Tajemnice Lasu Kabackiego (2)

Powróćmy do tajemnic zagadek kryminalnych związanych z popularnym miejscem wypoczynku położonym na południu Warszawy. Dziś jedynie pojedyncza opowieść, o sprawie, która w listopadzie 1937 roku zajęła Policję Państwową.

Dzień dobry nr 305 4 listopada 1937

Niezwykle tajemniczo przedstawia sie sprawa odnalezienia zwłok mężczyzny, wiszącego na drzewie w lesie Kabackim koło Powsina. Na zwłoki natrafiła jedna z mieszkanek Powsina, zbierając w lesie chrust. Zagadkowy wisielec, niski brunet w wieku około 25-ciu lat, ubrany był w szary płaszcz i granatowe ubranie. W kieszeniach ubrania znaleziono papiery. Była to legitymacja na nazwisko Tadeusza Nowickiego, mieszkającego przy ul. Bema 31, świadectwo dojrzałości wydane przez jedno z gimnazjów lwowskich Władysławowi Józefowi Skublickiemu oraz książeczka wojskowa na to samo nazwisko z adresem właściciela Nowy Świat 24. Wśród papierów znajdowała się również wizytówka jednego z oficerów policji, mieszkającego przy ul. Wspólnej w Warszawie. Samobójstwo, czy zbrodnia? Nowicki, czy Skublicki? Na pytania te dotychczas nie znaleziono definitywnej odpowiedzi. Poszukiwania Nowickiego nie dały rezultatu. Domu przy ul. Bema 31 w ogóle nie ma. Na posesji tej znajduje się pusty plac.

Skublicki natomiast istniał. Mieszkał jako sublokator w domu przy ul. Nowy Świat 24. Przybył do Warszawy ze Lwowa, gdzie ma rodziców. Ojciec jego, emeryt, posiada dwa domy przy ul. Wiśniowieckiej we Lwowie. Uchodzi za człowieka zamożnego. Władysław Skublicki (lat 26) byt studentem GSH. w Warszawie. Uczył się jednak —jak mówi właściciel mieszkania — nie wiele. Cale dni i noce spędzał przeważnie na grze w karty i zabawach. Pieniądze otrzymywał z domu. Pieniędzy tych najwidoczniej studentowi nie wystarczało, gdyż przed kilku tygodniami pokryjomu opuścił mieszkanie, zabierając swe rzeczy i nie płacąc właścicielowi za ostatni okres komornego. Co następnie działo się ze Skublickim—nie wiadomo. Prawdopodobnie mieszkał u któregoś z kolegów, nie meldując się.

Rysopis Skublickiego zgadza sie mniej więcej z rysopisem tajemniczego wisielca.

Las Kabacki, 1917. Fot. H. Poddębski. Zb. NAC

Nieco więcej informacji przyniosło popołudniowe wydanie tej samej gazety.

Dobry Wieczór Kurier Czerwony nr 306 4 listopada 1937

Władze śledcze stanęły wobec nowej zagadki kryminalnej, jaka jest spra wa odnalezienia zwłok tajemniczego wisielca w lasach Kabackich ood Warszawa. (…) Wczoraj przewieziono zwłoki do pro sektorium celem dokonania sekcji. W|gabinecie medycyny sądowej badania przeprowadzi osobiście prof. Grzywo-Dąbrowski. Sekcja ma na celu ustalenie rodzaju śmierci. Podjęte śledztwo natrafiło na znaczne komplikacje: ustalono, ie przy ul. Bema nie ma domu nr. 31. Na posesi’ tej znajduje się pusty plac. Natomiast ustalono, że w Warszawie przy ul. Nowy Świat 26 zamieszkiwał jako sublokator student Szkoły Głównej Handlowej Władysław Skubiicki, który przed trzema tygodniami wyprowadził się po kryjomu z mieszkania nie zapłaciwszy komornego.

