Chasydzi i syjoniści nad Jeziorką, czyli o zbeszczeszczeniu bożnicy w Piasecznie

Odwiedzając niedawno Tykocin odkryłem, iż w XIX wieku przybyli tam wyznawcy cudownego cadyka z Góry Kalwarii. Różnili się mocno od tamtejszych Żydów, nawet tych ortodoksyjnych. Nie modlili się wespół z innymi w wielkiej synagodze, wzniesionej jeszcze w XVI wieku. Nieopodal niej mieli swój własny sztibl, czyli chasydzkie pomieszczenie modlitewne. Drewniany skromny budynek, w którym się…

Czytaj więcej

Mirków zmniejsza bezrobocie – 1925 r.

DALSZY WZROST BEZROBOCIA W POLSCE Według danych państwowych urzędów pośrednictwa pracy ostatnie tygodniowe sprawozdanie z rynku pracy za czas od 5 do 12 b.m. wykazuje ogólną przybliżoną liczbę 274 403 bezrobotnych. W stosunku do poprzedniego tygodnia liczba ta wzrosła o 12  552 osoby. Bezrobocie wzrosło w przybliżeniu: w Warszawie o 150 osób, w Żyrardowie o…

Czytaj więcej

Walka z gruźlicą – Konstancin 1925 r.

„Kurier Warszawski” w 1925 roku donosił: Walka z gruźlicą W tych dniach otwarto siódmą z kolei w pow. warszawskim przychodnię przeciwgruźliczą w Konstancinie. Przychodnia ta będzie obsługiwała gminy: wilanowską, Konstancin-Skolimów i Jeziornę. Będzie utrzymywana przez sejmik warszawski przy współudziale trzech gmin. Zadaniem jej będzie walka z gruźlicą oraz innymi chorobami społecznymi, roztoczenie opieki lekarskiej nad…

Czytaj więcej

Marszałek Sejmu w Konstancinie – 1925 r.

W 1925 r. pogorszył się stan zdrowia Stefana Żeromskiego. Tak sam o tym pisał: Przeszedłem grypę z bronchitem, ale bardzo ciężkim, połączonym z niedobrymi objawami. Lekarz wyrzuca mnie na południe i to bez zwłoki. Pisarz wyjechał do Włoch. Niestety nie wpłynęło to na polepszenie stanu jego zdrowia. Żeromski w złym stanie wraca do Konstancina. Zdrowie…

Czytaj więcej

Konstancin – lato 1925 r.

W jednym z czasopism okresu II Rzeczypospolitej znalazłem ciekawe spostrzeżenia anonimowego autora  dotyczące podwarszawskich miejscowości…   Z letnisk podwarszawskich Każda stolica ma i musi mieć około siebie jakby wieniec podmiejskich letnisk. Życie miejskie, rujnujące nerwy współczesnego człowieka nie tylko pracą jego, ale i swoimi rozrywkami, wymaga tego rodzaju miejsc nie leczenia się w ścisłym znaczeniu…

Czytaj więcej