Plebania w Słomczynie

Ostatnimi czasy na profilu facebookowym naszego portalu opisywany był często cmentarz parafialny w Słomczynie wraz z tamtejszym kościołem, który jak odkrył niedawno Andrzej Krzyżanowski fundowany był przez Marię de la Grange d’Arquien Wielopolską, a nie jak dotąd sądzono jej pasierba Franciszka. Myślę, że to dobra okazja by wspomnieć, iż nie tylko pochodząca z początków XVIII wieku świątynia jest zabytkiem, lecz także pobliska plebania, choć jej budowa sięga ledwie końca XIX wieku. Okoliczności jej powstania są niezwykle ciekawe i wiązać je należy z ks. Zygmuntem Józefem Skarżyńskim, proboszczem słomczyńskim w latach 1896-99.

Postać to niezwykle sama w sobie ciekawa. Pochodził ze szlacheckiego rodu Skarżyńskich, w 1882 r. wstąpił do seminarium duchownego w Warszawie, po uzyskaniu święceń wyjechał na dalsze studia do Rzymu uzyskując w 1887 r. tytuł doktora prawa. Dalsze studia kontynuował w Cesarskiej Rzymsko-Katolickiej Akademii Kościelnej w Petersburgu uzyskując w 1891 r. tytuł kandydata świętej teologii. W latach 1890-1898 był kapelanem arcybiskupa Teofila Popiela oraz wikariuszem parafii warszawskich. W 1895 r. otrzymał godność szambelana papieskiego, a z początkiem 1896 r. objął swe pierwsze probostwo parafii w Słomczynie. Pierwszeństwem było dlań wciąż bycie kapelanem arcybiskupa, więc dzielił swe obowiązki z probostwem. W czerwcu 1899 r. przeniesiony został na godność proboszcza w Służewiu.

Zadaszony taras na skarpie, 1982 r. Zb. NID.

Z jego osobą wiązać należy fakt, iż w Słomczynie powstała letnia rezydencja arcybiskupa. Choć w literaturze natrafić możemy na zdanie, iż arcybiskup Popiel wybrał Słomczyn na swą rezydencję po powrocie z zesłania, przeczą temu daty. Wincenty Teofil Chościak-Popiel herbu Sulima, powróciwszy z przymusowego pobytu na ziemiach rosyjskich, najpierw otrzymał biskupstwo diecezjalny kujawsko-kaliskie w latach 1876–1883, dopiero w 1883 r. stał się arcybiskupem metropolitą warszawskim. W 1884 r. Słomczyna jeszcze nie znał, gdy jubileusz obchodził ówczesny proboszcz Kazimierz Budziszewski, obchody odbyły się w pałacu arcybiskupim, a następnego dnia we mszy jubileuszowej w Słomczynie arcybiskup nie wziął udziału. Problemem zresztą było to, że nie miał się gdzie zatrzymać, bo od lat rolę plebanii odgrywała mocno zaniedbana organistówka. Domniemywać należy więc, że to kapelan arcybiskupa będąc niejako z nim związany, otrzymawszy probostwo w 1896 r. wpadł na pomysł by wznieść nową plebanię – a w niej przygotować pokoje dla metropolity na letni wypoczynek. Jak zapisano zresztą: „Zaznaczyć wypada starania mgra Zygmunta Skarżyńskiego, kapelana J.E. arcybiskupa Popiela, który od lat kilku zaledwie objąwszy administrację parafii Słomczyn, tyle sprawił, że zniszczoną plebanię zastąpiono nową, zbudowaną według potrzeb obecnych. Nadto przy rzeczonej plebanii wystawiono też wspaniały apartament dla J.E. arcybiskupa Popiela, gdzie, po uciążliwej pracy, będzie mógł spocząć w czasie lata”.

Obraz bp. Popiela wiszący na plebanii.

Budowa trwała do 1898 r., a wedle tego co zapisano w parafii, łożył na nią częściowo arcybiskup. Powstał budynek  na planie z dwóch rozczłonkowanych kwadratów, sytuowanych wzdłuż jednej osi, z cegły na fundamentach częściowo podpiwniczony, użytkowany do dzisiaj. W części środkowej znalazła się przeszklona weranda, a od strony skarpy taras, z którego rozciągał się w owym czasie widok na pola Urzecza i wieś Cieciszew, bowiem nie byłą porośnięta drzewami. Taras zadaszono, podpierając zdobionymi barierkami, a podłogę wyłożono terakotą. Za probostwa ks. Skarżyńskiego świątynia doczekała się także innych przemian. Znalazł się w niej namalowany w roku 1895 przez Jana Burkhardta obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W dniu 26 czerwca 1898 roku odbyła się uroczystość poświęcenia tego cudami słynącego obrazu, na którą przybyło z Warszawy bez mała 1000 wiernych. Poświęcenia obrazu sprowadzonego z Rzymu oraz włożenia złotej korony dokonał ks. Ignacy Budrewicz. Tego samego dnia dokonano poświęcenia nowej plebanii.

Plebania i ogród w 1902 r., “Biesiada literacka”

Choć ks. Skarżyński jak wiemy niedługo potem zakończył swe probostwo w Słomczynie, stała się ona odtąd miejscem wypoczynku arcybiskupa Popiela. Na plebanii po dziś dzień zachowały się jego dwa portrety. Jak pisano w kolejnych latach w gazetach, najchętniej spędzał on tu letnie miesiące. Trudno więc dziś obecnie stwierdzić czy plebanię budowano od początku w celu zapewnienia ustronnego miejsca wypoczynku dla metropolity, czy też uzyskawszy jego wsparcie ks. Skarżyński jako inicjator takiego pomysłu, w ten sposób zapewnił sobie pomoc finansową arcybiskupa. Dość, że aż do swej śmierci w 1912 r. metropolita tu chętnie wypoczywał, a jeden z kolejnych proboszczów, Wincety Tymieniecki, również był jego kapelanem. Słomczyn zresztą nadawał się świetnie na miejsce wypoczynku, bo choć położony na uboczu, znajdował się niecałe dwie godziny drogi do Warszawy.

Wspomnieć należy, iż zwyczaj wypoczynku letniego metropolitów utrzymał się jeszcze przez pół wieku, choć nie bywali oni tu tak często jak abp. Popiel. Ostatnim, który uciekał tu od zgiełku i trudów codzienności był kardynał Stefan Wyszyński.

Kardynał Stefan Wyszyński w Słomczynie, lata pięćdziesiąte XX wieku. Zb. rodzinne.

Może ci się także spodobać...