Olędrzy i nadrzeczne wały (2)

Prezentowany przykład dotyczący poparcia olęderskich osadników i kolonistów dla idei sypania wałów nie był odosobniony.  Jak 17 maja 1846 roku zanotował we dworze w Bielawie Henryk Rossman: „Koloniści z Kępy Oborskiej, Falenickiej, Okrzewskiej i Wilanowskiej do tych robót są użyci (…) robią chętnie i dobrze”. Nasze przekonanie o olęderskim oporze w tej materii okazuje się w ogóle nie być oparte na faktach. Inne liczne przykłady dowodzą, iż sypania wałów domagali się właśnie głównie tutejsi potomkowie olędrów i w nim czynnie pomagali. Co ciekawe w wielu pismach sporządzonych w latach 1852-53 o wstrzymanie budowy wałów wnosili głównie polscy włościanie – o czym świadczą ich imiona i nazwiska: Walenty Maleński, Rozalia Cybulska, Mateusz Bąkowski czy Jan Szczublarski. Jako powód podawali  kwestie finansowe, podnosząc iż nie są w stanie ponosić kosztów podatków związanych z sypaniem wałów, gdyż powódź zasypała piachem ich pola.

Wisła pod Zawadami, 1921 rok. Widoczny wał usypany przez olędrów. Zbiory NAC.

Znajdziemy także liczne prośby kierowane do tutejszych dwór, by budowę wałów – która przypomnijmy trwała prawie pół wieku – przyśpieszyć. W 1850 roku znajdujemy taką suplikę skierowaną przez osadników polskich i olęderskich znad Wilanówki do Potockich z Wilanowa: „Długo cieszyliśmy się obietnicą i nadzieją, że będziemy mieli wał który iuż rozpoczęty, przedłużony do cypla, lecz nie mogąc się doczekać, a woda coraz większe czyni nam szkody i z każdym rokiem w ogóle groźniejszą dla wszystkich wogule mieszkańców kępy się staje, umyśliliśmy zatem udać się z pokorą do Jaśnie Wielmożnego Pana do swojego pana i dobroczyńcy, aby nad nami prawdziwie ojcowską opiekę rozciągnąć raczył i rozkazał zaczęty wał wykończyć do cypla. W przeciwnym razie wszyscy mieszkańcy JW Panie okropnież nędzy i ubóstwa staniemy się ofiarą, gdyż Wisła przerwą którą tegoroczna woda uformowała naprzeciw wsi Zawad, nie tylko zasypie nam piaskiem pola, ogrody i łąki ale nadto połączy się za jednym wezbraniem wody z przerwą, która idzie przez całą wieś Zawady naprzeciw Morysina, a wtenczas wody zniosą wszystkie nasze chaty i całe nasze gospodarstwa a my na starość z miejsca, gdzie nasi ojcowie, dziady i pradziady głowy swe pokłonili może będziemy zmuszeni uciekać i gdzie indziej szukać schronienia, a nie jeden może zmęczy i życie zakończy, jak to już nie jeden podobny przypadek był nas naszej kępie”. W dalszej części pisma mieszkańcy Zawad, Kęp Nadwiślańskiej, Nadwilanowskiej oraz Zawadowskiej deklarują „ aby JW. Pan sam koszta na usypanie wału łożył, a tem samem abyśmy nie byli dużem ciężarem dla JWPana, zdeklarowalismy się i deklarujemy (…) złożyć do kasy JW. Pana na koszta usypania wału z każdej morgi o ile której gospodarz posiada po złotych polskich pięć”. Wreszcie z Kępy Zawadowskiej pochodzą błagania z kolejnych lat aby niezwłocznie naprawiać uszkodzenia sypanych wałów, bowiem woda niszczy pola i gospodarstwa. Supliki podpisywali wszyscy mieszkańcy wsi z sołtysem na czele.

Gospodarstwo olęderskie na Saskiej Kępie, 1910 r. Zbiory IS PAN.

Tak oto okazuje się, iż olędrzy na Urzeczu sypanie wałów wspierali dość czynnie. Jan Kazimierczak nie dotarł niestety do znacznej części dokumentów w AGAD, które tyczą się powodzi i sypania wałów, skupiając się jedynie na dokumentach tyczących się Kępy Zawadowskiej, co oczywiście nie obniża wagi jego artykułu. Jednak z wnioskiem wyciągniętym na jego podstawie przez badaczy nie sposób się zgodzić. Wydaje się on zresztą nielogiczny w konfrontacji ze stwierdzeniem, iż to właśnie od olędrów tutejsza ludność nauczyła się budowy pierwszych systemów przeciwpowodziowych, również obwałowań, które właśnie oni stosowali. Jak więc mogli się im sprzeciwiać?

Na zakończenie przytoczmy jeszcze jeden fragment, tyczący się czasów po wybudowaniu wałów. Choć szybko doszło do konfliktów, bo koloniści usiłowali przepędzać przez nie na wypas bydło i pasać je na wałach, czego zakazano, by nie niszczyć ich spójności, gdy nadeszła powódź najbardziej ofiarnie bronili ich właśnie potomkowie olędrów. 14 lipca 1860 roku zapisano, iż: „koloniści Wolff i Kurkowski wedle powziętych wiadomości (…) w czasie ostatniego wylewu Wisły czynnie bronili wału ochronnego tamując słomą i gnojem przerwania jego. Wprawdzie rezultat wypadł niepomyślnie bo wał woda przerwała, wszelako chęci o gorliwość kollonistów zasługuje na uwzględnienie”. Takiż więc i stosunek olędrów do wałów nadwiślańskich…


Źródła i opracowania:

  • AGAD, AGWil
  • AGAD, Obory
  • J. Kazimierczak, Kępa Zawadowska – wieś Olendrów w granicach Warszawy (1819–1944). „Rocznik Warszawski”. V, s. 235, 1964.

Może ci się także spodobać...