Gmina Jeziorna A.D. 1964 – “Opis monograficzny środowiska”

O Konstancinie napisano już wiele. O Skolimowie trochę mniej… Jeszcze mniej o Chylicach i Klarysewie. Ale najmniej o Jeziornie. W ostatnich latach to się zmienia dzięki tekstom Pawła Komosy publikowanym na tym portalu. Jednak dawniej, prócz szczegółowych opracowań dotyczących papierni, trudno szukać charakterystyki tej części gminy. A przecież do dnia dzisiejszego to w Jeziorne mieści się Urząd Gminy. Jedynym znanym mi tekstem przedstawiającym szerzej charakterystykę gminy Jeziorna jest rozdział „Opis monograficzny środowiska” pochodzący z książki „Wczoraj-Dzisiaj-Jutro Szkoły Przemysłu Papierniczego w Jeziornie”. Ta udostępniona mi przez p.Andrzeja Makulskiego 140-stronicotwa publikacja przedstawiająca historię szkoły papierniczej została wydana w 1964 roku tuż przed połączeniem gminy Jeziorna i miasta Skolimów-Konstancin, czyli na kilka lat przed powstaniem Konstancina-Jeziorny. Po 1967 roku historia Jeziorny była już marginalizowana na tle historii Konstancina i trwa to do dnia dzisiejszego.

Przytaczam ten pochodzący z 1964 roku tekst autorstwa Juliana Radziewicza w całości, gdyż jest on świetnym świadectwem ówczesnej wiedzy i ówczesnej kondycji gminy Jeziorna, nim przyćmi ją letnisko Konstancin.

Opis monograficzny środowiska

Miasto Jeziorna (*) leży w tzw. kotlinie warszawskiej nad rzeką Jeziorką. Nazwa miasta jak również nazwa rzeki mają wspólne źródło: pochodzą mianowicie od licznych niegdyś – obecnie występujących w postaci szczątkowej, bo wyschniętych i zasypanych – rozlewisk („jezior”) rzeki. Teraz z pradawnych jezior zostało kilka małych stawków i duży obszar podmokłych łąk. Proces wysychania terenów nadrzecznych przyspieszyła regulacja Jeziorki na całej niemal jej długości. Regulacja przyniosła również inną korzyść: położyła kres dotkliwym powodziom. Trzeba bowiem wiedzieć, że Jeziorka, mimo że wąska, bywa kapryśna i wiosną zmienia się w szeroką i groźną rzekę.

Dzięki istnieniu rzeki, Jeziorna nigdy nie stanowiła jednolitej całości. Jeziorka dzieli miasto na dwie części. Na zachodnim brzegu mieści się tzw. Jeziorna Królewska (założona podobno przez Jana III Sobieskiego – fakt ten jest prawdopodobny ze względu na bliskość Wilanowa). Wschodni brzeg zajęły: Jeziorna Oborska i Jeziorna Fabryczna (dawniej „Bankowa”). Obie nazwy mają wyraźne źródło historyczne: Jeziorna Oborska była własnością hr. Potulickich, których siedziba mieściła się w pobliskim majątku Obory (dziś mieści się tu Dom Pracy Twórczej Związku Literatów Polskich). Jeziorna Fabryczna jest osadą robotniczą przy fabryce papieru (obecnie Warszawskie Zakłady Papiernicze), która do 1869 r. była własnością Banku Polskiego. Z dawnej nazwy zachowała się jeszcze nazwa ulicy (Bankowa) prowadzącej z fabryki do szosy warszawskiej.

Choć historyczne źródła podają hipotezy o pochodzeniu Jeziorny Królewskiej z czasów Jana Sobieskiego, istnieją poważne podstawy do twierdzenia, że na tych terenach istniały siedziby ludzkie w czasach znacznie wcześniejszych. Wykopaliska archeologiczne przeprowadzone przed kilku laty na zachodnim brzegu rzeki Jeziorki przyniosły odkrycie starego cmentarzyska, na którym oprócz prochów zmarłych wykopano naczynia i inne przedmioty codziennego użytku. Jeziorna Królewska jest więc miejscem, gdzie historia miasta może sięgać czasów najdawniejszych.

