Środek miasta

Od pewnego czasu Konstancin-Jeziorna podąża drogą wytyczoną przez Piaseczno i inne okoliczne miejscowości, coraz bardziej kurczy się przestrzeń, zabudowywane są kolejne miejsca, zwiększa się aktywność deweloperów, pojawia się wielu nowych mieszkańców. Wedle badań statystycznych liczba ludności nie ulega zmianie, a wiekowy przedział wskazuje, iż gmina się starzeje. Pozorną receptą wydaje się na to niektórym budownictwo, a deweloperzy coraz śmielej planują budować nowe osiedla. To tylko obserwacja na marginesie pisania od dekady w internecie, inną są zdziwienia osób, które osiedlają się w Konstancinie-Jeziornie. Jednym z nich jest brak wiedzy na temat faktu, iż Konstancin-Jeziorna to de facto sztucznie stworzony administracyjny zlepek kilku miejscowości, stąd też nie do końca nowi przybysze wiedzą co starzy mieszkańcy mają na myśli mówiąc o Skolimowie, Bielawie, czy Grapie – bo dla nich Konstancin-Jeziorna to jeden organizm miejski. Wiesz, gdzie Jeziorna? – chciałoby się zapytać, wzorem dawnego przysłowia. Czasem bywa to różnie interpretowane, sam bowiem usłyszałem kiedyś, iż świadczy to chyba o tutejszych dawnych antagonizmach terytorialnych, gdyż mówiący nie był świadom, iż starzy mieszkańcy opisują w ten sposób geografię przestrzeni, która wciąż żyje w społeczności, mimo iż części dawnych osad wydaje się nie być śladu, gdy wtopione są w miejską tkankę. Być może poświęcę kiedyś temu oddzielny wpis, bo choć portal traktuje od dawna o lewobrzeżnym Urzeczu, czasami mam ochotę wrócić do czasów jego skromnych początków, gdy pisałem jedynie o gminie Konstancin-Jeziorna.

Teraz wróćmy jednak do wspomnianej miejskiej tkanki, bo z nią wiąże się inne pytanie wielu osób nie znających tutejszej historii, nierzadko powtarzane prześmiewczo. Gdzie jest rynek w Konstancinie-Jeziornie, skoro jest miastem? Ma go Tarczyn, Piaseczno, Góra Kalwaria, Karczew… Istotnym pytaniem jest raczej, gdzie jest centrum miasta i spróbujmy na nie poszukać odpowiedzi.

Plac wytyczony na skraju wsi wokół karczmy w Jeziornie pod koniec XVIII wieku przez wojewodę Dzierzbickiego, który miał stać się punktem centralnym miejscowości. Mapa z 1806 r, AGAD.

Konstancin-Jeziorna w przeciwieństwie do wspomnianych miast nie należy do miejscowości o długiej historii, powstał po połączeniu w 1969 roku miast Skolimów-Konstancin i Jeziorna. Te miastami były ledwie od kilku lat, bowiem utworzono je podczas innej reformy, która na jakiś czas zniosła istnienie dawnych gmin. Szukając rynku musimy cofnąć się w przeszłość tych ziem. Od czasów średniowiecznych dwie tutejsze miejscowości mogły pretendować do bycia czymś więcej niż tylko wsiami – były to Jeziorna Królewska i Cieciszew. Obie spełniały warunki, by móc zostać miastami, położone były przy ważnych szlakach, lecz ta pierwsza była królewszczyzną, a kolejni dzierżawcy nastawieni byli na czerpanie zysków z dzierżawy. Dużo większa szansa leżała przed Cieciszewem, który był siedzibą kościoła parafialnego, miał dogodne położenie handlowe i dostęp do Wisły, a w XVII wieku stał się największą z tutejszych miejscowości, rozciągając się wzdłuż Wisły, częściowo znany pod nazwą Kozłowa. Pobudowano tu karczmę zajezdną, która stanowiła dogodne miejsce noclegu, dla chcących przybyć do Warszawy o świcie, jak uczynił to hetman Jan Sobieski. W XVI wieku po drugiej strony Wisły jako pierwszy prawa miejskie uzyskał Karczew, co zapewne sprawiło, że Cieciszewscy nie myśleli o przywileju dla swej rodowej siedziby. Mimo to pod koniec XVII wieku prosperował, mieszkało tu wielu rzemieślników. Szanse na dalszy rozwój zniszczyła powódź z początku XVIII wieku, po której zarówno kościół parafialny jak i szlak z Góry Kalwarii do Warszawy przesunęły się na skarpę.

