Wpis ten czynię, bom świadom, że szlachetny zamysł Witolda Rawskiego nie został do końca zrozumiany. Cóż oznacza bowiem tajemnicza nazwa „Konwent Żmija”, który jesienią 2024 roku inaugurował swą działalność, a Witold często posługuje się tym określeniem w wielu postach? Zapytywało mnie nieco osób o jaką żmiję chodzi, najwyraźniej nie pojmując, iż tyczy się to pradawnego słowiańskiego żmija, czyli smoka. Rzecz to nie wstydliwa, wszak już Długosz nie wiedział co znajduje się na czerskiej fladze i uważał za dziwactwo, iż przybyli na pola Grunwaldu z ziemi czerskiej rycerze wywiesili flagę ze smokiem i orłem. Szlachetny ptak pojawił się tam, by zaakcentować związek z Królestwem Polski, którego wszak częścią wówczas Mazowsze nie było, lecz to smok był ziemi czerskiej symbolem.
Stąd i o Żmiju, którego przywołał Konwent, mający na celu uczczenie 500 rocznicę inkorporacji, włączenia Mazowsza do Korony, czyli Polski, pozwolę sobie słów kilka nakreślić. Smok w herbie ziemi czerskiej, to rzecz bez mała zagadkowa, bowiem nie posiada go żaden inny historyczny region na ziemiach polskich. Nawet Małopolska, a wszak smok kojarzy się z wawelskim wzgórzem. Skąd zatem smok, czyli żmij na średniowiecznym Mazowszu? O tyle rzecz to tajemnicza, że zarówno w ówczesnej Europie jak i na ziemiach polskich kojarzony był mocno negatywnie,

Smok – zarówno Polsce, jak i w całej chrześcijańskiej Europie – był symbolem zakorzenionym w kulturze religijnej z cechami jednoznacznie negatywnymi. W łacinie średniowiecznej draco to synonim szatana. Z jakiegoś powodu pojawił się jednak w charakterze godła władcy na pieczęciach czerskich książąt -Trojdena I, Siemowita III, Kazimierza I, wskutek czego stał się następnie herbem całej dzielnicy. Nie wiedzieć z jakiego powodu był więc na Mazowszu symbolem pozytywnym. Część historyków uważa, że stało się tak wskutek pisania Galla Anonima, który w swej kronice określenia „draco” użył w stosunku do władcy, Bolesława Krzywoustego, lecz przecież tylko w jednej dzielnicy książęta piastowscy się nim posłużyli. Inni wiążą zmianę w postrzeganiu smoka z legendami arturiańskimi.
Recepcja legend mimo znaczącej odległości od Wysp Brytyjskich była na obecnych ziemiach polskich znaczna. Kto miał okazję obejrzeć na Dolnym Śląsku wieżę w Siedlęcinie, ma świadomość, iż opowieści arturiańskie były żywe w tej części Europy. Smok na przedstawieniu czerskiego Trojdena to wywern, bowiem nie ma czterech łap. Pod wpływem legend stał się czymś pozytywnym. Gdy występuje samodzielnie najczęściej ma dwie łapy, zakręcony w pętlę ogon i uniesione ku górze, półrozwinięte skrzydła; ukazany jest z profilu. W przedstawieniach innych książąt piastowskich prezentował się inaczej, w scenach walki Bolesława Śmiałego czy Przemysła I interpretacja była oczywista – smok symbolizował szatana, władca przedstawia się jako obrońca państwa i kościoła. Jednak na czerskich pieczęciach stał się symbolem władcy, zdaje się, żę Trojden chciał aby kojarzono go z Arturem, a nie szatanem. Najwyraźniej recepcja tychże legend na ziemiach polskich nastąpiła w takim stopniu, że smok w herbie książąt czerskich jednoznacznie przywodził na myśl smoka-Artura, a nie smoka-diabła; germańskiego smoka ze świata podziemi lub słowiańskiego smoka ludojada, zagrażającego słońcu. Tylko na Wyspach Brytyjskich i w ziemi czerskiej smok został symbolem wartości pozytywnych. Najpierw pieczętował się nim Trojden I (panujący w latach 1310-1341), później wizerunek stał się herbem Księstwa Czerskiego, następnie pojawił się na pieczęciach Siemowita III, Kazimierza I, jak i ostatniego z Piastów mazowieckich Janusza III. Smok wystąpił także na monetach bitych przez książąt czerskich. Jako pełnoprawnym znakiem posługiwała się nim mazowiecka regentka, księżna Anna w XVI stuleciu, w ostatnich latach niezależności Mazowsza od Korony. Smok był wówczas już w zasadzie herbem Księstwa Czerskiego.

