Geneza haftu i męskiego stroju wilanowskiego

Istnieje kilka hipotez tłumaczących pochodzenie czarnego haftu, który jest pięknym i charakterystycznym elementem damskiego stroju wilanowskiego. Chciałbym przedstawić nową propozycję jego genezy i możliwego wyjaśnienia, skąd wywodzi się tradycja wyszywania oryginalnego ornamentu na naszych strojach. Moim zdaniem źródłem i inspiracją do powstania haftu wilanowskiego były wzory z tkanin ozdabiających ściany pałacu wilanowskiego. Tekstylne obicia ścienne w apartamentach królewskich posiadają ciemne wzory w postaci symetrycznie ułożonych elementów, również roślinnych, przedstawionych w formie ukwieconych gałązek. Do tych właśnie pierwowzorów nawiązuje haft wilanowski. Można tam znaleźć wzorzec bukietu kwiatów, zwanego nieraz „drzewkiem życia”, wyszywanego na chuście. Również ornament kwiatowy, stosowany na rękawach bluzek, znajduje swoją inspirację wśród wzorów na tkaninach ściennych Pałacu Wilanowskiego.

Wśród służby pałacowej zatrudniane były liczne pokojówki i szwaczki, które wywodziły się z okolicznej ludności. Obserwowały zdobienia wnętrz pałacowych, które były dla nich wzorem i oznaką wyższego statusu. Dlatego chciały w pewnym stopniu nawiązać do tego kanonu piękności. Zapamiętane ornamenty przenosiły na białe elementy stroju, w sposób jaki był dla nich najbardziej dostępny, czyli poprzez wyszywanie. Najbliższe im były wzory kwiatowe, znane z codziennego otoczenia. W ten sposób narodził się haft wilanowski. Przyjął czarną kolorystykę, ponieważ kolor ten kojarzył się z ciemnymi kolorami wzorów tkanin ściennych Pałacu Wilanowskiego.

Francuskie bądź włoskie tkaniny, wzorzyste welury genueńskie, utkane z jedwabiu przy użyciu nici metalowych, posłużyły na pokrycie ścian w apartamentach zwanych Sypialnią Królowej, Antykamerą oraz Gabinetem Holenderskim. Stały się one częścią dekoracji za czasów kasztelanowej Elżbiety Sieniawskiej. W 1720 roku nabyła ona dobra wilanowskie wraz z pałacem od Konstantego Sobieskiego, najmłodszego syna króla Jana i rozpoczęła remont zaniedbanych wówczas wnętrz. Korzystała przy tym z pomocy wrocławskiej spółki handlowej Tarone-Bordalo. Materiał na pokrycie ścian, zakupiła przed swoją śmiercią w 1729 r., lecz nie dożyła ich zawieszenia. Uczyniła w 1730 r. jej córka, Zofia Maria Denhoff, później Czartoryska, która ponadto dokupiła tkaniny do sypialni króla, korzystając z usług warszawskiego kupca Andre Contessy,. Nie wymieniano ich następnie przez ponad 300 lat.

Antykamera Królowej, 1932 r., fot. H. Poddębski

Do dziś zachowała się opowieść łącząca haft z wilanowskiego stroju ludowego z pałacem w Wilanowie. Jego źródeł szukano w motywach roślinnych, które jakoby miały być umieszczone na ogrodzeniu pałacowym. Powstało też określenie „haft sztachetowy”. Była to mylna interpretacja, autorstwa osoby obserwującej Pałac z zewnątrz, ale jak to zawsze bywa, w każdej legendzie jest ziarno prawdy. I ziarnem w tym przypadku było połączenie haftu wilanowskiego z wilanowskim pałacem.

