Wydrza kłoda

„W naturze nic nie jest na zawsze. Ludziom się tylko wydaje, że tylko ich życie to proces, a wszystko wokół ma trwać wiecznie”. W ten sposób niedawno komentowała trafnie jedna z czytelniczek post o przemianach tutejszej przyrody. To niezwykle celne podsumowanie, bowiem przestrzeń, w której obracamy się na co dzień wydaje się nam z dawna ustalona, tymczasem nawet w wypadku rzeczy wydawałoby się stałych, okazuje się, iż podlegają one zmianom. Tak dzieje się w wypadku tutejszych rzek, jak wiemy na Urzeczu wielokrotnie zmieniała swe położenie i bieg Wisła, a podobny proces zachodził w przypadku Jeziorki. Wypadkowa działania tych dwóch sił wpływała na życie mieszkających w tej części regionu ludzi, którzy usiłując przetrwać zmieniali krajobraz przystosowując go do swych potrzeb. Istniejący obecnie rezerwat Łęgi Oborskie jest wynikiem katastrofy ekologicznej, podobnie powstało starorzecze Jeziorki, będące siedzibą tutejszego ptactwa, nie wspominając już o Wiśle, która nigdy nie była dziką rzeką, o jakiej piszą miłośnicy przyrody, postulując by jej nie regulować. Otóż była ona regulowana od czasów średniowiecza, a człowiek wycinając nadbrzeżne lasy doprowadził do zwiększonych powodzi.

Zimowa Jeziorka. Nieopodal miejsca, gdzie niegdyś znajdowała się Wydrza Kłoda.

Miejsca pojawiają się i znikają, szybko ulatują z ludzkiej pamięci, czasem pozostają w nazewnictwie miejscowym, świadcząc o historii. W nazwach tutejszych pól znajdziemy „olęderską” włókę, „dworskie” – czyli należące do dworu w Oborach, „Porąbkę”, gdzie istniała leśna polana, nie wspominając już o nazwach miejscowości, kryjących nazwy ich założycieli, którzy przepadli w mrokach dziejów setki lat temu. Niektóre z nazw nie dotrwały do dzisiejszego dnia, inne wciąż funkcjonują, jak wspomniana „Porąbka” w Bielawie, a nikt nie zastanawia się nad ich pochodzeniem.

Jednym z miejsc nie istniejących jest Wydrza Kłoda, będąca wspomnieniem czasu, gdy w Jeziorce znajdowała się ostoja wydr. Obecnie w rzece także żyją wydry, podobnie i bobry, nikt zdaje się nie określa jednak ich mianem jej poszczególnych części. Tymczasem Wydrza Kłoda stanowiła niegdyś niezwykle istotny punkt tych stron, bowiem spotykała się tam w średniowieczu granica czterech dóbr rycerskich – Chabdzina, Bielawy, Jeziorny i Obór. Miejsce było na tyle charakterystyczne, iż wybrano je na punkt graniczny, miast kopca czy ciosów na drzewach, będących znakiem rozgraniczenia ziem. Najstarszą wmiankę o „Wydrzej uhodzie” przynosi nam rok 1389, gdy w księdze ziemi czerskiej odnotowane zostaje, iż granica między dobrami Katarzyny z Chabdzina i Pawła oraz Światosława z Bielawy na rzece Jeziorze zaczyna się właśnie w tym miejscu, a prowadzi ku Wiśle. Siedlisko wydr miało  się dobrze przez kolejne stulecie w czasach dawnego Mazowsza, bowiem w 1474 roku istnieje nadal, a książę Konrad zaświadcza, iż stanowi miejsce, gdzie spotyka się granica Obór, Jeziorny, Chabdzina oraz Bielawy. Nieopodal znajdował się wówczas się bród, bywał i drewniany most między Bielawą a Chabdzinem, będący przedmiotem sporów, który rycerze podczas waśni sobie wzajemnie rąbali. Rzecz to normalna w ówczesnych czasach, podobnie jak zapomniane obecne spory o wodę, groble i kanały. Co chwilę, któryś z tutejszych zapalczywych władyków usiłuje przejąć Jeziorkę lub Wisłę na potrzeby swych młynów czy sadzawek i kopie nowe dukty oraz rowy, zmieniając ich bieg. Częste stają się spory sądowe, z których pochodzą pierwsze tutejsze zapisy w języku polskim, gdy Dersław z Chabdzina przysięga: “Jako mnye Sigmunt Swydersky swyemy poddanemy przekopal row przes lank Cbabdzynsky do yezyora szwoyego vyadacz vodą s Wyszly” (by władać wodą z Wisły). Z kolei Andrzej Oborski, w 1476 roku, skarży swego brata Mikołaja, który w najeździe na młyn na Jeziorce “uczynił go kaleką na nogę i rękę, na wieczne czasy”. Wojny o wodę i zmienianie przebiegu rzeki powodują, iż dotychczasowe koryta wysychają, gdy są odcinane przez zastawki, a młyny upadają, gdy braknie im wody, jak ten w Jeziornie Królewskiej, czy należący do Powsina, we wsi Łazy. W Metryce Koronnej znajdziemy wiele zapisów z tamtych czasów, takich jak ten z 1474 roku, gdy Jan Wigand z Obór zobowiązuje się Piotrowi z Bielawy skierować pół rzeki Jeziory poniżej swej sadzawki i młyna przez dobra Jeziorna aż do Bielawy, a drugą połowę rzeki. skierować ma między Jeziornę i Obory aż do Wydrzej Kłody.

