O wycinance z Jeziorny

Dzisiejszy dzień jest dobry, by napisać o papierowej wycinance, której bogaty zbiór zebrany przez Antoniego Śledziewskiego znajduje się teraz w tutejszym domu kultury. Od dłuższego czasu miejscową opinię rozpala kwestia powstającego Muzeum Wycinanki, na potrzeby którego rewitalizowany jest dawny zabytkowy Dom Ludowy w Mirkowie, pochodzący z początków XX wieku. Mam wrażenie, iż w prowadzonej dyskusji większości osób umyka fakt, że polska wycinanka ludowa łączy się bezpośrednio z działalnością papierni w Jeziornie, bowiem tu znajdują się jej korzenie.

Wycinanka z 1902 roku z Jeziorny Królewskiej, zb. Muzeum Etnograficznego w Krakowie

Bo Papiernia to nie tylko papier użyty na potrzeby Konstytucji Trzeciego Maja, której kolejną rocznicę w dzisiejszym dniu obchodzimy. To właśnie tu narodziło się polskie wycinkarstwo, co miało miejsce w pierwszej połowie XIX wieku. W roku 1838 dobiegło końca przekształcanie manufaktury papierniczej w nowoczesny zakład przemysłowy. W roku 1834 zainstalowano w niej maszynę, która zrewolucjonizowała produkcję papieru na ziemiach polskich, a ostatecznie wdrożono ją do użycia 4 lata później. Do tego czasu papier produkowano głównie ręcznie, był on ręcznie czerpany i gruby, nie nadawał się do wykorzystania innego niż pisanie czy drukowanie. Uruchomienie maszyny umożliwiło produkcję cienkiego, glansowanego papieru, w różnych kolorach, który szybko zyskał sławę. Jego delikatność i fakt, że był niezwykle cienki, były wielokrotnie przywoływane w tamtym okresie.

Gazeta Codzienna, 7 kwietnia 1845 r.

Podstawowym surowcem do jego produkcji podobnie jak XVIII wieku miażdżone szmaty lniane, namoczone wodą, miażdżone, mielone, czesane i myte jako masa szmacianą (kto ciekaw szczegółów jak wyglądało to w zakładzie odsyłam do dawnego tekstu Technologia Papierni). Fabryka potrzebowała szmat w znacznej ilości, stąd też rozpoczęto ich zbieranie w okolicznych wsiach. Potrzeby zakładu były ogromne, bo zainteresowanie glansowanym papierem okazało się niezmiernie duże. Począwszy od 1840 roku zarząd fabryki występował kilkukrotnie do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych o umożliwienie zbierania szmat na terenie kraju, co jednak blokowano, by uniknąć monopolu papierniczego Jeziorny i ochronić inne papiernie działające w kraju. Zbieranie szmat rozciągnęło się na region nadwiślański, bowiem transport wiślany w tamtych latach miał przewagę nad drogowym, a Papiernia w myśl transakcji zakupu Papierni  z 1831 roku wykorzystywała na swe potrzeby przystań w Gassach w dobrach oborskich. Popyt sprawił, iż handlarze żydowscy i osoby szukające szmat musieli to czynić w coraz dalszych rejonach, stąd i szmaty w połowie XIX wieku zbierano już nieopodal Sobieni, a także w obecnym powiecie garwolińskim. W pewnym momencie zaczęto stosować handel wymienny, bowiem „baby” zbierające szmaty wymienione w przytoczonym niżej wycinku prasowym, najwyraźniej zainteresowały się pięknym, glansowanym, kolorowym papierem. Zapewne początkowo wymianie podlegały odrzuty, nieprzeznaczone na sprzedaż. Dość, że papier okazał się idealny do wycinania.

“Magazyn Powszechny” nr 2 rok 1838

W roku 1845 zezwolono na otwarcie dwóch składów szmat na potrzeby Jeziorny, co wskazuje nam, iż popyt i podaż były tak duże, iż Papiernia nie nadążała z przyjmowaniem szmat do tutejszego magazynu. Jak wskazywano wówczas, zbieranie szmat stało się sposobem zarobkowania dla handlarzy i różnego rodzaju spekulantów, a zdominowali je ludzie młodzi “nie tylko dla nędzy lub kalectwa i podeszłego wieku do dakiej ostateczności przywiedzeni, lecz dla których skutkiem lenistwa i złęgo prowadzenia się, taki rodzaj pracy stał się jedynym sposobem utrzymania życia”. Tworząc magazyny ukrócono przy okazji taką praktykę, zezwalając na zbieranie szmat jedynie “niezdolnym do innej pracy przez wiek i kalectwo, z dobrego prowadzenia znanym”, zabroniono zaś czynić to spekulantom i włóczęgom. Zbierający musieli posiadać stosowne świadectwo policyjne, zezwalające na zbiór szmat, z którym docierać zaczęli w dalsze rejony kraju. Stosowali także handel wymienny, dystrybuując w ten sposób papier, który zaczęto wykorzystywać na potrzeby wycinanej.

Nie poznamy obecnie powodów narodzin wycinkarstwa, bo badacze rozważają je do dziś dnia. Zgodni są, iż powstało ono w drugiej połowie XIX wieku, w obecnym powiecie garwolińskim. Badacze uważają, iż w rejon łowickiego oraz Kurpii, słynących z wycinanki ludowej, dotarła ona z okolic Maciejowic, Kozienic, Żelechowa, a wraz z Wisłą tradycja rozprzestrzeniła się na ziemiach polskich. Jedne z najstarszych zachowanych wycinanek ludowych znajdujących się w zbiorach krakowskiego Muzeum Etnograficznego pochodzą z okolic Jeziorny. Zebrał jej jeszcze w XIX wieku Zygmunt Gloger, badający tutejszą kulturę, odkrywając ich występowanie na Nadwiślańskim Urzeczu.

Wycinanka podwarszawska, zbiory KDK.

Oczywiście wycinanki z Urzeczem łączyć nie należy, bo to tradycja niezależna od regionu, która choć występowała w XIX-wiecznej guberni warszawskiej, szybko wyszła poza jej granice. Choć zachowały się wycinanki ze Świdrów pod Otwockiem, czy Jeziorny Królewskiej, rozwijać się one zaczęły w Piwoninie, Sobieniach Kiełczewskich, a wyrafinowane wzory pojawiać się zaczęły, gdy wycinankarstwo dotarło w Puszczy Białej czy w rejon łowickiego. Jednak jej początki wiązać należy właśnie z Jeziorną i produkowanym tu papierem glansowanym.

Polski pawilon na EXPO w roku 2010 w Szanghaju z motywem wycinanki.

Część bogatej kolekcji wycinanek, podarowych gminie Konstancin-Jeziorna eksponowana jest w Konstancińskim Domu Kultury, całość ma trafić do powstającego Muzeum Wycinkarstwa. Mijając ekspozycję warto więc być świadomym, iż to wlaśnie Jeziorna przyczyniła się do powstania tej tradycji ludowej, kojarzonej z naszym krajem poza Polską.


Źródła i opracowania:

  • A. Śledziewski, A. Demska, Zaczęło się w Jeziornie…, Konstancin-Jeziorna 2015

Może ci się także spodobać...