Niezastąpiony “Kurier Warszawski” w poniedziałek 3 czerwca 1935 r. w swoim wieczornym wydaniu podał taką to krótką informację:
W Jeziornie zmarła ś.p. Sieradzka, która na łożu śmierci wyraziła wobec syna życzenie, aby była pochowana w kwaterze cmentarza, gdzie leżą najpobożniejsi. Syn pochował matkę w odpowiedniemu miejscu. Odwiedzając później grób matki, zobaczył świeżą mogiłę, w której pochowano niemowlę nieochrzczone. Sieradzki rozpoczął starania o usunięcie zwłok noworodka z sąsiedztwa grobu matki, lecz zarząd cmentarza nie zgodził się na ekshumację i przeniesienie trumienki ze zwłokami w inne miejsce.
Wówczas Sieradzki udał się na cmentarz w nocy z łopatą, wykopał trumienkę i umieścił ją w przygotowanej poprzednio mogile na drugim końcu cmentarza.
Za to stanął przed sądem, oskarżony o profanację zwłok. Na obronę swą podawał, że chciał ściśle dotrzymać obietnicy, danej umierającej matce. Sąd wziął pod uwagę niezwykłe okoliczności sprawy i skazał oskarżonego na 20 zł. grzywny.
[Tę suchą i enigmatyczną informację uzupełnić możemy wiadomościami przyniesionymi w tej sprawie przez inne gazety. “Dziennik Poznański” w nr 127 z 3 czerwca przynosi informację o staraniach Sieradzkiego, by spełnić wolę matki i zabiegach podejmowanych u proboszcza, by złożyć jej ciało w miejscu, gdzie pochowani byli wyłącznie najpobożniejsi. Niezrozumiałe nieco w dzisiejszych czasach działania stają się nieco jaśniejsze, w świetle relacji jaką odnaleźć możemy w “Ekspresie Zagłębia” nr 150 z 5 czerwca. Otóż powziąwszy wiadomość w kancelarii parafialnej, iż nieopodal grobu matki pochowano nieochrzczone niemowlę, a Zarząd cmentarza odmówił jego ekshumacji i pochówku w innym miejscu, Sieradzki wpadł w panikę. Lękał się, iż skoro nie spełnił prośby matki, której nie dość, że nie pochowano wśród osób najpobożniejszych lecz tylko pobożnych, to złożono obok niej nieochrzczone ciało, powróci ona jako upiór i będzie go nawiedzać. Stąd też wziął sprawy w swoje ręce – PK].
Historyk wojskowości i starożytności, absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni pracownik wydawnictw książkowych (m. in. kierownik redakcji historii działu encyklopedii i słowników PWN), prasowych, ostatnio pracownik naukowy Wojskowego Biura Badań Historycznych, w latach 1981-89 redaktor, wydawca, wykładowca i aktywny działacz podziemia solidarnościowego. Od ćwierć wieku mieszkaniec Skolimowa, prowadzący Konstanciński Klub Historyczny.