Na flisie i orylce

W dzień Świętej Barbary, patronki flisaków, warto przywołać wspomnienie czasów flisu, który do końca XIX wieku kształtował wiślany krajobraz. W pamiętnikach Jana Słomki, natrafiłem na piękny opis ludzi pracujących na Wiśle, którzy docierali w te strony. Wspomnienia Jana Słomki, byłego wójta w Dzikowie nad Wisłą wydano po raz pierwszy w 1912 roku i choć miejsce…

Czytaj więcej

Chylice raz jeszcze – komentarz do archiwum fotograficznego Marii Sajdak

Chylice raz jeszcze – komentarz do archiwum fotograficznego Marii Sajdak Adamowi Nastuli, który zmarł w lipcu 2021 i nie mogę Go już o nic zapytać, ten ułomny szkic dedykuję. Michał Malawski Symbolem upływającego czasu jest dla mnie ostatnio szpaler okazałych topoli rosnących na terenie Ośrodka w Chylicach. W czasach, gdy tam przebywałem jako pacjent i…

Czytaj więcej

Styczeń 1945 r. – wyzwolenie Konstancina

W minionym ustroju świętowano dzień 17 stycznia jako rocznicę wyzwolenia Warszawy w 1945 roku. Stolica jednak była całkowicie zniszczona, a w ruinach żyli jedynie ocalali, o czym podobnie jak o powstaniu warszawskim nie wspominano. Niezależnie od historycznej oceny tych wydarzeń pamiętać należy, iż przyniosły one wyzwolenie spod hitlerowskiej okupacji ludności zamieszkującej lewobrzeżną część Urzecza, gdzie…

Czytaj więcej

„Świteź” na Urzeczu – 1924 r.

Wybieramy się w podróż z Władysławem Grzelakiem i jego czterema kompanami (m.in. Wacław Samol) w rejs na dębowej łodzi czterowiosłowej „Świteź”. Popłyniemy Wisłą od Oświęcimia do Gdańska (9-28 lipca 1924 r.). Oczywiście w trakcie podróży  nie możemy ominąć naszego Urzecza… Jest 10 lipca 1924 r.: […] Wkrótce zjawiły się na widnokręgu trzy wyniosłe baszty zamku…

Czytaj więcej

Dozorcy i ogrodnicy konstancińskich willi – cz.2

Niedawno wspomniałem krótko o dozorcach i ogrodnikach konstancińskich willi: https://okolicekonstancina.pl/2020/12/27/dozorcy-i-ogrodnicy-konstancinskich-willi/ W ramach uzupełnienia tego wpisu poniżej zamieszczam fragment książki Józefa Hertla „O Uzdrowisku Konstancin” Tom 1 (1991) dotyczący jednego z ostatnich przed- i powojennych stróży, Marcina Bednarza: ,,Ostatni stróż Konstancina” Przy kieliszku rozwiązują się języki, przy kieliszku wyjawiane są największe tajemnice. Najbogatszymi ludźmi Konstancina byli…

Czytaj więcej

Dolina Wisły – konstancińska Amazonia

Im człowiek starszy tym chętniej wraca pamięcią do dzieciństwa. Zbliżam się do „czterdziestki” i coraz częściej wspominam beztroskie zabawy, zapachy, miejsca. Wychowałem się na osiedlu Grapa, więc moje „miejsca” to łąki, olszyna, skarpa wiślana, rozlewiska między parkiem a Argentyną… Te argentyńskie rozlewiska dawnego koryta Jeziorki były szczególnie przyciągające. Prowadził do nich system mostków wykonany z…

Czytaj więcej

Dozorcy i ogrodnicy konstancińskich willi

Konstancińskie i skolimowskie wille są doskonale opisane pod względem ich architektów i kolejnych właścicieli. Wiele też wiemy o znakomitych gościach którzy bywali na tutejszych „salonach”. Nie mówi się zaś nic o ludziach którzy obsługiwali te domy i utrzymywali je w należytym porządku, czyli o służbie, dozorcach i ogrodnikach. Pochodzili zazwyczaj z okolic Konstancina, tj. z…

Czytaj więcej

Latem 1944. Opowieści znad Wisły III.

Zaczęło się od „Magdy”, Marianny Krystosiak. W południe 1 sierpnia odebrała rozkaz. To była łączniczka, punkt kontaktowy był w Instytucie Głuchoniemych w Warszawie. O 15 dostarczyła go do Klarysewa i dałą „Grzegorzowi”. Dopiero o 15 dowiedzieliśmy się, że mamy iść do Powstania. Wiedzieliśmy, że coś się dzieje, już wcześniej, bo widać było poruszenie w Jeziornie,…

Czytaj więcej

Przemijamy

Całe dzieciństwo chodziłem na piechotę. Do szkoły miałem nieco ponad kilometr, więc szedłem. Bokiem drogi, bo ulicą nazwać tego niepodobna, Spacerowej, odkąd pamiętam rozkopanej. Przez ok. 10 lat przesuwał się po niej wykop, w którym układano kolektor burzowy. Przesuwał się stopniowo, powoli, ale metodycznie. Gdy byłem mały, miałem może z 5, 6 lat, rura sterczała…

Czytaj więcej

Pamiętam te dni…

Trzydzieści lat później… Zapomnieliśmy, coraz więcej osób popełnia błąd nakładania obecnej wiedzy i mentalności na ówczesną, stwierdzając, iż w roku 1989 można było pewne rzeczy przewidzieć, a wszystko było oczywiste. Nie, nie było. Z tamtych dni pamiętam jedynie wszechobecną nadzieję. 5 lat temu, na 25 rocznicę 4 czerwca 1989, zamieściłem wspomnienie jak wszystko to wyglądało…

Czytaj więcej

Wspomnienia z Mirkowa

Dzięki p. Piotrowi Bryłce trafiły w me ręce obszerne fragmenty kroniki Papierni. Nie jest to wydawnictwo nieznane, w zbiorach Biblioteki Narodowej znajduje się ono w dwóch wersjach, jako „Kronika papierni w Jeziornie 1760-1960” wydana w roku 1961 oraz „Kronika papierni w Jeziornie 1760-1980” wydana w roku 1980. Obie wyszły nakładem Warszawskich Zakładów Papierniczych im. Mariana…

Czytaj więcej