Najmłodszą wiekiem częścią miasta jest tzw. „Nowa Jeziorna” – kilkadziesiąt zabudowanych działek powstałych w wyniku parcelacji ziem byłego właściciela folwarku w Bielawie – Rossmana. „Nowa Jeziorna” powstała w latach 30-tych naszego wieku. W tej właśnie części miasta mieści się Technikum i Zasadnicza Szkoła Przemysłu Papierniczego.

Niektóre części miasta noszą nazwy nigdzie oficjalnie nie notowane, używane jednak po dziś dzień przez ludność. Tak więc grupa zabudować nadrzecznych zwie się „Garbarnią” co  związane jest z faktem istnienia tu w XIX wieku manufaktury wyprawiania skóry. Oficjalna nazwa kilku bloków mieszkalnych wybudowanych w początku naszego stulecia – Edwardów – w ogóle nie używana jest przez miejscową ludność. Nazwa pozostająca w wyłącznym obiegu, to „Porąbka” (przed wybudowaniem bloków wycięto tu spory lasek olszynowy). Inna część – do 1939 roku zamieszkała prawie wyłącznie przez ludność żydowską – nosi zwyczajowo egzotyczne miano „Argentyny”.

Edwardów-Porąbka, pocztówka z ok 1908 r.

Edwardów-Porąbka, pocztówka z ok 1908 r.

Obszar zabudowań Jeziorny powiększa się z roku na rok. Oprócz wspomnianej już Nowej Jeziorny, rozbudowuje się również część Jeziorny Oborskiej, zwanej z włoska „Grapą” gdzie Warszawskie Zakłady Papiernicze budują cały kompleks nowoczesnych domów mieszkalnych dla swoich pracowników.

Ogólna powierzchnia miasta Jeziorny obejmuje łącznie 597 ha (stan na 6.12.1960 r). Obszar ten zamieszkuje ponad 6200 mieszkańców. Ludność miasta – dawniej w przeważającej większości rolnicza – w ciągu ostatniego półwiecza zmieniła swój charakter. Obecnie z rolnictwa utrzymuje się ponad 200 osób, reszta natomiast, a więc ponad sześć tysięcy – ze źródeł pozarolniczych. Owe pozarolnicze źródła utrzymania, to przede wszystkim praca w Warszawskich Zakładach Papierniczych w Jeziornie, w miejscowych spółdzielniach usługowych i handlowych, w zakładach przemysłowych, handlowych i administracji na terenie m.st. Warszawy, w szkolnictwie, kulturze oraz od niedawna w nowopowstałych Zakładach Lamp Oscyloskopowych w Iwicznej k.Warszawy. Główną jednak przyczyną zmiany proporcji między ilością rolników a ilością robotników i inteligencji jest bliskość i łatwe połączenie ze Stolicą, które nadają całemu miastu wyraźny charakter miejscowości podmiejskiej. Okoliczności takie wpłynęły decydująco zarówno na wygląd miasta, jak i na całokształt zmian związanych z sytuacją i życiem mieszkańców. Tak więc dzięki dogodnej komunikacji (autobusy PKS i wąskotorowa kolej tzw. wilanowska) spora część młodzieży skończyła bądź kończy warszawskie wyższe uczelnie. Liczba wykształconej inteligencji pracującej – do lat powojennych stosunkowo niewielka – teraz wykazuje ciągłą tendencję zwyżkową, przy czym szczególnie gwałtownie podnosi się procent inteligencji technicznej. Podstołeczne położenie Jeziorny odbija się również w innych, pozazawodowych dziedzinach życia mieszkańców tego miasta. Wyraźne oddziaływanie Stolicy na działalność kulturalną dało skutek nie tylko pozytywny: twórczość artystyczna, którą Warszawa daje Jeziornie w gotowej formie, stwarza warunki powodujące zanikanie potrzeby społecznej inicjatywy. Stąd amatorski ruch artystyczny ogranicza się li tylko do kilku średniej wartości zespołów założonych i z trudem utrzymywanych przy zakładach przemysłowych i szkołach. Zaznaczyć przy tym trzeba, że działalność tych zespołów bardzo rzadko wychodzi w tzw. teren, poza zakłady pracy. Instytucje kulturalne Stolicy nie mogą zaspokoić potrzeb wszystkich mieszkańców, stąd powstała inicjatywa ożywienia działalności świetlicy (dotychczas istniejącej tylko formalnie). Inicjatywę taką podjęła Komisja Kultury i Oświaty przy Miejskiej Radzie Narodowej w Jeziornie.

