęły.” (Korespondencja i papiery królewicza Aleksandra Sobieskiego 1691–1699, Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie.”). Na obrazie Canaletta „Pałac w Wilanowie od strony południowej” z 1777 r.  widać, że Pałac i najbliższy otaczający go teren posiadają ogrodzenie murowane, natomiast pełny drewniany parkan z przylegających do siebie desek oddzielał teren folwarku od części ogrodowej. Ogrodzenia te nie były ażurowe, ale szczelnie zasłaniały i oddzielały przestrzeń pałacową od folwarcznej.

Pałac w Wilanowie od strony południowej, fragm., Bernardo Bellotto Canaletto 1777, źródło: fotopolska.eu

Drewniane ogrodzenie zostało rozebrane, gdy Stanisław Kostka Potocki zlikwidował w 1811 r dawny folwark królewski i w jego miejscu urządził ogród krajobrazowy. Teren gospodarczy przeniósł kilkaset metrów dalej na drugi brzeg strumienia, budując tam nowe budynki ekonomiczne. Było to związane z otwarciem dla zwiedzających północnego skrzydła Pałacu. Zbiory umieszczone tam na ekspozycji zostały udostępnione w 1805 r. pod nazwą Muzeum, od aleksandryjskiego Museionu – miejsca, gdzie przebywają muzy. Było to pierwsze muzeum publiczne w Warszawie. Rozbudowywał je do 1821 r.

Warto jednak przyjrzeć się, co leżało u podstaw pojawienia się hipotezy wskazującej, że metalowe zdobienia w ogrodzeniu Pałacu miały być źródłem florystycznego wzoru haftu wilanowskiego. Wyszła ona od Barbary Kaznowskiej, cenionej badaczki specjalizującej się w tematyce strojów ludowych. Gdy po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1952 r. przyjechała do Warszawy, została zaraz skierowana na badania terenowe w podwarszawskim wówczas Wilanowie w ramach organizowanego muzeum etnograficznego, jeszcze wówczas pod nazwą Muzeum Kultur Ludowych. Moim zdaniem zainspirowała się motywem na metalowych wrotach głównej bramy pałacowej. W dolnej części widać ornament w kształcie koła, który mogła uznać za coś zbliżonego do bardzo stylizowanego kwiatu, a przez to nasunęło się jej skojarzenie ze wzorem haftu wilanowskiego. Mogło się też wydawać, że ogrodzenie z takim motywem otaczało kiedyś cały teren pałacowy. To spostrzeżenie zapisała w notatkach i powtarzano je w kolejnych publikacjach. Ponieważ zdobyła zasłużoną renomę badaczki, nie poddawano go dalszej dyskusji.

Brama główna Pałacu w Wilanowie, źródło: wmuzeach.pl

Główna brama wjazdowa została jednak wybudowana w czasach króla Jana III Sobieskiego. W Księgach Poselskich przechowywanych w Rosyjskim Państwowym Archiwum Akt Dawnych RGADA znajduje się raport posła rosyjskiego przyjętego przez króla w 1680 r na audiencji w pałacu w Wilanowie, który zapisał „rezydencja nie była ogrodzona, tylko z przodu znajdowała się brama i był wykopany rów.” (T. Szwaciński, Wizyta posła moskiewskiego Jemieliana Ukraincewa w Wilanowie…). Do dziś przed bramą jest mostek i pozostało widoczne zagłębienie w ziemi, nazywane fosą.

Widok pałacu w Wilanowie, Karol Alberti ok.1800, źródło: wilanow-palac.pl

Podczas przebudowy prowadzonej przez Elżbietę Sieniawską  w latach 1728-1729 bramę ozdabiały płaskorzeźby przedstawiające wyobrażenia rycerskie i militarne, „stanowiła swego rodzaju pomnik chwały wojennej Jana III (…) traktowali bramę pałacową w Wilanowie, nie inaczej jak bramę triumfalną… (W. Fijałkowski, Brama królewska w Wilanowie…). Nie miała jeszcze wtedy metalowych wrót do zamykania. Nie widać ich na płaskorzeźbie „Pochód jeńców” znajdującej się na elewacji pałacowej, ani na obrazach Canaletta czy rysunku Karola Alberti. Bramy triumfalne wszędzie były budowane bez zamykanego przejazdu. Wówczas wrota do oddzielania przestrzeni pałacowej były w metalowym ogrodzeniu istniejącym na dziedzińcu.

Widok Pałacu od strony wjazdu, Wincenty Kasprzycki 1833 r., źródło: fotopolska.eu

Gdy Stanisław Kostka Potocki zlikwidował ogrodzenie przed Pałacem, wstawiono istniejące do dzisiejszego dnia żeliwne skrzydła bramy. Ogrodzenie pałacowe po obydwu strona bramy głównej tworzył prosty ceglany mur. Źródła ikonograficzne jednoznacznie wskazują, że nie było innego metalowego ogrodzenia z kutymi ozdobami o motywach kwiatowych przed Pałacem w Wilanowie, co kolejny raz potwierdza, iż haft wilanowski nie czerpał stamtąd swoich wzorców.

