Jesień 1914 r. Sytuacja na podejściach do Warszawy jest dynamiczna. Wśród zamieszkującej tereny na południe od Warszawy ludności narastają paniczne nastroje. Wielu mieszkańców przenosi się do Warszawy. Atmosferę niepewności i strachu przed nieznanym podsyca propaganda i prasa. Nadchodzący Niemiec to “wróg Słowiańszczyzny”.
2 września 1914 r. nad Warszawą po raz pierwszy pojawił się niemiecki sterowiec. Trzy tygodnie później, 26 września rano, bateria na warszawskiej Cytadeli, którą dowodził porucznik M.A. Bukowski, podjęła walkę z kolejnym niemieckim sterowcem, który nadleciał od Piaseczna i zrzucił 4 bomby. Ostrzelany z dział, uszkodzony, musiał odlecieć. Był to pierwszy w historii przypadek zastosowania broni przeciwlotniczej do obrony dużego miasta. Nad miastem kilkakrotnie pojawiały się “Zeppeliny”. Mimo, że w całej Europie głośnym echem odbiła się sprawa bombardowania i zburzenia Kalisza, rozsiewając wieść o okrucieństwie pruskiej armii, to jednak gdy armia Wilhelma II zbliżała się do Warszawy nikt się nie wierzył, że będzie tu tak samo. Ale obawa była.
Naloty i plotki o wojskach pruskich i stopniowe ich podchodzenie do Warszawy powodowały często paniczne zachowanie mieszkańców. W tej sytuacji komendant warszawskiej twierdzy, generał-lejtnant Турбин Александр Федорович (1858-1922), zmuszony był podejmować działania zmierzające do przygotowania obrony miasta i opanowania paniki. W prasie warszawskiej ukazało jego obwieszczenie:
Mimo to wiele instytucji decydowało się na ewakuację i na wywiezienie swojej dokumentacji. Wywieziono między innymi akta karne, więzienne, nieosądzone, dokumenty pieniężne, pieczęcie itd. (wśród nich wyjechały sprawy kryminalne i sądowe dotyczące terenów naszej gminy). Także część banków przerwała swoją działalność a konsulowie Anglii i Francji udali się do Moskwy. Pozostał brytylski wicekonsul Edmund Aleksander Bower St. Clair mieszkaniec Skolimowa (willa “Zofiówka”).
Ale w mieście nie zapominano też o takich problemach jak np. “pochówki wojskowe”. Kilka dni później problem ten z całą ostrością wystąpił na polach bitewnych nad Jeziorką, pod Maryninem, Piaskami, Cieciszewem.
Bardziej odporni na to co się wokół dzieje, mogli obejrzeć w warszawskich kinematografach pierwsze zdjęcia z frontów Wielkiej Wojny:
Historyk wojskowości i starożytności, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni pracownik wydawnictw książkowych (m. in. kierownik redakcji historii działu encyklopedii i słowników PWN), prasowych, ostatnio pracownik naukowy Wojskowego Biura Badań Historycznych, w latach 1981-89 redaktor, wydawca, wykładowca i aktywny działacz podziemia solidarnościowego. Od ćwierć wieku mieszkaniec Skolimowa, prowadzący Konstanciński Klub Historyczny.