Prom w Gassach (1)

Mówiąc o przeprawie promowej w pierwszej kolejności musimy zmienić swoje przyzwyczajenia, które sprawiają, że traktujemy promy jako coś rzadko spotykanego i w dużej mierze stanowiącego atrakcję turystyczną. Jeszcze do połowy XX wieku promy stanowiły zwyczajową przeprawę przez większość rzek, a na mapach samochodowych oznaczano je jako równorzędne do mostów. Zaś aż do XIX wieku mosty były wręcz czymś zwodniczym i niepewnym, traktowanym mocno podejrzliwie, bowiem dopiero miała nadejść umiejętność budowy trwałych konstrukcji na zamarzającej Wiśle, która podczas przyborów wody niszczyła wszystko na swej drodze. Podążając wzdłuż Wisły znajdziemy wiele miejscowości mających „Przewóz” w swej nazwie. Zresztą nie tylko na Wiśle, do końca owego wieku nie było mostu nawet choćby na przepływającej przez Konstancin rzece Jeziorce, przy niskim stanie wody przeprawiano się brodem, lecz przez większą część roku między Jeziorną Królewską a Jeziorną Oborską sprawowano przewóz.

Przejdźmy zatem do tytułowej przeprawy, bowiem jej historia jest o wiele starsza niż dzieje miejscowości Gassy. Istnienie dogodnego miejsca do przekroczenia rzeki w tej okolicy wiązać możemy co najmniej ze znajdującym się w tych stronach co najmniej od 1236 roku grodem w Cieciszewie, choć tak przeprawa mogła funkcjonować tu dużo wcześniej, podobnie jak i zapewne istniała już wcześniej osada Ciecisza. W owym czasie umocnione punkty powstawały wzdłuż ważnych szlaków, w miejscach umożliwiających przekroczenie rzeki, bowiem były to miejsca niezmiernie ważne strategicznie. Umożliwiały sprawowanie kontroli nad podążającymi na drugą stronę rzeki, a także zorganizowanie obrony i zatrzymanie przed jej przekroczeniem atakującego nieprzyjaciela. Nieopodal Wilanowa znajduje się wieś Zawady, której nazwę Aleksander Gieysztor wiązał wręcz z istnieniem w tym miejscu w czasach wczesnośredniowiecznych przeszkody w postaci obronnego miejsca uniemożliwiającego przekroczenie rzeki. Nota bene jest to kolejne miejsce, w którym przez wieki sprawowano przewóz… Jeśli przyjrzymy się uważnie mapie nadwiślańskich miejscowości w tamtego okresu odkryjemy, że wszystkie znajdują się w takich miejscach, położone wzdłuż szlaku handlowego oraz wiślanych przepraw, jak Jazdów, Góra (Kalwaria) czy Zawichost… Bo o ile nie jest relatywnym problemem przeprawić się na drugi brzeg naprędce zbudowaną łodzią, to sposób ten nie umożliwia przeprawienia wozów kupieckich, czy też oddziałów. Stąd też na każdej rzece, nie tylko kapryśnej Wiśle, niezbędne jest do tego dogodne miejsce, charakteryzujące się mniej wartkim nurtem, gdzie jeśli brak jest brodu, możliwa będzie bezpieczna przeprawa. Wszystkie założono wzdłuż szlaku handlowego prowadzącego na Ruś, strzegąc go jednocześnie dzięki niemu następował ich rozwój ekonomiczny.

Druga połowa XVII wieku i wspomniany dawny przewóz z Zawad. Przez kolejne wieki funkcjonował będzie w innym miejscu jako prom w Wilanowie.

Cieciszew początkowo leżał nad Wisłą, tędy przeprawiano się do ówczesnej Dudy i Otwocka, a związki między tutejszymi rodami były dzięki przewozowi bliskie. W roku 1429 Dadźbóg z Cieciszewa sprzedał Pawłowi z Otwocka Wielkiego „nywę otwocką”, być może część wsi Ostrowiec, z kolei Piotr z Otwocka dzięki żonie Fechnie, posiadaczce części Cieciszewa i Łyczyna stał się dziedzicem tutejszych działów. Wisła dokonać miała jednak wkrótce dużo większej zmiany. W XV wieku zmieniła swój bieg dość znacznie, co sprawiło, że swą lokalizację zmienić musiała także przeprawa. Choć odsunęła się od Cieciszewa wciąż pozostawała w należących doń dobrach, miejsce przewozu musiało być z racji warunków naturalnych mocno konkurencyjne i atrakcyjne. Choć w roku 1502 starosta piaseczyński Stanisław Oborski otrzymał od książąt mazowieckich prawo do sprawowania przewozu i pobierania z tego tytułu opłat w dobrach chabdzińskich (Habdzin wraz z Opaczą), jednakże wzmianki o funkcjonowaniu takiego miejsca nie pojawiły się w ówczesnych dokumentach, w przeciwieństwie do przewozu wymienionego w dobrach cieciszewskich, w okolicy obecnej miejscowości Gassy (nota bene założonej w tym czasie). W roku 1521 po raz pierwszy wzmiankowano istnienie przewozu, wokół którego zamieszkało kilku osadników. Jednakże nie leżał jeszcze wówczas w Gassach, a raczej gdzieś nieopodal późniejszej wsi Kopyty, którą obecnie można odnaleźć na mapie jako Gassy-Kopyty, wówczas jeszcze nie istniejącej. Przez kolejne stulecie przewóz sprawowany będzie w tym miejscu, stanowiącym część wielkiej wsi Kozłów. W wieku XVII znajdziemy tam wielu mieszkańców noszących przydomki związane z wykonywanym przez nich zawodem takich jak Przewoźnik czy Przewoźniczek. Znaczenie przeprawy w tym miejscu wzrasta wówczas niewspółmiernie w stosunku do poprzednich wieków, bowiem w roku 1548 na prawym brzegu lokowane zostaje miasto Karczew. Na najbliższe kilka wieków miasto stanie się ośrodkiem handlowym tych okolic, co jednocześnie sprawi, że wzrośnie rola tutejszego przewozu.

Starorzecze w Cieciszewie, miejsce gdzie zapewne rozpoczęła się historia tutejszej przeprawy, gdy miejscowość położona była nad Wisłą.

Nim jednak do tego dojdzie Wisła ponownie zmienia swe koryto. Około roku 1715 wielka powódź zmienia całkowicie krajobraz Urzecza, dokonując znacznych zniszczeń. Nie tylko kościół w Cieciszewie przestaje istnieć, lecz również niewiele pozostaje po wsi Kozłów, której część zostaje zasypana wiślanym piaskiem, stąd też nadana jej zostaje nazwa Piaski. Zmiana koryta sprawia, że po raz kolejny okazuje się, iż dużo bardziej dogodne jest nieco inne miejsce, leżące opodal wsi Gassy.


Źródła:

  • AGAD, Obory

Może ci się także spodobać...