Te regulacje sprawiają, iż okolica zmienia swój charakter i nigdy nie uda nam się odtworzyć ówczesnego wyglądu. W XVI wieku dawne główne koryto Jeziorki zmieniło się już w system łożysk połączony groblami, jeden z upustów w 1523 roku jest przy Wydrzej Kłodzie, gdzie woda płynie starym korytem do jeziora pod Okrzeszynem, co jest przedmiotem kolejnej ugody między Oborskimi, Bielawskimi i Chabdzińskimi. Najwyraźniej nieskutecznej, skoro jezioro pod Okrzeszynem z czasem wysycha.

Miejsce graniczne. Wydrza Kłoda w XVIII wieku.

W wieku XVII Wydrza Kłoda jest już tylko nazwą, w 1635 roku wciąż funkcjonuje jako miejsce graniczne na jednym z niewielkich dopływów Jeziorki. Woda sączy się tu ledwie wąskim strumyczkiem w kierunku łąk i bagien, spośród których wystaje grunt. To wieś Grąd, gdzie w stulecie później powstanie Papiernia. Zmienia się w granicę trzech ziem, gdy Chabdzin staje się częścią dóbr oborskich. W XVIII wieku wydr dawno już tu nie ma, jedna pamięta się, iż w tym miejscu znajdowało się pierwotne koryto rzeki. W 1781 roku pojawiają się ostatnie zapisy o Wydrzej Kłodzie: „Wydrza kłoda granicę między Bielawą, Habdzinem, Oborami i Jeziorną stanowiąca w starym korycie Jeziory być winna, Bielawa z Habdzinem i Habdzinkiem starym korytem graniczą ścianą aż do Wisły od Wydrzej kłody starym korytem rzeki Jeziorki.” Najstarsi ludzie pamiętają, iż „Wydrza Kłoda pod Porabką Bielawską nigdy nie była tylko pod tę stronę gdzie teraz jest papiernia tam był stary meał czyli koryto Rzeki Jeziora zwaney gdzie też były lasy znaczne”. Proces graniczny to ostatnie zapisy o tym miejscu: „I pod tą Olszyna gdzie to koryto starey rzeki skręca nagle w pastwisko ku Chabdzinowi naprzeciwko Czerskiej Granicy od karczem bielawskich między Jeziorną i Bielawą ciągnących się jest miejsce zwane Wydrza Kłoda kończące granice między Jeziorną a Oborami, a poczynające granice między Chabdzinem a Bielawą”. Świadkowie zeznają, iż z dawna była tu granica „Zezna świadek jako wie widział lub słyszał, iż Rzeka Jeziora od wieków wie Chabdzin, Opacz, Chabdzinek do Oborszczyzny należące od dóbr Bielawy odgranicza począwszy od Wisły aż do Wydrzej kłody”.

Obecnie po korycie Jeziorki w tym miejscu nie ma już żadnego śladu.

To już koniec kresu istnienia w nazewnictwie pamięci o kłodzie, która była w tym miejscu prawie 500 lat wcześniej. W wieku XIX nazwa znika ostatecznie, wraz ze strumyczkiem, który zostaje przekierowany wraz z kolejną regulacją rzeki i znika bez śladu. W miejscu gdzie była wytyczona jest droga. Ostało się jedynie kilka drzew, które rosły nad nurtem, jego miejsce zajmują obecnie garaże. Na mapie powyżej dostrzec można, gdzie się kiedyś znajdowała i gdzie płynęła Jeziorka, wówczas rozlewająca się niezwykle szeroko, której przebycie było niezwykle trudne. Obecnie nie ma po niej śladu.

Nic nie jest wieczne, nawet rzeki.


Źródła:

  • Księga Ziemi Czerskiej 1404-1425 poprzedzona wstępem historycznym, Warszawa 1879
  • AGAD, Metryka koronna
  • AGAD, Obory

Może ci się także spodobać...