„Żmija” z Konstancina
Jako że, lato w pełni, dzisiaj tekścik zupełnie „letni”. O konstancińskiej żmii. Nie, nie o konstancińskim wężu z zeszłego roku. A o takim gadzie sprzed wielu lat. Ale jak to przeczytacie, to zapewne zwrócicie uwagę, że temat nie zestarzał się….. Pewne rzeczy się nie zmieniają. Oddajmy zatem głos Zdzisławowi Kleszczyńskiemu[1]: Redakcja „Teatru i Życia” darzy…