Jeziorna Królewska stopniowo zwiększała liczbę mieszkańców, a znaczenia nabrała z końcem XVIII wieku. Stała się znana jako sławne miejsce pojedynków, leżąc przy głównym wówczas trakcie wiodącym z Warszawy na południe, którym opuszczano stolicę, była dość ważnym punktem na trasie przeprawy przez Jeziorkę. Stopniowo się rozbudowywała, a ówczesny dzierżawca, imć Szymon Wierzbicki, wojewoda łęczycki, uporządkował wieś, wytyczając plac na kształt rynku, wokół karczmy, która stała się centrum miejscowości. Raz przyjęte założenie utrzymało się, choć w latach dwudziestych XIX stulecia Jeziorna zaczęła podupadać. Sprawiła to budowa nowego traktu przez Piaseczno, obecnie znanego jako ulica Puławska, wskutek czego przez Jeziornę zaprzestano podróży, wybierając utwardzoną drogę. Jednak, gdy wskutek reform po Powstaniu Styczniowym znoszono dawne gminy dominalne wciąż była na tyle duża, a przede wszystkim miała centralne położenie, została wybrana na siedzibę nowo tworzonej gminy, powstałej z połączenia dawnych gmin Bielawa, Obory i Jeziorna Bankowa, której dała nazwę. Powyższe stało się dla niej impulsem do rozwoju, jednak prawdziwym były przeniesienie do Jeziorny mirkowskiej Papierni i budowa kolejki wilanowskiej. Ta ostatnia sprawiła zaś, że w jej bezpośrednim sąsiedztwie narodziły się letniska: Skolimów-Chylice, Klarysew i oczywiście Konstancin. Wszystko to razem wzięte sprawiło, iż Jeziorna przeszła w ciągu dekady gwałtowny proces miastotwórczy. Pojawiły się tu przemysł, siedziba władz, powstały liczne sklepy obsługujące letników, zamieszkali rzemieślnicy, znacząco zwiększyło się żydowskie osadnictwo. Rozbudoała się, a już przed I wojną światową Jeziornę zaczęto nazywać miasteczkiem, choć nominalnie nim nie była. Przed wybuchem kolejnej wojny ze swoim drewnianym wiejskim budownictwem, bocznymi uliczkami, gdzie wśród domów kryły się poletka, rzeźniami i sklepikami niewiele różniła się od Karczewa. A jej centrum stanowił właśnie dawny rynek, gdzie kolejka wilanowska skręcała w kierunku Piaseczna.

Jeśli spojrzymy na mapę obecnego Konstancina-Jeziorny z łatwością dostrzeżemy w jego układzie ulic historię. W dawnych letniskach ulice zostały zaplanowane i pomierzone przez geometrów, spotykają się pod kątem prostym. W Jeziornie wyginają się pod dziwnymi kątami, bowiem pojawiały się wraz z kolejnymi domostwami, gdy w chaotyczny sposób zwiększało się tu osadnictwo. A centrum Jeziorny stanowi właśnie założenie, w którego środku znajdowała się niegdyś karczma. Obecnie przesunęło się jako rondo, po placu nie ma już śladu, jednak tam właśnie biło serce miejscowości. Letniska takich placów nie miały, zresztą Skolimów zabudował się po prostu na rozparcelowanych działkach. W Konstancinie centrum stanowiła oś wzdłuż Alei Sienkiewicza, biegnąca z parku do wieży ciśnień. Letniska w końcu z założenia nie musiały pełnić funkcji miejskiej, ich ideą był spacer i wypoczynek, a temu służyć miała w założeniu promenada spacerowa.

Zaplanowane letnisko Konstancin, z identycznymi parcelami i osią spacerową pośrodku

Po II wojnie światowej letniska przestały nimi być, zmieniając się stopniowo w willowe podmiejskie dacze, stąd z uwagi na odmienność charakteru od okolicznych miejscowości zmieniono w ośrodek miejski, choć cech miejskich nie posiadały. Miała je za to Jeziorna, robotniczo- wiejska, choć z uwagi na brak letników przestała się już tak rozwijać, zdominowana przez rolniczo-fabryczny charakter, wciąż jednak tu znajdowały się wszystkie sklepy i byli rzemieślnicy, nawet gdy zniknęli stąd Żydzi. A w 1969 roku doszło do połączenia administracyjnego, choć oba ośrodki wpływały na swój rozwój od początku XX wieku. Nie byłoby więc rozwoju Jeziorny bez Kostancina i Skolimowa, a one nie mogłyby funkcjonować bez rzemieślników i sklepikarzy, którzy zapewniali letniskom aprowizację.

Tak narodziło się miasto, pozornie cech miejskich nie mające, bo dawne centrum Jeziorny nigdy nie spełniało swej roli, a z czasem zatarło się, w szczególności po wybudowaniu tu ronda. Historia jednak bywa przewrotna, gdyż kilka lat temu ulokowano nieopodal tego miejsca nową siedzibę urzędu miejskiego. Stąd i w nowej planowanej deweloperce znowu Jeziorna do bycia centrum i środkiem pretenduje, nawet jeśli pozostaje w cieniu letniska Konstancin. I to także pewien paradoks, obchodzone są dni Konstancina, będące de facto świętem tutejszych letnisk, a o Jeziornie, z jej żydowsko-wiejską tradycją rzadko się pamięta. Lecz bez niej nie byłoby letnisk i to tu znajdują się serce oraz środek miasta.

Może ci się także spodobać...