Chciałbym wreszcie odnieść się do publikowanych niedawno zdjęć rysunków naściennych w domach we wschodniej Ukrainie. Na stronie FB Nadwiślańskie Urzecze pojawił się w dniu 7 marca 2025 r. post ze zdjęciami zrobionymi we wsi Osynove, w regionie nazywanym Słobodoszczyzna lub Ukraina Słobodzka. Historycznie były to ziemie zamieszkane przez wolnych Kozaków, zaś w latach 30 XX w. zostały najbardziej dotknięte Wielkim Głodem. Zdjęcia pochodzą z albumu „Mieszkania starej Słobodoszczyzny” wydanego w Charkowie w 2011 r. Zostały opublikowane na stronie FB Old khata project.

Osynove, zdobienia ścian w chacie Kołodziejowej, Ukraina 1928 r., źródło: FB Old khata project

W izbach, na wewnętrznych ścianach widać mozaikę różnych zdobień w postaci rysunków przedstawiających ludzi, ptaki oraz motywy roślinne. Mamy tu do czynienia z ludową interpretacją otaczającej rzeczywistości, która łączy stylistykę ludowego malarstwa i haftów oraz wzornictwo wycinanki. I właśnie część z tych wyobrażeń kwiatowych, niektóre sądząc po kolcach może kwitnącego ostu, wydaje się bardzo podobne do stylistyki haftu wilanowskiego. Zwłaszcza że biało-czarne zdjęcia podkreślają podobieństwo. W rzeczywistości rysunki są kolorowe, co potwierdzają ilustracje zamieszczone w artykule Ściany Słobodoszczyzny (The Voriagh Diary, 2024) odnoszące się do omawianego albumu.

Osynowe, zdobienia ścian w chacie Kowala, Ukraina 1928 r., źródło: FB Old khata project

Pod zdjęciami mamy podpisanych właścicieli. Można je interpretować dwojako, jako nazwiska, na co wskazywała by duża litera, albo też jako wskazanie wykonywanej profesji. Opisy mogą odnosić się do zawodów i wskazywać, że nie były to typowe izby chłopskie, a raczej rzemieślników wiejskich, dom kowala chata Kowalja i dom żony kołodzieja czyli po ukraińsku koleśnika chata Kolesnikowoj. Na zdjęciu przedstawiającym chatę kołodziejowej z zewnątrz widać dwie kobiety. Można zwrócić uwagę na ich ubrania, które wyglądają zamożniej od typowych strojów Ukrainek ze Słobodoszczyzny.

Osynove, chata Kołodziejowej z zewnątrz, Ukraina 1928 r., źródło: FB Old khata project

 

Mieszkańcy Słobodoszczyzny, pocz. XX w. źródło:pl.pinterest.com

Zdjęcia rysunków naściennych w chatach wsi Osynove wykonał w 1928 r.  historyk sztuki Stefan Taranuszenko (Taranuszczenko wg. Encyklopedii Ukraińskiej t.5, 1993), badacz ukraińskiej architektury i kultury ludowej Pochodził on również z Ukrainy Słobodzkiej, z rejonu sumskiego. W 1933 r. został aresztowany i zesłany na Syberię. Do Ukrainy wrócił dopiero w 1953 r. Na zdjęciach z „Albumu historyczno-etnograficznego i artystycznego Ukraina i Ukraińcy Słobodoszczyzna obwód sumski” widać go z rodziną oraz fragment zdobień w oryginalnych barwach.

Stefan Taranuszenko z rodziną obok fragment rysunku w kolorze, Ukraina Słobodoszczyzna 1912 r., źródło: Iwan Honczar, „Album historyczno-etnograficzny i artystyczny Ukraina i Ukraińcy Słobodoszczyzna obwód sumski”

Ponadto w artykule Ściany Słobodoszczyzny (The Voriagh Diary, 2024) zamieszczone są kolorowe ilustracje ze wspomnianego wcześniej albumu „Mieszkania starej Słobodoszczyzny”. Wyraźnie widać, że są to zdobienia rysowane w wielu kolorach, co radykalnie odróżnia je od mono kolorowego czarnego haftu wilanowskiego.

Osynove, wzór z chaty Kowala w kolorze, źródło: Ściany Słobodoszczyzny, The Voriagh Diary, 2024.

