17 października odsłoniliśmy na cmentarzu-mauzoleum w Maryninie tablicę informacyjną. Zawarliśmy na niej informacje na temat walk w tym rejonie, opisując krótko w szczególności nieznane do niedawna okoliczności krwawego starcia między oddziałami niemieckimi i rosyjskimi, które wyrywały sobie z rąk pułkowy sztandar. Zamieściliśmy też listę poległych, bowiem nagrobki z roku na rok stają się coraz bardziej nieczytelne.
My, czyli prócz redakcji portalu tutejsza młodzież – uczniowie szkół podstawowych nr 2 i 5, działający w klubie turystycznym “Traper” oraz harcerze z hufca “Uroczysko Konstancin“, o czym za chwilę.
Bo z Maryninem jest tak, że leży w zapomnianym miejscu, dostać się do niego trudno, wiele osób mieszkających w tych stronach nie ma pojęcia, iż miejsce takie istnieje. Problemem jest to, iż wokół znajduje się prywatny teren, porastany najczęściej przez dwumetrową zmodyfikowaną genetycznie kukurydzę, więc dostęp jest utrudniony. Da się jednak to uczynić, nie niszcząc upraw, wymaga to jednak sporo samozaparcia. Co uczyniliśmy wczoraj dwukrotnie. Fakt, iż miejsce pamięci narodowej, stanowiące zabytek znajduje się poza terenami należącymi do samorządu, tuż przy rezerwacie “Skarpa Oborska” sprawia, iż miejsce to nie zostało od lat poddane rewitalizacji. Uregulowania prawne uniemożliwiają tam dostęp władzom gminnym, więc od lat miejsce to pozostaje pod opieką tutejszych społeczników. Koszą oni trawę, grabią liście, sprzątają znicze, które co roku zapala miejscowa ludność. Bo pamiętamy. Od kilku lat dostęp jest jeszcze trudniejszy, dawna droga zarosła, od strony Łyczyna zamknięto dojazd, gdy tamtejszy dworek zmienił właściciela. Wymaga to dwukilometrowej prawdziwie przełajowej wycieczki.
Dziś mija rocznica bitwy. Zamysł zrobienia takiej tablicy i powieszenia jej wraz z tutejszą młodzieżą zrodził się już jakiś czas temu. Poprzednią upamiętniającą miejsce stawialiśmy z młodzieżą z “Trapera” w 2014 r., we współpracy z PTTK Otwock. Tym razem chcieliśmy zrobić nieco więcej. Planowaliśmy pierwotnie zrobić to wiosną, w marcu, wówczas nadszedł COVID. Postanowiliśmy poczekać do jesieni… cóż, jak wiadomo właśnie uderzyła druga fala pandemii, ale stwierdziliśmy, że jeśli nie teraz… A było tak, jak napisał TRAPER, co przywołamy poniżej:
Oczywiście na obu spotkaniach poopowiadaliśmy zebranym o historii okolicy, nie tylko tej wojennej. Złożono kwiaty i zapalono znicze. Na spotkaniu harcerskim Strażnikiem Pamięci Marynina został druh Kuba Ludwin. Marynin będzie trwał w pamięci i ma swoich opiekunów, choć nie sposób nie przypomnieć po raz kolejny, iż niewidzialna ręka robiła tu od lat porządki. Kilka nazwisk dotychczasowych tajemniczych opiekunów znam, choć nie wiem czy mogę je publikować.
W każdym razie działamy dalej. Jak napisał Traper, nie jest to ostatnia tablica. Planujemy dalej – a także przymierzamy się do czegoś dużo większego w roku 2021. Także z harcerzami, uczniami i wszystkim, którzy chcą pomóc.
Bo nam się chce.
Administrator