Pogranicze w ogniu (3)

Północna granica jezierska szła w sposób nieco zagadkowy, po części granicząc z Bielawą, a po części z Powsinem, łącząc się z nadwiślańską miejscowością Okrzeszyn, z dawna będącą częścią tej samej królewszczyzny i przez całą swą historię zaliczaną do dóbr jezierskich. Gdzieś na północy w okolicach skarpy i w miejscu zwanym obecnie wygonem znajdował się bór należący do Jeziorny, odnotowany przez lustrację roku 1565. Widnieje on jeszcze na mapie mapie Karola de Pertheesa, sporządzonej w wieku XVIII, choć został już wtedy wyrąbany wzdłuż całej granicy, aż do obecnej ulicy Prawdziwka, gdzie kończyły się ziemie jeziorańskie. Tak skurczył się las kabacki, co ciekawe jeszcze w latach pięćdziesiątych XX wieku niektórzy nazywali wygon na skarpie Borowiną, to staropolskie słowo oznaczające wyrąbaną polanę w lesie, od którego nazwę wzięła też leżąca w innym miejscu gminy wieś.

 

Granica Jeziorny i Bielawy na początku XIX wieku, w okolicach obecnego skrzyżowania Warszawska/Saneczkowa/Mirkowska. Widoczne kopce usypane na skarpie, oraz nieistniejący już krzyż, stanowiący wraz z kopcem znak graniczny

Granica szła wspomnianą ulicą, droga była tu oczywistą granicą, przy skręcie na Kierszek kończyły się ziemie Jeziorny, zaczynały ziemie Powsina, a wąskim pasem na północy ciągnęły się ziemie Bielawy. Ta ostatnia wieś straciła znaczną część tych ziem, przyległą do dawnego wilanowskiego folwarku Olechów i folwarku Podleśnego położonego w miejscu obecnego Parku Kultury, dopiero w czasach PRLu, gdy włączono je do Warszawy, w późniejszych latach na części należących do niej pół tworząc ogród botaniczny. Dalej granica jeziorańska schodziła w dół ze skarpy skręcając tuż przed obecną ulicą Borową w obecną ulicę Sadową, a stamtąd prowadziła do ulicy Saneczkowej, która stanowiła granica Jeziorny z Bielawą pod Górami. W tym miejscu już w XVII wieku znajdował się bór należący do Bielawskich zwany Gawrońcem, „poczynający się u granicy jezierskiej”. Nazwy Klarysew pojawia się dopiero w wieku XIX, stąd pozwolę ją sobie na razie pominąć. A dalej granica biegła w pobliżu ulicy zwanej obecnie Mirkowską, prowadząc w kierunku Jeziorki i wsi Grąd. Znajdowała się tam „łąka w lesie przy granicy jezierskiej”.

Granica ta o dziwo była w miarę spokojna, być może dlatego że biegła aż do XVIII wieku lasem. Potem zaczęto go rąbać i tak powstało miejsce zwane wówczas przez miejscowych „Porąbką Bielawską”. Po dziś dzień większość mieszkańców okolic Konstancina nie używa nazwy Edwardów, oficjalnie nadanej osiedlu wybudowanemu pod koniec XIX wieku przez Edwarda Natansona, lecz o znajdującej się tam szkole mówi nie inaczej niż „na Porąbce”. Z czasem część ziem dawnej Jeziorny należeć zaczęła do dziedziców Bielawy, Rossmanów. Na terenach rozparcelowanego w latach trzydziestych XX wieku folwarku powstała tu Nowa Jeziorna.

Historyczne już zdjęcie wykonane w roku 2004 na nieistniejącym już rurociągu ciepłowniczym na Porąbce. W tle za wałem Bielawa, źródło: Serwis zdjęciowy Konstancina

I tak doszliśmy na powrót do rzeki Jeziorki, której liczne zmiany biegów powodowały perturbacje i sprawy graniczne. Jeszcze w roku 1516 Jeziorka posiadała trzy odnogi. Trudno powiedzieć którędy płynęły, acz już wówczas przyjmowano, że jedna z odnóg rzeki należy do Oborskich, bowiem ugodę co do ilości puszczanej wody zawierali z nimi Ciołkowie z Powsina. Problemy zaczęły się w latach dwudziestych XVI wieku, kiedy posesorzy Jeziorny usiłowali kontrolować rzekę. W owym czasie płynęła ona w kierunku zaginionej wsi Łazy, gdzie znajdował się powsiński młyn. Archidiakon Warszawski „posiadający część wody na rzece Jeziorze”, której bieg prowadził do młyna na tej rzece należącego do Ciołków z Powsina wszczął z  nimi spór graniczny. Jak zapisano „Od dawnych czasów dwie odnogi rzeki płyną do młyna, a jej trzecia część do Wisły”. W roku 1563 kolejny posesor Jeziorny o nazwisku Kussowski „przywłaszczył sobie część rzeki”, a Mikołaj Ciołek z Powsina wytoczył mu sprawę sądową. Jednakże młyn w Łazach nie przetrwał, bowiem w roku 1594 Marcin Oborski wybudowanym przepustem zmienił przebieg rzeki, kierując jej główną odnogę przed Obory i dopiero dalej w kierunku Wisły. Powyższe na trwałe pogodziło Jeziornę z Powsinem, bowiem w tej części wspólnej granicy nie miały.

Lecz była jeszcze granica w Okrzeszynie. Okrzeszyn leżał nad Wisłą, co odnotowano jeszcze w roku 1565. Ślad dawnego koryta, które z czasem zmieniło się w Starą Wisłę, a potem w Wilanówkę, jest jeszcze doskonale widoczny i wart obejrzenia. Od południa jego granicę z Bielawą wyznaczało jezioro Okrzewskie, do którego wpadały wody jeziora Bielawskiego. Za  rzeką Jeziorą leżały ziemie chabdzińskie, od XVI wieku wchodzące w skład dóbr oborskich. Granicę dóbr jezierskich stanowiła miejscowość Lisy, lecz gdy Wisła zmieniła w tym rejonie koryto i w ten sposób Okrzeszyn zaczął graniczyć z Falenicą i wsią Grabie należącą do tych dóbr, do których zaczęli rościć sobie pretensje Ciołkowie.  Kapryśna rzeka już w XVI wieku sprawiła, iż w miejscu tym powstały liczne Kępy, między innymi ta, którą zaczęto zwać Okrzewską, choć jeszcze nie założono tam wówczas wsi.

Pozostała nam jeszcze Bielawa, i tajemnicze zaginione miejsce zwane Wydrzą Kłodą…


Źródła i literatura:

  • AGAD, Obory
  • AGAD, AGWil, Anteriora
  • Lustracja województwa mazowieckiego 1565 r. wyd. PWN, W-wa 1965, red. I Gieysztorowa A. Żaboklicka

Może ci się także spodobać...