Tereny papierni

Od kiedy w maju 2021 r. upubliczniono wiadomość o zakupie terenu dawnej Mirkowskiej Fabryki Papieru, wielu mieszkańców Konstancina-Jeziorny z niepokojem śledzi plany inwestora, które pojawiają się w prasie czy na sesji rady miejskiej. Planowana jest zabudowa mieszkaniowo-handlowo-użytkowa, która w dawnej industrialnej przestrzeni przyciągnie kilka tysięcy nowych mieszkańców, nieodwołalnie zmieniając charakter miasta i gminy. Projekt ma zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników. Niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość, nie da się ukryć, że teren doczeka się w najbliższych latach zagospodarowania, które spowoduje fundamentalną zmianę zarówno od strony infrastruktury jak i społeczności. Nie pierwszą zresztą. Warto przyjrzeć się temu obszarowi z perspektywy historycznej.

Teren dawnej papierni. fot. Agencja Gazeta.

Dzieje tutejszej Papierni korzeniami sięgają 1760 r., jej działalność dobiegła końca w 2012 r. Nim jednak powstała, niegdyś znajdowały się tu rozlewiska Jeziorki, w średniowieczu tworzącej liczne jeziora, stąd też wywiedziono jej pierwotną nazwę „Gyezora”. Pośród nich powstało wzniesienie terenu zwane ze staropolska „Grądem” czyli gruntem, pośród bagien i wód. Już w XV wieku istniała tu wieś należąca do dworu w Oborach o takiej nazwie, po raz pierwszy zapisanej jako „Grandy” w 1482 r., gdy lokowano ją na prawie polskim[1]. Miało to ożywić ją gospodarczo i zachęcić nowych osadników do zamieszkania w istniejącej już osadzie. Powyższe zadziałało, bowiem w XVI wieku Grąd (Granth, Grad) zgodnie z rejestrem poborowym dawał identyczne uposażenie jak Ciszyca, Habdzin czy Łęg[2]. W kolejnych latach natrafimy na wiele wzmianek o wsi i tutejszym młynie (opisywanym już niegdyś w tym tekście), wskazujących, iż wieś Grąd położona była „za młynem nad Jeziorą rzeką[3]. Od regulacji rzeki w 1576 roku dokonanej przez Oborskich tędy szedł główny nurt Jeziorki (o czym poczytać można tutaj), rozlewając się szeroko na łąkach. W XVII wieku pisano, iż młyn grądzki leży nad wielkim rozlewiskiem „stawem Chabdzińskim który idzie od Obór aż do Chabdzinka”[4]. Trudno nam sobie obecnie to rozlewisko wyobrazić, z uwagi na liczne przeobrażenia terenu, lecz młyn prosperował tam świetnie, w 1660 roku informuje o nim Księga Ślubów ówczesnej parafii cieciszewskiej[5], w 1737 roku pobierano z niego dziesięcinę stanowiącą uposażenie nowej siedziby parafii w Cieciszewie – kościoła w Słomczynie[6].

1660. Grąd wraz z młynem. Księga ślubów parafii w Cieciszewie.

Do poważniejszych przekształceń terenowych doszło w XVIII wieku, gdy Grąd jako część dóbr oborskich stał się uposażeniem Wielopolskich. Choć powszechnie przyjmuje się, że Papiernia założona została w 1776 r., pamiętać należy, iż powstała w dwóch budynkach wzniesionych uprzednio na potrzeby młyna, które zostały później wynajęte przez barona Kurtza. Budynki te wymienia inwentarz z 1760 r. jako nowo wzniesione. Wiązało się to właśnie ze znacznymi pracami, które miały na celu przekształcenie istniejącego tu młyna w nowoczesny obiekt (najpewniej uruchomiono już wówczas pierwszy młyn papierniczy, który stał się zaczątkiem papierni). Uregulowano wtedy także rozlewiska Jeziorki. Okres ten w 1781 roku wspominano w następujący sposób: „I gdzie teraz papiernia stoi tam przed tym był młyn oborski Grądzki zwany, którego znali w ziemi ludzie robiący rowy do papierni widzieli, przy którym młynie ze stawem łąka, jak przed tym do młynarza Grądzkiego należała, tak teraz należy do młynarza jeziorny oborskiej (…) Jeziorna dukt swój prowadziła najprzód korytem do młyna Grądzkiego a teraz do papierni idącym dalej nowym korytem przez kilka lat od tartaka oborskiego do papierni przekopanym”[7]. Rozlewisko i  jeziora zostały ujęte w rozmaite kanały kierujące nurt Jeziorki w stronę Habdzinka. Wyniesiono także znaczną część gruntu ponad rozlewisko.

