Obory Urszuli Wielopolskiej

Zajrzyjmy raz jeszcze do dworu w Oborach, miejsca niezwykle ważnego dla mieszkańców tych stron i historii okolic. W deszczowej scenerii zimy roku 2019 dwór zmienił właściciela, nowym stała się Fundacja Staraków, co napawa nadzieją w kwestii jego dalszych losów. Nie będziemy tu przytaczać jego dotychczasowej historii, bowiem była ona opisywana wielokrotnie, również na  naszym portalu, pod koniec niniejszego tekstu wyszczególniono pełną listę artykułów na ten temat.

Stosunkowo słabo poznany dla tutejszego dworu jest XVIII wiek, gdy znajdował się w rękach Wielopolskich. Wkrótce po wybudowaniu (1688) i śmierci Jana stał się główną siedzibą konsolidujących dóbr, lecz do świetności doprowadzić miał go Hieronim Wielopolski (1712-1779), który Obory objął wskutek podziału majątku Wielopolskich około roku 1733. Za jego czasów nastąpił rozwój klucza oborskiego. Doprowadził do końca rozpoczętą w 1725 roku budowę nowego kościoła parafialnego w Słomczynie i jego konsekracji, za jego czasów założono browar w Oborach produkujący słynne odmiany piw, wybudowano liczne karczmy, rozpoczęto osadzanie olędrów – a przede wszystkim w roku 1776, na gruntach oborskich, wybudowano manufakturę papierniczą, z czasem przekształconą w fabrykę papieru usytuowaną w obecnym Mirkowie.

Starykoń, herb Wielopolskich. Znajdziemy go w kilku miejscach we dworze

Jak wynika z zachowanej księgi rachunkowej dóbr za rok 1743, w owym czasie we dworze kwitło życie towarzyskie. Hieronim był wówczas młody, obracał się w kręgu króla, a jego małżeństwo z Urszulą z Potockich zawarte zostało ledwie dwa lata wcześniej. Obory stały się wówczas jednym z miejsc w których kwitło ówczesne życie towarzyskie i wydawano przyjęcia. W tamtych latach atrakcją dworu był opisywany niegdyś niedźwiedź, który zerwany z łańcucha sterroryzował dwór. Księga rachunkowa prócz dowodów rozwoju ówczesnych wsi przynosi nam także informacje o licznych wydatkach związanych z podejmowaniem w Oborach licznych gości. Prawdopodobnie już wówczas powstała oranżeria, która nie przetrwała do dzisiejszych czasów.

Paradoksalnie czas największego rozwoju klucza oborskiego przypadł na okres po roku 1764, gdy Hieronim Wielopolski stopniowo zaczął dystansować się od dworu królewskiego, osiadł na wsi, „a znajdując, że majętność jego Obory, nadto blizką Warszawy, wybrał sobie Pieskową Skałę za stałą rezydencyę”. Jednakże po jego śmierci (1779) we dworze bywać zaczęła Urszula, która miejsce to polubiła, zapewne z powodu wspomnień z młodości, gdy była świeżo poślubioną żoną Hieronima. A przypomnijmy, że małżeństwo to choć uważane za niezwykle szczęśliwe, nie doczekało się dzieci, co spowodowało, że dziedzicem Urszuli miał stać się Michał Potulicki (artykuł Pani na Pieskowej Skale). To jej zawdzięczamy remont dworu przeprowadzony w latach 1785-1791 powodowany tym, iż po śmierci męża wróciła do Pałacu Wielopolskich w Warszawie. Tam spędzała zimy, lecz „Na wiosnę, lato i jesień, przenosiła rezydencyą swoją do Obór”. Pozwolę sobie w tym miejscu przywołać nieco dłuższy fragment pamiętnikarski tyczący się lat dziewięćdziesiątych XVIII stulecia: „Nie z pierwszem odezwaniem się skowronka, bo to byłoby za wcześnie, ale z pierwszym śpiewem słowika, zimowi mieszkańcy miasta przenosili się na wieś; (…), pani starościna WieJopolska do Obór. Tam się rok rocznie na jakie kilka tygodni, pani Lanckorońska kasztelanowa połoniecka, i pani Przepędowska starościna solecka. Te dwie panie młodsze od pani Wielopolskiej, połączone z nią były pokrewieństwem i silniejszym może od pokrewieństwa węzłem prawdziwej i dawnej przyjaźni. Miło było spojrzeć na te trzy staruszki, kiedy, siedząc obok siebie, rozprawiały o przeszłych czasach”. Wyjazdy te ustać musiały po roku 1794, kiedy wojska rosyjskie dokonały spustoszenia majątku.
Choć koniec swego życia Urszula Wielopolska spędzała w Krakowie, oddawszy Pieskową Skałę członkom rodu Wielopolskich, sobie pozostawiła warszawski pałac i dwór w Oborach, które w ślad za mężem ukochała. Po raz ostatni była tu zapewne w roku 1804, gdyż później zaczęła podupadać na siłach i przez ostatni rok swego życia „nie zawitała ani razu do ulubionych Obór”.

Urszula z Potockich Wielopolska ok. 1750, portret pędzla Łukasza Orłowskiego

Wraz z epoką Potulickich i dojścia do pełnoletności Kaspra dla dworu rozpocząć się miała nowa era: pojawili się w nim stali mieszkańcy, dla których stał się on domem aż do roku 1944.


Tekst oparto na beletryzowanym dziele pamiętnikarskim Leona Potockiego, który jak sam zaznacza we wstępie w wielu miejscach fakty ubarwiał, wybrano więc jedynie fakty mające oparcie w publikowanych wspomnieniach z XVIII wieku, jednak z uwagi na kwiecisty styl pisarza posłużono się cytatami z jego dzieła


O Oborach na portalu:

Może ci się także spodobać...