Smok z Czerska trafił więc w XIV wieku na herb mazowieckich Piastów, który stanowi połączenie godła Piastów mazowieckich i całego Mazowsza (orzeł) z godlem dzielnicy czerskiej (smok). Jako pierwszy wprowadził go na pieczę herbową Mazowsza Janusz I. Najstarszy zachowany egzemplarz odcisku pieczęci pochodzi z 1389 r., choć przypuszczalnie mogła powstać kilka lat wcześniej, tj. po 16 VI 1381, gdy po śmierci Siemowita III, Januszowi przypadła ziemia czerska i wyszogrodzka. Po nim herb przejęli jego potomkowie, w użyciu był przez ostatnich mazowieckich książąt – Stanisława – Janusza.
W Czersku, podobnie jak na Wyspach Brytyjskich, smok został więc symbolem władcy, Pendragona. Są to jedyne dwa miejsca w średniowiecznej Europie, gdzie doszło do takiego zjawiska. Wydaje się, że legendy arturiańskie były niewystarczające, wszak na Dolnym Śląsku, gdzie je znano, a chanson de geste czyniły je wzorem do naśladowania, smok nadal był kojarzony ze złem. Odpowiedzią zdaje się być tutaj komes Magnus. W Czersku, w zamkowym grobie tuż przy fundamencie kościoła grodowego, spoczywał starszy i bez wątpienia zamożny mężczyzna. Wyniki badań antropologicznych dowodzą, że za życia wyglądał imponująco – wysoki na około 180 cm, potężnie zbudowany. Po śmierci z przyczyn naturalnych, złożono go w drewnianej, okutej żelazem trumnie. Na ostatnią drogę wyposażono go bardzo bogato, także w uzbrojenie. Na szkielecie stwierdzono liczne ślady urazów powstałych w wyniku walk, mężczyzna musiał wychodzić z nich zwycięsko, bowiem wszystkie zdążyły się całkowicie zagoić za życia.
Być może ów tajemniczy wojownik był Magnusem, synem anglosaskiego króla Harolda II Godwinsona, który zginął w słynnej bitwie pod Hastings w 1066 roku. Gall Anonim wspomina o Magnusie, komesie Mazowsza, od którego imienia miano swe wzięło jego lenno – niedaleki Magnuszew. Właśnie z nim wiązać możemy czerskie godło – wywerna. Hipoteza to oczywiście bez żadnych dowodów, zatem badacze pozostają mocno sceptyczni. Pewne jest, że pochowany w grobie mężczyzna pochodził z elity społecznej, a dorastał w innym miejscu, niż spędził dorosłość. Zaznaczyć należy, iż brak jest podstaw źródłowych, by uznać hipotezę o Magnusie za coś więcej niż domniemanie. Jest to jednak kuszące, bowiem tłumaczy nam jak smok zawędrował na herb ziemi czerskiej. Bo tylko w brytyjskich legendach arturiańskich smok miał pozytywne znaczenie. Sam legendarny król Artur utożsamiany był ze smokiem, a jego ojciec zwany był Pendragonem (głową smoczego rodu). Wydaje się, że takie właśnie znaczenie, czyli władcy utożsamiającego się z bohaterem i smokiem, kierowały czerskimi książętami obierającymi wywerna jako swoje godło. I chociaż nie wiemy z pewnością, skąd wziął się ten pomysł, świadczy on o jednym – książęta czerscy znali i podziwiali ówczesną europejską literaturę dworską i rozumieli występującą w niej symbolikę.

Istnieje także inna wersja tej opowieści, nieco mnie romantyczna, żmij, podobnie jak w legendach skandynawskich Lindworm, żył w lochach ciągnących się pomiędzy zamkiem czerskim a wsią Coniew i miał pilnować skarbów księcia Konrada Mazowieckiego.
Jakkolwiek by nie było, smok jest symbolem księstwa, a co za tym idzie i tej części Mazowsza. Od czerskiego Żmija wywiódł więc swą nazwę Konwent, podczas jego pierwszego spotkania jesienią roku pańskiego 2024, można było posłuchać ciekawego wykładu Pawła Ajdackiego właśnie o mazowieckim smoku, który nie doczekał się legendy takiej jak wawelski, lecz jest czymś dużo bardziej unikalnym.
Na zakończenie wyjaśnijmy, iż Konwent Żmija ma upamiętnić rocznicę inkorporacji Mazowsza do Korony, od której 500 lat minie w roku 2026, bądź też jak chcą niektórzy w 2029, gdy inkorporację zatwierdził Sejm. O okolicznościach tych wydarzeń i śmierci mazowieckich książąt, która ówczesnych Mazowszan tak wzburzyła, że wspominali ją z gniewem jeszcze 100 lat później można poczytać w tekście o Manowcach Historii, do czego zachęcam. Bo do Żmija jeszcze wrócimy…
Źródła:
- Wojciech Górczyk, Smok i miecz w heraldyce Piastów a król Artur https://histmag.org/Smok-i-miecz-w-heraldyce-Piastow-a-krol-Artur-2468 (dostęp 11 XII 2024)
- Wojciech Górczyk,Ślady recepcji legend arturiańskich w heraldyce Piastów czerskich i kronikach polskich – https://www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/pl/archives/1793 (dostęp 11 XII 2024)
- Janusz Grabowski, Dynastia Piastow mazowieckich, Warszawa 1978
- Stefan Krzysztof Kuczynski, Pieczęcie książąt mazowieckich, Wrocław 1978
- Maria Piper-Zbieranowska, Pieczęcie księżnej mazowieckiej Anny Radziwiłłówny z czasu jej regencji na Mazowszu (w:) Studia Źródłóznawcze, t. 1, VIII, 2020

Redaktor naczelny portalu, z wykształcenia historyk, absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Rodzinnie związany od wielu pokoleń z Nadwiślańskim Urzeczem, badacz regionu i dziejów lokalnych, autor publikacji oraz artykułów w tym zakresie.