Wśród czynnych instytucji kulturalnych działających na terenie miasta i w jego najbliższej okolicy wymienić należy dwa kina: „Mirków” w Jeziornie Fabrycznej i „Fregata” w Skolimowie. Oba kina cieszą się dużą frekwencją – jest to jeszcze jeden dowód, że bliskość Warszawy nie może w pełni zaspokoić zapotrzebowania kulturalnego mieszkańców Jeziorny.
Sytuacja taka pozostaje nie bez wpływu na charakter życia towarzyskiego. Skupia się ono w większości na terenie domów prywatnych. Gorzej, jeśli wykracza poza dom: pozostaje zabawa w jednej z trzech restauracji, gdzie „życie towarzyskie musi wiązać się z piciem alkoholu. W lecie – bardzo ważną formą spędzania wolnego czasu (zwłaszcza w dni wolne od pracy zawodowej) jest plaża nad Jeziorką i wycieczki nad Wisłę (okolice Ciszycy). W sumie jednak zbyt nikły wachlarz rozrywek powoduje, że problem chuligaństwa i alkoholizmu jest wciąż jeszcze problemem nie w pełni rozwiązanym. Problemu tego nie rozwiązuje nawet istnienie aktywnego i posiadającego wieloletnie i szczytne tradycje Robotniczego Klubu Sportowego „Mirków”. Nowy i kosztowny stadion w Jeziornie jest w niewielkim procencie wykorzystywany, a propaganda sportu i jego rola wychowawcza ogranicza się do niedzielnych meczów piłkarskich. Tak więc większość mieszkańców Jeziorny w poszukiwaniu rozrywki zmuszona jest podróżować w tym celu do Warszawy. Łączy się z tym wiele niewygód i strata czasu.

Bar "Zacisze", lata 60-te XX w. (zbiory Zdzisławy Kłoszewskiej)

Bar “Zacisze”, lata 60-te XX w. (zbiory Zdzisławy Kłoszewskiej)

O wiele lepiej przedstawia się działalność organizacji społecznych i politycznych. Oprócz aktywnych Komitetów PZPR (Miejskiego i Zakładowego przy Warszawskich Zakładach Papierniczych) działają tu komórki społeczne Ligi Kobiet, Komitetu do Walki z Alkoholizmem, Uniwersytet dla Rodziców (przy Szkole Podstawowej w Jeziornie Fabrycznej) i inne organizacje. Na wyróżnienie zasługuje żywotność Ochotniczej Straży Pożarnej i Kółka Rolniczego. Właśnie inicjatywa i praca społeczna młodzieży wiejskiej zgrupowanej w OSP, w ścisłym współdziałaniu z młodzieżą szkolną, przyniosła piękny rezultat w postaci zasadzenia i pielęgnacji drzew na terenach dotychczas nieużytków. Pożyteczność tej inicjatywy zwiększa jeszcze fakt, że Jeziorna na ogół cierpi na niedostatek zieleni. Znaczenie zdrowotne zadrzewienia jest tu tym bardziej niewątpliwe, że w pobliżu osiedla mieszkaniowego istnieje i rozbudowuje się wielki zakład przemysłowy coraz bardziej zasługujący na miano kombinatu. Na taką właśnie inicjatywę społeczną liczy Komisja Kultury i Oświaty przy Miejskiej R.N., planując ożywienie życia kulturalnego i stworzenie działającego ośrodka oświatowo-rozrywkowego. W ostatnim czasie funkcję taką spełnia z powodzeniem Klub ZMS.

Samochód OSP Jeziorna na tle pożydowskich sklepików w miejscu dzisiejszej Aury, 1964 r. (zbiory Piotra Szewczyka, Ochotnicza Straż Pożarna w Jeziornie)

Samochód OSP Jeziorna na tle pożydowskich sklepików w miejscu dzisiejszej Aury, 1964 r. (zbiory Piotra Szewczyka, Ochotnicza Straż Pożarna w Jeziornie)

*Nazwa miejscowa „Jeziorna” straciła już dawno charakter przymiotnika. W poczuciu językowym ludności miejscowej jest ona tak dalece rzeczownikiem że jedyna poprawna wymowa w dopełniaczu liczby pojedynczej brzmi „Jeziorn-y”, a nie jak często spotyka się jeszcze w oficjalnych informacjach – Jeziorn-ej

Może ci się także spodobać...