Czy Tadeusz Koszutski był w Chylicach?

W końcu stycznia na profilu Konstancin-Jeziorna. Historia, Ludzie, Architektura   miała miejsce wymiana zdań na temat czy zdjęcie umieszczone na okładce tygodnika „Ziemia” z 1926 r. „Chata w Chylicach” dotyczy Chylic pod Grodziskiem Mazowieckim czy tych znad Jeziorki. Sprawa nie znalazła jak dotąd zadawalającego rozwiązania. Postanowiłem i ja dorzucić kilka swoich spostrzerzeń na ten temat….

Czytaj więcej

Z podmiejskich wycieczek

Dziś krótki „reportaż” z wyprawy automobilowej za miasto, czyli do letniska Konstancin, jaką odbył pewien dziennikarz w 1926 r. Gwoli komentarza jedynie informacja, iż dopiero z początkiem lat trzydziestych drogę z Wilanowa do Jeziorny zaczęto wykładać kostką, zastępując kocie łby, zaś jeśli chodzi o opisywany fragment trasy w Konstancinie, to oczywiście niechybnie chodzi o obecną…

Czytaj więcej

Strajk w Mirkowskiej Fabryce Papieru

Dziewięćdziesiąt pięć lat temu, w maju 1926 roku w Mirkowskiej Fabryce Papieru wybuchł trwający trzy miesiące (26 V – 14 VIII) strajk pracowników który odbił się głośnym echem w całym kraju. Nie był to zresztą jedyny strajk po przewrocie majowym, bo strajkowali wówczas górnicy, pracownicy Użyteczności Publicznej w Poznaniu i Łodzi, stanęły również włókiennicze Zakłady…

Czytaj więcej

Krwawy dramat w Konstancinie – 1926 r.

Jest gorące lato 1926 r. Dwa miesiące po bratobójczych walkach w Warszawie, w sobotę 24 lipca doszło w Konstancinie do dramatu, w  wyniku którego dwie osoby zginęły i jedna została ciężko ranna. Tak donosił „Kurier Warszawski” (w przypisach informacje z innych gazet, uzupełniające sprawozdanie „Kuriera”): Wczoraj po południu Konstancinem wstrząsnęła wieść o zbrodni, jakiej dokonano…

Czytaj więcej

„Witoldówka”. Pokręcone losy jej dawnych właścicieli

Konstancin ma swoje wille o których się mówi. Nie ma potrzeby ich przypominać. Ale są takie o których się nie wspomina. Są gdzieś w „cieniu”. Zapomniane. A przecież każda z nich ma swoją historię. Historię zamieszkujących ją rodzin. Zawsze mnie interesowało dlaczego willa „Witoldówka” zupełnie nie funkcjonuje w naszej przestrzeni publicznej. Jedynie co o niej…

Czytaj więcej

Ważny manuskrypt z 1926 r.

Ponad sto lat temu Stany Zjednoczone Ameryki nie tylko uznały polską państwowość za warunek pokojowego ładu w Europie, ale także udzieliły pomocy humanitarnej w wysokości około 200 milionów dolarów. W lutym 1926 r. narodził się pomysł Amerykańsko-Polskiej Izby Przemysłowo Handlowej, aby stworzyć dziękczynną kartę skierowaną do narodu amerykańskiego, tzw. „adres”. Pomysł został zaakceptowany przez społeczeństwo…

Czytaj więcej

Konstancin – a Mussolini

W stałej rubryce sobotniego wydania „Kuriera Warszawskiego” SZTYCHY (nr 208 z 31 lipca 1926 r.) ukazał się felieton Zdzisława Kleszczyńskiego (ps. Sęk) dotyczący Konstancina.   Energiczny i trzeźwo myślący dyktator współczesnych Włoch, Mussolini, od tego przede wszystkim zaczął w swej ojczyźnie sanację, że podwindował srodze zaniedbane… finanse.  Ostatnio zaś, stwierdziwszy, iż forestiery [Francuzi] jakoś od…

Czytaj więcej

Krwawa bójka w Skolimowie – 1926

Zbierając materiały do nowego wydania historii Ochotniczej Straży Pożarnej w Skolimowie trafiłem na ciekawą informację. W sobotę 17 lipca 1926 r.  w Skolimowie: Ochotnicze straże pożarne w warszawskich letniskach podmiejskich urządziły pod Skolimowem zabawę ludową, na którą licznie przybyli stali mieszkańcy tych miejscowości. W czasie zabawy wybuchła sprzeczka o jedną z tancerek. Strażak jej towarzyszący…

Czytaj więcej

Skolimów – maj 1926 r.

W broszurce „Dokumenty chwili” wydanej w połowie 1926 r. można znaleźć ciekawą informację dotyczącą Skolimowa.     ZAJĘCIE BELWEDERU   O godzinie 5.05 po poł[udniu] baon manewrowy, pod dowództwem majora [Stanisława] Rutkowskiego, wchodzi na dziedziniec pałacu Belwederskiego; pierwszy wbiega do wnętrza por. Tadeusz Szeligowski z gabinetu ministra M.S.Wojsk., za nim porucznik Tadeusz Jacyna ze szkoły oficerskiej…

Czytaj więcej

Zgubiona torebka w Skolimowie lub Konstancinie – 1926 r.

Ile można się dowiedzieć z jednej krótkiej informacji. Wydawałoby się, że ogłoszenie w gazecie o zgubionej rzeczy jest czymś normalnym. Ale w tym wypadku zwróciło moją uwagę dlatego, że znalazło się na pierwszej stronie. I to nie w byle jakim miejscu. Na samym środku tuż pod tytułem. Trudno je nie zauważyć. Zdaję sobie sprawę, że…

Czytaj więcej