Niebo nr 7
Iwo zadzwonił do Emmy z telefonu w gabinecie ojca, w warsztatach papierni. Był podekscytowany jakimś znaleziskiem, a to zwykle oznaczało dobrą zabawę. Niewiele myśląc wsiadła na rower, zjechała wzdłuż rzeki aż do jazu a potem odbiła na chwilę do Jeziorny, żeby zgarnąć Jerzyka. Już razem pojechali Spacerową i przez most kolejowy. Czekali teraz na rogu…
