Młyn w Bielawie

Przygotowując kolejny tekst do publikacji uświadomiłem sobie, iż pierwszy pojawił się równo dziewięć lat temu, na nieistniejącym już blogu „Historia okolic Konstancina”. Traktował o młynie w Jeziornie Królewskiej, który nagminnie po dzisiejszy dzień mylony jest z innym młynem, który dał początek papierni. Z tej okazji pora napisać o innym młynie na Jeziorce, o których istnieniu dawno już zapomniano.

Dziś trudno nam sobie wyobrazić liczbę młynów, jakie niegdyś znajdowały się nad polskimi rzekami. Przywołać w tym miejscu można przykład z literatury dotyczącej młynów średniowiecznych. Nad małopolską rzeką Koprzywianką na odcinku 30 kilometrów młynów było 14. Z kolei wyliczenia statystyczne wskazują, iż na Śląsku 1 młyn przypadał na 1,5 wsi[1]. Nie inaczej było i w dolnym biegu Jeziorki, gdzie rzeka tworzyła liczne rozlewiska, które przyczyniły się do powstania jej pierwotnej nazwy – Jeziora (Gyezora). W średniowieczu podjęto próby zapanowania nad tym terenem, kopiąc kanały i koryta, wznosząc liczne młyny nad nurtem odnóg rzek. Dawna Jeziorka była rzeką potężną, co również nie jest łatwe do wyobrażenia, bowiem obecnie płynie powoli niewielkim strumieniem, w przeszłości musiała być jednak rzeką znaczną i rwącą, zasilaną cofkami z Wisły, rozdzieliła bowiem od siebie ziemie średniowiecznego Mazowsza – czerską i warszawską. Nic więc dziwnego, że powstały tu liczne młyny. Rzekę spiętrzono, w dno wbito pale, ściśle do siebie przylegające i robiono przerwę w miejscu koła wodnego. Przekopy i spiętrzenia umożliwiały utworzenie stawów.

Młyn, 1662, malował Meindert Hobbema

W średniowieczu w dolnym biegu Jeziorki graniczyły ze sobą trzy ziemie. Dobra rycerskie Obór, Bielawy i stanowiące własność książąt mazowieckich wsie Jeziorna wraz z Okrzeszynem. Zarówno Obory jak i Jeziorna w obu odnogach rzeki posiadały własne młyny (co opisano w tekstach Młyn w Jeziornie Królewskiej i Młyn w Jeziornie Oborskiej), bez mielenia nie mogła obejść się także Bielawa, której ziemie sięgały aż pod las kabacki i w ich skład wchodziła także wieś Krze (Kierszek). Ślad istnienia takiego młyna znajdujemy w roku 1453, gdy panowie na Bielawie podzielili między siebie dobra. Wskutek podziału między braćmi Bielawskimi z rodu Ciołków Piotr otrzymał „Bielawę z wszystkimi pożytkami, z wyjątkiem prawa sprzedaży ryb łowionych dla siebie i z prawa mielenia w młynie bez oddawania miary”[2]. Trudno powiedzieć gdzie w owym czasie znajdował się młyn, bowiem rzeka zmieniała swój bieg wielokrotnie. Zgodnie z zapisem powstałym przy okazji sporów granicznych między Oborskimi, Chabdzińskimi i Bielawskimi w 1474 roku młyn bielawski znajdował się na granicy z wsią Okrzesino (Okrzeszyn), gdzie rzeka rozlewała się tworząc duże jezioro. Stąd Jeziorka płynęła dalej wzdłuż Wisły do dóbr powsińskich, gdzie w Łazach „od dawnych czasów znajduje się młyn”[3]. Młyn ten należał do właścicieli Powsina.

Wydajność ówczesnych młynów nie była wielka, stąd też powstawało ich tak dużo. W dobrach bielawskich odnotowano jeszcze istnienie młyna Tracz, który obsługiwał ówczesne wsie Falenica i Grabie i być może był ustawionym na Wiśle bździelem[4]. Prócz niskiej wydajność na znaczną liczbę młynów wpływ miała także logistyka, bowiem w średniowieczu miast przewozić wozami zboże do młyna noszono je na własnych plecach, z uwagi na niewielką liczbę zwierząt pociągowych i ich wartość, która wykraczała poza możliwości posiadania zwykłego chłopa.

Dawne rozlewiska istniejące jeszcze w XIX wieku, stanowiące pozostałość po rozlewiskach Jeziorki

Na późniejsze wzmianki o młynie nie natrafiamy, choć jeszcze w XVI wieku jezioro pod Okrzeszynem istniało, gdyż w 1523 roku Jakub z Bielawy zawierał ugodę z Zawiszą z Chabdzina dotyczącą regulacji rzeki i zasilenia akwenu[5]. Wydaje się, iż do upadku młyna w Bielawie przyczynili się Oborscy, którzy po zakupie ziem Chabdzina przeprowadzili regulację rzeki i jej główny nurt skierowali ku swym ziemiom. Młyńskie koła były urządzeniami precyzyjnymi, zbyt mały strumień nie był ich w stanie uruchomić. Skąd inąd wiemy, iż była to przyczyna całkowitego upadku młyna w Jeziornie Królewskiej w XVII wieku, a ta sama odnoga nurtu prowadziła dalej ku Bielawie i Łazom. Te ostatnie po wojnach szwedzkich w ogóle zaniknęły. Po dawnych jeziorach i sadzawkach pozostały tylko rozlewiska, które w XIX wieku zmieniać się zaczęły w bagna. Także młyn w Bielawie przestał istnieć. Być może to była przyczyna, iż już w drugiej połowie XVIII wieku wzniesiono tu jeden z najstarszych wiatraków pod Warszawą.


[1] Zofia Podwińska,  Rozmieszczenie wodnych młynów zbożowych w Małopolsce w XV wieku, KHKM 18, 3, 373 – 392, K. Buczek Z dziejów młynarstwa w Polsce średniowiecznej Studia Historyczne 12/1969 1 s. 17 – 51.

[2] MK 4, 13

[3] AGAD, Obory 1a, summariusz

[4] MK 5, 167

[5] MK 32, 153

Może ci się także spodobać...