Kolejną kwestią jest pochodzenie męskiego stroju wilanowskiego, a szczególnie najbardziej widocznego granatowego wierzchniego okrycia nazywanego kaftanem, a w oficjalnych opisach sukmaną. W dawnej prasie opisującej ten strój funkcjonowało też określenie siermięga. Jak odnotowano w 1892 r. podczas pogrzebu hrabiny Aleksandry Potockiej z dóbr wilanowskich, włościanie w orszaku pogrzebowym nosili właśnie siermięgi, czy też siermięgi i kapoty. Jak podają autorzy „Stroju wilanowskiego z Nadwiślańskiego Urzecza”, miał narodzić się on w połowie XVII wieku i pojawiać na obrazach Canaletta, lecz warto zauważyć, że wzmiankowany w tekstach źródłowych jest dopiero w XIX wieku. Tym samym strój ten mógł ukształtować się właśnie wówczas. Prawdopodobnie może on wywodzić się od munduru obywatelskiego z czasów Księstwa Warszawskiego. W dniu 17 stycznia 1809 roku Rada Stanu Księstwa Warszawskiego wydała dekret w sprawie „ubioru szczególnego dla różnych urzędników”. Ubiorem tym był to granatowy frak, bądź kontusz z karmazynowymi wyłogami.

Wypis z Protokołu Sekretariatu Stanu podaje Gazeta Korrespondenta Warszawskiego i Zagranicznego nr.9 z 1809 roku (…) Powszechny mundur dla obywatelów Szlachty Księstwa Warszawskiego odtąd będzie Codzienny: Dla osób po Polsku ubranych, kontusz granatowy sukienny z kołnierzem i wyłogami u rękawów karmazynowemi bez haftu, żupan biały, guziki białe z herbem Naszym. Dła osób po Francusku ubranych, suknia zwierzchnia granatowa sukienna z kołnierzem i wyłogami u rękawów karmazynowemi, bez haftu, kamizelka i spodnie białe, z herbem Naszym.

Rada Stanu dopuściła wtedy również, by strój o takich barwach mogły nosić również osoby pochodzenia nieszlacheckiego (…) Deputowani na Sejm chociażby nie szlachta używać mogą mundurów uchwałą naszą.

Jest bardzo prawdopodobne, że granatowy kolor i karmazynowe wyłogi stroju wilanowskiego mogły mieć swój początek w mundurach obywatelskich z czasów Księstwa Warszawskiego, zwłaszcza że używały go osoby pochodzenia mieszczańskiego i wiejskiego. Najpierw byli to urzędnicy niższych szczebli, służba pałacowa i kościelna, którzy stanowili przykład dla pozostałych stanów. W ten sposób styl takiego ubioru zatoczył szersze kręgi, utrwalił się na długie lata i przetrwał do naszych czasów w formie ludowego stroju wilanowskiego z Nadwiślańskiego Urzecza.

Hipoteza pochodzenia stroju łączy propozycje jego pochodzenia od ubioru straży pałacowej wilanowskiej i kapot mieszczan czerskich, co czyni ją bardzo prawdopodobną.


Źródła i opracowania:

  • Gazeta Korrespondenta Warszawskiego i Zagranicznego, nr.9, 1809,
  • Kraj. Tygodnik społeczno-satyryczny, R. 11, nr 1, 15 stycznia 1892 r.,
  • Kurier codzienny, R. 28 nr 10, 10 stycznia 1892 r.,
  • J.K. Ostrowski, Mundury cywilne w Polsce w XVIII-XIX w. Ze studiów nad dawnym strojem, obyczajem i sztuką portretową, Kronika Zamkowa 2016.
  • Piskorz-Brenekova, Ł. M. Stanaszek, Atlas polskich strojów ludowych. Strój wilanowski z Nadwiślańskiego Urzecza, Wrocław 2015,
  • Żukowska, Zespół obiciowych aksamitów wzorzystych tzw. velours de genes we wnętrzach pałacu w Wilanowie, Ochrona Zabytków 1996,
  • Elżbieta Sieniawska królowa bez korony, red. K. Morawski, K. Pyzel, Warszawa 2020