Zdołano następnie ustalić, te odnalezionym w lasach Kabackich wisielcem jest zaginiony student. Zainteresowano się lego przeszłością i trybem życia. Był on synem zamożnych rodziców. Ojciec jego posiada we Lwowie dwie kamienice. Znalazłszy się przed dwoma laty na bruku warszawskim, Skubilicki wpadł w złe towarzystwo. Z domu otrzymywał znaczne sumy pieniędzy. Czas spędzał na hulankach i przy kartach. Byl stałym bywalcem eleganckich nocnych lokali. Widywano go jednak w towarzystwie zawodowych karciarzy i ruleciarzy. Przegrywał znaczne sumy. Ostatnio był podobno w trudnościach finansowych i zwracał się o pożyczkę do kilku lichwiarzy. Możliwe, że trudności te pchnęły wykolejeńca do samobójstwa.

Dalsze śledztwo niewątpliwie wyjaśni przyczynę zgonu studenta. Dziś z rana do Warszawy przyjechał powiadomiony przez władze ojciec tragicznie zmarłego studenta. W sprawie tej przesłuchano kilkanaście osób. m. in. pewnego oficera policji, którego kartę wizytową znaleziono w ubraniu zmarłego.

Trakt Leśny. Zdjęcie Zofii Chomętowskiej ze zbiorów Fundacji Archeologia Fotografii.

Kolejnego dnia sprawę udało się wyjaśnić, tempo działań śledczych było więc iście imponujące.

Dobry wieczór- Kurier Czerwony, 5 listopada 1937 r. nr 307

Hulaszczy tryb życia i długi przyczyną samobójstwa

Przeprowadzona wczoraj w. gabinecie medycyny sądowej przy ul. dr. Oczki sekcja zwłok studenta SGH, 26-letniego Władysława Józefa Skublickiego wykazała, że popełnił on samobójstwo przez powieszenie się. Tak więc hipoteza zabójstwa upozorowanego samobójstwem upadla. Niemniej okoliczności i przyczyny desperackiego czynu młodego lwowianina przedstawiają się nadal tajemniczo.

W toku śledztwa ustalono cały szereg faktów, dotyczących osoby tragicznie zmarłego. Jak wiadomo, Skublickiego znaleziono onegdaj w lasach Kabackich pod Warszawą. W ubraniu oprócz świadectwa dojrzałości i książeczki wojskowej na jego nazwisko znaleziono również bilet okresowy PKP z fotografią, ale na nazwisko Tadeusza Nowackiego, zam. przy ul. Bema 31. Ustalono obecnie, że Skublicki uczęszczając do potajemnych domów gry wyrobił sobie specjalnie bilet na fikcyjne nazwisko i adres, by w wypadku zdemaskowania i aresztowania uniknąć kompromitacji. Student, znalazłszy się w Warszawie, wpadł w podejrzane towarzystwo hulaków i zawodowych Karciarzy, gdzie występował pod nazwiskiem Nowickiego. Przybranego nazwiska używał wśród kompanów, z którymi spędzał czas w nocnych lokalach, trwoniąc nadsyłane mu przez rodziców na studia pieniądze. Ten podwójny tryb życia doprowadził do tragedii.

Skublicki. otrzymywał od ojca, właściciela dwu kamienic we Lwowie, 400 zł miesięcznie. Kąrty, wyścigi i hulanki wtrąciły, go w ogrom ne trudności materialne i oddały w szpony lichwiarzy. Samobójstwo popełnił pomiędzy 29-ym a 30-ym ub. m. Ostatni raz widział go jeden z kolegów z SGH, Jerzy Ch., który pożyczył Skublickiemu na obiad 2 złote; Student oczekiwał, jak wynika z opowiadania jego kolegi, na pieniądze z domu. Do ostatniej chwili po wyprowadzeniu się z ul. Nowy Świat, zamieszkiwał w pensjonacie Związku Nauczycieli wraz z jednym z. kolegów, płacąc 15 zł miesięcznie.Przypuszczalną przyczyną desperackiego czynu były trudności finansowe i długi. Skublicki nie widząc wyjścia z sytuacji i obawiając się odpowiedzialności za używanie fikcyjnego nazwiska przy zaciąganiu długów,.— popełnił samobójstwo.

Może ci się także spodobać...