Powyższe prace sprawiły, iż gdy po 1776 roku młyn przekształcił się w manufakturę papierniczą, po dawnej wsi Grąd nie było już śladu, a jej miejsce zaczęły zajmować zabudowania przemysłowe, zarówno magazyny jak i chaty przeznaczone dla robotników. Usytuowane one były wzdłuż utworzonego tu podczas prac w 1760 r. sztucznego zalewu. W nowoczesny zakład przemysłowy przekształcił zakład  Samuel Bruschke, który w 1811 r. odbudował papiernię po pożarze, także on dokupił drugi młyn położony w Jeziornie Oborskiej, gdzie z czasem stanąć miała część zakładu znana obecnie jako Stara Papiernia. Najistotniejsze jednak jest, iż to jemu zawdzięczamy powiększenie terenu właściwego zakładu do obszaru który znamy obecnie. Zgodnie z umową dzierżawy hipotecznej z 1812 r. teren Papierni został znacznie poszerzony, aż do odnogi Jeziorki stanowiącej granicę z Bielawą (po której obecnie nie ma już śladu), jak widać na przedstawionej poniżej mapie. Gdy w 1833 r. Bank Polski dokonywał zakupu od Potulickich gruntów na których zostały wybudowane zabudowania wzniesione przez poprzednich właścicieli zakładu, stał się właścicielem ziemi wydzierżawionej pierwotnie przez Samuela Bruschke.

1812 i obecnie. Teren papierni niewiele się różni do dzierżawionego ponad dwa wieki temu.

Ten właśnie teren zakupiony 4 czerwca 1833 roku prawie 200 lat później stał się przedmiotem transakcji z nowym inwestorem. Bank Polski jako właściciel Papierni dokonał dalszych przekształceń terenu, które zmieniły tutejszy krajobraz w istniejący do dzisiaj. Koryto Jeziorki zastąpiono kanałem łączącym oba zakłady, wzdłuż którego wytyczono drogę (obecnie ulica Wojska Polskiego). Z kolei główną drogą, którą wywożono z Papierni zakupiony towar stała się droga w kierunku karczmy zwanej Klarysowem, obecnie ulica Mirkowska. Przez kolejne lata choć właściciele Papierni się zmieniali podobnie jak jej nazwa, zajmowała ona obszar, który obecnie planowany jest pod zabudowę mieszkaniowo-handlową. Został on jedynie nieznacznie powiększony, wskutek procesów scaleniowych. Zniknęły także kanały i odnogi Jeziorki, płynące niegdyś wokół “gruntu”.

1836 i 1933. Po zakupie przez Bank Polski teren nieco powiększono.

W kontekście planowanego przeznaczenia terenu i obaw mieszkańców, iż powstanie drugie miasteczko Wilanów, a kilka tysięcy nowych mieszkańców znacząco zmieni strukturę i stosunki w gminie, warto zauważyć, iż przydarzyło się to w tym miejscu już dwukrotnie. Zakup papierni przez Bank Polski i jej przemiana w nowoczesny zakład przemysłowy, skutkował pojawieniem się dwóch setek nowych mieszkańców –robotników, za którymi przybyła społeczność żydowska, która osiedliła się w Jeziornie, stając się zapleczem rzemieślnicznym i handlowym zakładu. Po raz drugi sytuacja ta powtórzyła się w ostatniej dekadzie XIX wieku, gdy po zakupie zakładu przez Edwarda Natansona i Leopolda Kronenberga przeprowadzono tu mieszkańców Mirkowa nad Prosną. Nazwali się sami „ciepokami”, bowiem ciepło ich z dala od domu, przynieśli ze sobą własne zwyczaje i sposób bycia, a ich obecność miała znaczący wpływ na całą okolicę, skutkując rozbudową tej części Jeziorny, zwanej odtąd Mirkowem, a także znacznym rozwojem gminy, której handlowym centrum stała się Jeziorna Królewska, gdzie zwiększająca się gwałtownie liczba żydowskich rzemieślników skutkowała utworzeniem tu gminy wyznaniowej.

To co wydaje się więc znaczącą zmianą, kiedyś już się wydarzyło, a po latach nikt już nie pamięta, iż nie było częścią tutejszej tradycji, nawet jeśli tak się nie wydaje. Dziś na trwałe zrosło się już z miejscową historią i zwyczajem.


Przypisy:

[1] AGAD, MK 18,146.

[2] Źródła Dziejowe, Polska XVI wieku pod względem geograficzno-statystycznym, red. A. Pawiński, Warszawa 1895, r.XVI, s. 214.

[3] AGAD, Obory 190, k. 13.

[4] AGAD, Obory 190, 14.

[5] Karta tytułowa Liber Matrimonium Parochiae Cieciszeviensis, 1660-1717.

[6] AGAD, Obory 11a, k. 67.

[7] AGAD, Obory 190, 142 k 20.

Może ci się także spodobać...