„W tradycyjnych domach Słobodoszczyzny, szczególnie w Ługańsku, malarstwo ścienne było nie tylko działalnością artystyczną, ale także praktyką funkcjonalną.(…) Murale służyły wielu celom: były formą ekspresji, sposobem upiększania codziennego życia, a często sposobem na ukrycie niedoskonałości ścian, takich jak pęknięcia, które naturalnie powstawały z czasem. Żywe wzory kwiatowe, symbole religijne i sceny z natury były często przedstawiane, a każdy pociągnięcie pędzla odzwierciedlało związek społeczności z jej środowiskiem.” (Ściany Słobodoszczyzny, The Voriagh Diary, 2024)

Rysunki w kolorze z książki albumu „Mieszkania starej Słobodoszczyzny”, źródło: Ściany Słobodoszczyzny, The Voriagh Diary, 2024.

Po publikacji na stronie FB Nadwiślańskie Urzecze pojawiły się komentarze sugerujące, że rysunki ze Słobodoszczyzny mogły stanowić inspirację dla haftu wilanowskiego. Biorąc jednak wszystko pod uwagę, trudno być przekonanym, że rysunki malowane na ścianach domów regionu w dalekiej Ukrainie, choć bogatego w żyzne czarnoziemy, ale oddalonego o 1500 km od Urzecza, miały większy wpływ na powstanie haftu wilanowskiego niż zdobienia z tkanin naściennych Pałacu w Wilanowie. Jeśli spojrzeć przez pryzmat nauki od strony antropologii kultury, nie zachodzi tu zjawisko dyfuzji czyli zapożyczenia wzorów kulturowych, a ma zastosowanie teoria ewolucji wieloliniowej. W „koncepcji ewolucji kulturowej zakłada się, że występujące w różnych częściach świata wzory kulturowe nie są ze sobą genetycznie powiązane, a jednak przechodzą paralelne sekwencje. (…)Paralele i podobieństwa badane przez ewolucję wieloliniową cechuje ograniczone występowanie i swoistość.” (J.H.Steward, Ewolucja wieloliniowa: ewolucja i proces). Pewne uniwersalia kulturowe pojawiają się wzajemnie niezależnie, jako wyraz uniwersalnych potrzeb wynikających z natury człowieka.

Wzory słobodziańskie haftowane na ubraniach, źródło: Ściany Słobodoszczyzny, The Voriagh Diary, 2024.

Ponadto wśród opisów odnoszących się do haftu wilanowskiego pojawiło się też stwierdzenie, że inspiracją dla czarnego haftu wilanowskiego mogła być kolorystyka żyznej gleby nadwiślańskiej, madów z Urzecza. Myślę, że to nie miało miejsca, ponieważ mady nie są czarne, tylko brązowo-brunatne. Dla każdego gospodarza różnica między czarnoziemem a gliniastą madą jest wiedzą powszechną, a przecież stroje z haftem wyszywały i nosiły wiejskie gospodynie.

W dyskusji nad pochodzeniem haftu wilanowskiego zarysowały się dwie koncepcje. Jedna wskazuje na  autochtoniczne pochodzenie haftu wilanowskiego, a druga uważa, że został przejęty i doszukuje się zamiejscowych inspiracji.

Jestem zdecydowanym zwolennikiem poglądu, że haft wilanowski i jego stylistyka ma pochodzenie miejscowe, nie został zapożyczony ale jest oryginalnym dorobkiem naszych przodków.


Bibliografia:

  • Akta gospodarcze majątku w Wilanowie przechowywane obecnie w Litewskim Narodowym Archiwum Historycznym w Wilnie
  • W. Fijałkowski, Brama królewska w Wilanowie i jej program ideowo-artystyczny, „Studia Wilanowskie” XXI, Warszawa 2014
  • I. Honczar, „Album historyczno-etnograficzny i artystyczny Ukraina i Ukraińcy Słobodoszczyzna obwód sumski”
  • Korespondencja i papiery królewicza Aleksandra Sobieskiego 1691–1699, Biblioteka Uniwersytecka w Warszawie.
  • R. Nestorow, J. Sito, Rezydencja i dobra wilanowskie w świetle materiałów archiwalnych z Biblioteki Czartoryskich w Krakowie (rkps 11318 i 11358), Warszawa 2010 („Ad Villam Novam”, t. 3), s. 14.
  • A. Skrzypietz., Wilanowskie ,,gospodarstwo” królewicza Aleksandra, ,,Studia Wilanowskie”, t. 21, 2014, s. 55–72
  • V Steindler, The walls of Slobozhanshchyna, publikacja elektroniczna, https://en.voriagh.com/blog/post/the-walls-of-slobozhanshchyna, dostęp 29.03.2025
  • T. Szwaciński, Wizyta posła moskiewskiego Jemieliana Ukraincewa w Wilanowie w czerwcu 1680 r., publikacja elektroniczna, https://wilanow-palac.pl/pasaz-wiedzy/wizyta-posla-moskiewskiego-jemieliana-ukraincewa-w-wilanowie-w-czerwcu-1680-r, dostęp 29.03.2025

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *